Miami Heat – Power Ranking ZKNBA 2020/21 (5.)

Miami Heat – Power Ranking ZKNBA 2020/21 (5.)


5. miejsce naszego rankingu zajmują aktualni mistrzowie konferencji wschodniej i wicemistrzowie NBA – Miami Heat. Czy dotarcie do Finału w bańce w Orlando wzmocni ich w najbliższym sezonie?

30. Cleveland Cavaliers
29. Oklahoma City Thunder
28. Detroit Pistons
27. New York Knicks
26. Chicago Bulls
25. Sacramento Kings
24. Orlando Magic
23. San Antonio Spurs
22. Charlotte Hornets
21. Minnesota Timberwolves
20. Memphis Grizzlies
19. Washington Wizards
18. New Orleans Pelicans
17. Atlanta Hawks
16. Houston Rockets
15. Indiana Pacers
14. Golden State Warriors
13. Phoenix Suns
12. Utah Jazz
11. Philadelphia 76ers
10. Toronto Raptors
9. Dallas Mavericks
8. Brooklyn Nets
7. Portland Trail Blazers
6. Boston Celtics
5. Miami Heat

Wicemistrzowie NBA i mistrzowie konferencji wschodniej powracają na kolejne rozgrywki po udanym dokończeniu sezonu w bańce w Orlando.

Miami Heat wracają z większością swojego składu, który obserwowaliśmy na parkietach NBA jeszcze na początku października, w tym ze swoimi strzelcami. To był sezon pełen sukcesów: powołanie Butlera i Adebayo do meczu gwiazd, eksplozja strzelecka Duncana Robinsona, drugie miejsce Kendricka Nunna w głosowaniu na Rookie of The Year czy wreszcie imponująca gra w sezonie debiutanckim Tylera Herro.

Bilans 2019-20: 44-29, Porażka w Finałach NBA

Rotacja:

PG: Goran Dragić / Kendrick Nunn / Gave Vincent (two way)
SG: Duncan Robinson, / Tyler Herro, / Avery Bradley
SF: Jimmy Butler / Andre Iguodala / KZ Okpala / Mo Harkless
PF: Meyers Leonard / Precious Achiuwa / Chris Silva
C: Bam Adebayo / Kelly Olynyk / Udonis Haslem

Przyszli: Avery Bradley (Lakers), Mo Harkless (Knicks), Precious Achiuwa

Odeszli: Jae Crowder (Suns), Derrick Jones Jr. (Blazers), Solomon Hill (Hawks)

Skład Heat został zachowany w prawie niezmienionym kształcie. Do Phoenix Suns odszedł weteran Jae Crowder, któremu Pat Riley podobno nie chciał dać dłuższej umowy niż na jeden rok. Do Portland Trail Blazers przeszedł natomiast mistrz Slam Dunk Contest 2020 Derrick Jones Jr. Utrata obu graczy może dowodzić, że Heat są bardziej zdeterminowani niż można by przypuszczać w przeprowadzaniu zmian, ale ekipa z Miami nadal chce być jeszcze lepsza niż poprzednio. Obaj zawodnicy byli wszechstronni w defensywie, pomagając piąć się drużynie Heat na jedno z topowych miejsc najlepszych defensyw NBA.

Heat skupili się w czasie tegorocznego offseason na odnowieniu umowy ze swoim weteranem na pozycji rozgrywającego – Goranem Dragiciem.  Słoweniec za kolejne dwa lata ma zarobić 37.4 miliona $. Podpisał kontrakt już pierwszego dnia offseason. Drugi rok umowy jest opcją drużyny. Rozgrywający był dla Heat priorytetem. W minionym sezonie notował 16.2 punktów, 5.1 asysty i 3.2 zbiórki na mecz w ciągu 28.2 minuty na parkiecie w sezonie zasadniczym z ławki. Z kolei w playoffs zajął miejsce w pierwszej piątce, będąc drugim najlepszym strzelcem zespołu – 19.1 punktów na mecz, 4.4 asysty, 4.1 zbiórki i jeden przechwyt. To bardzo ważne wzmocnienie, choć z uwagi na ostatnie urazy Słoweńca nie ma pewności, czy znów nie będzie musiał go zastąpić Kendrick Nunn.

Poza draftem ekipie Żaru udało się pozyskać z rynku transferowego Avery’ego Bradleya oraz Mo Harklessa.

Avery Bradley to były członek All-NBA Defensive Team. Obrońca został podpisany na 2 lata na mid-level exception. W 49 spotkaniach zeszłego sezonu w barwach Lakers notował średnio 8.6 punktów, 2.3 zbiórki i 1.3 asysty. Nie zagrał po wznowieniu sezonu w Orlando, ale w sezonie zasadniczym był kluczowym graczem Jeziorowców. Jego statystyki dużo nie pokazują, ale Bradley jest jednym z najlepszych obrońców na obwodzie w całej NBA. Może wprowadzić w drużynie Heat sporo swojego 10-letniego doświadczenia zebranego na parkietach NBA, szczególnie po bronionej stronie parkietu. W ekipie Jeziorowców, gdy siadał na ławkę, jego drużyna traciła o 2 punkty więcej, niż gdy biegał po boisku.

Maurice Harkless jest weteranem z 8-letnim stażem w NBA. W zeszłym sezonie występował w Los Angeles Clippers, a potem w New York Knicks. Wystąpił w 62 spotkaniach (48 w pierwszej piątce), notując średnio 5.8 punktów, 3.9 zbiórki, 1.1 asysty w 23 minuty na parkiecie. Trafiał również solidne 50.2% rzutów z gry. W nowym zespole ma zastąpić Jae Crowdera. Swoje najlepsze lata na parkietach spędził w Portland Trail Blazers; przychodził do ligi jako zawodnik pełen potencjału, ale z czasem zmienił się w 3&D playera.

„Zawsze lubiliśmy to, co Moe Harkless wnosił do drużyny, w której grał” – mówił po transferze Pat Riley.

„Lubimy jego doświadczenie, wie jaką role może grać u nas. Moe może bronić na wielu pozycjach, grać pod koszem, blokować rzuty i być ważnym ogniwem naszej ofensywy, rozciągać grę swoim rzutem z dystansu. To gracz ze swietnym charakterem, wytrzymały”.

Dodanie Avery’ego Bradleya i Maurice’a Harkless ma zwiększyć głębie składu. Obydwaj gracze posiadają już niezłe doświadczenie w NBA, mogą pomóc rozwijać się młodym graczom Heat i służyć jako weterani w szatni.

Nowe umowy podpisali również Meyers Leonard i Udonis Haslem. Leonard podpisał dwuletnią umowę. W zeszłym sezonie wykorzystywany był głównie w sezonie zasadniczym, gdy zagrał w 51 spotkaniach, 49 razy wychodząc w pierwszej piątce. W Playoffs miał mały epizod w spotkaniu z Bucks, a w wielkim Finale w meczu nr 2 i 3 wyszedł w pierwszej piątce zastępując kontuzjowanego Bama Adebayo. Dla Haslema to 18. sezon w tym samym zespole – podpisał z Heat roczny kontrakt.

Draft 2020

Heat dysponowali tylko jednym pickiem w tegorocznej loterii. Z numerem 20. draftu postawili na nigeryjskiego silnego skrzydłowego z uczelni Memphis Preciousa Achiuwa. 21-latek rozegrał na uniwersytecie tylko jeden sezon. W 31 spotkaniach notował 15.8 punktów, 10.8 zbiórki oraz 1.9 bloku na mecz. Debiutant podpisał 4-letnią umowę na 12.5 miliona $.

„Szukaliśmy podkoszowych jak on, którzy są szybcy, atletyczni, mogą biegać” mówił prezydent klubu Pat Riley.

„Oczywiście on jest bardzo energicznym centrem, potrafiącym bronić dostępu do obręczy. Jesteśmy bardzo pod jego wrażeniem, mieliśmy go na oku I kiedy tylko zdarzyła się sposobność by go wybrać, byliśmy bardzo podekscytowani, że możemy to zrobić”.

„Uważamy, że jest to prawdopodobnie jeden z najbardziej niedocenionych graczy w drafcie. Większość może się nie zgadzać, ale ludzie debatują, czy nie jest to najbardziej atletyczny zawodnik w całej stawce draftu. Ma spory potencjał, dużo talentu, myślę że pasuje perfekcyjnie do tego co będziemy grać, do naszego stylu gry, do systemu trenera Spoelstry w defensywie”.

21-latka porównuje się do Bama Adebayo. Ma rozciągać grę, pomóc w defensywie, umie switchować, grać w obronie na kilku pozycjach. Adebayo opisał Achiuwe jako posiadającego większe umiejętności, niż on sam posiadał, gdy wychodził z college’u. Przewiduje również, że 21-latek będzie miał lepszy rookie sezon niż on sam. Achiuwa nie jest świetnym strzelcem, ale może sporo nadrobić swoją atletycznością. Na początek stanowiłby backup dla Meyersa Leonarda/Bama Adebayo.

Sugerowana piątka

PG: Goran Dragić
SG:  Duncan Robinson
SF:  Jimmy Butler
PF:  Maurice Harkless
C:  Bam Adebayo

Rzut oka na młode talenty

To był przełomowy sezon dla debiutantów takich jak Tyler Herro i Kendrick Nunn, którzy już w pierwszym sezonie w NBA poznali smak wielkich Finałów. Wielki skok już w trakcie sezonu zrobił Tyler Herro, stając się niebezpiecznym strzelcem na obwodzie w talii asów coacha Spoelstry. 13.5 punktów, 4.1 zbiórek, 2.2 asysty. Trafiał na 42.8% z gry i blisko 39% z dystansu. Jeszcze lepiej Herro spisywał się w playoffs – 16.0 punktów, 5.1 zbiórki i 3.7 asysty.

źródło: Youtube/NBA

Pomimo zmagania się z urazami, Herro zaczął playoffs w Orlando jeszcze silniejszy. W 4 meczu finału konferencji wschodniej z Boston Celtics zakończył mecz z 37 punktami 14-21 z gry. Mimo młodego wieku Herro był cały czas opanowany i pewny siebie. Potrafi grać na piłce, dobrze czuje się w koźle, akcjach catch&shoot, nie boi się kontaktu wjeżdżając pod kosz. Mimo niewielkiego doświadczenia, 20-latek ma nadal sporo możliwości do rozwoju i pracy nad sobą. Przed nim dopiero drugi rok w NBA.

Kendrick Nunn zagrał w pierwszej piątce Heat we wszystkich 67 meczach sezonu zasadniczego. 25-latek w trakcie playoffs był już tylko rezerwowym, ustępując pozycji rozgrywającego Goranowi Dragiciowi. To był świetny debiutancki sezon dla gracza niewybranego w drafcie, zaliczył bardzo dobry początek sezonu zasadniczego. Zdarzały mu się słabsze występy i na pewno będzie musiał poćwiczyć nad skutecznością dystansową, bo zdarzały mu się mecze m.in. 0-9 z dystansu.

Ciekawą postacią nowego sezonu może stać się KZ Okpala. 21-letni silny skrzydłowy to 32 pick draftu 2019. W zeszłym sezonie zagrał epizodycznie w 5 meczach. W czasie preseason trener Spoelstra wystawił go w piątce w meczu przeciwko Toronto Raptors. Pokazał, że warto dawać mu więcej szans. Jest szybki, atletyczny, umie grać w obronie, trafia akcje catch&shoot, posiada umiejętność trafiania z dystansu. Na pewno będzie z niego pożytek na South Beach.

Słowo należy się również Duncanowi Robinsonowi, który zaliczył znaczny skok statystyczny w drugim sezonie dla Heat. To jego 44.6% z dystansu w sezonie regularnym i blisko 40% w Playoffs uczyniły go niezwykle niebezpiecznym strzelcem, gdy tylko otrzyma więcej przestrzeni i dostanie piłkę do rąk. Coach Spoelstra mu zaufał, dając 26-latkowi miejsce w pierwszej piątce w minionym sezonie. Robinson nie zawiódł go, nawet jeśli mu nie szło na początku Finałów z Lakers, gdy obrona z L.A. nie pozwoliła mu na wiele.

 Obronić Wschód

Nazwanie drogi Miami do Finałów NBA 2020 cudem byłoby krzywdzące – nie tylko dlatego, że Heat są drużyną, która jeszcze nie tak dawna w zupełnie innym składzie meldowała się w Finałach.

Heat przeszli początkowo przez Konferencję Wschodnią bez większego problemu; ani Pacers pokonani do zera, ani zdominowani przez nich Milwaukee Bucks nie stawiali większego oporu. Najwięcej problemów sprawił Boston Celtics, który uznał wyższość drużyny Żaru po 6 spotkaniach.

Jimmy Butler po zaliczeniu go do trzeciego składu All-NBA Team w sezonie zasadniczym ze średnimi 19.9 punktów, 6.7 zbiórki oraz 6.0 asyst na mecz, wyniósł swoją grę na wyższy poziom w trakcie playoffs. Był jednym z najbardziej fizycznych obrońców, potrafił wymuszać faule w ataku przeciwnika, jednocześnie sam miał najmniej fauli popełnionych w lidze – 81. Jedno jest pewne, to on stał się liderem Miami Heat szczególnie po ostatnich Playoffs.

Nie tylko pojawiał się wszędzie w defensywie, ale także miał ogromny wpływ w ofensywie, gdzie zespół go potrzebował. Gdy kontuzje ograniczyły Dragicia i Adebayo w Finałach, Butler poszedł naprzód osiągając dwa historyczne osiągnięcia w Finałach NBA – w Game 2 triple-double z 40 punktami oraz w Game 5 triple-double z 35 punktami na koncie. Obydwa spotkania Miami Heat wygrali. Jimmy brał piłkę w swoje ręce, nie bał się grać na kontakcie, był zdeterminowany i mimo, że nie gra na dystansie to pod koszem i z półdystansu trafiał jak na lidera przystało.

W trakcie offseason Miami dokonali mało docenione ruchy transferowe – dodając Achiuwę, Bradleya I Harklessa. Ich rywale zdecydowali się na większe, bardziej głośniejsze ruchy. Milwaukee Bucks zatrudnili Jrue Holidaya, Boston dodali Tristana Thompsona pod kosz, Philadelphia 76ers przede wszystkim zmieniła głównego szkoleniowca. Wschód wygląda zdecydowanie inaczej niż przed rokiem. Nawet takie kluby jak Atlanta Hawks, Charlotte Hornets czy Washington Wizards poczynili ciekawe wzmocnienia. Heat jednak wyszli z założenia, że drużynie, która doszła tak daleko w zeszłym sezonie nie potrzeba rewolucji kadrowej.

Cele na sezon 2020-2021

Finaliści z niedawno zakończonego sezonu będą chcieli udowodnić wszystkim, że ich świetna gra w Orlando to wcale nie był to przypadek i efekt grania w niecodziennych warunkach. Zdobyte cenne doświadczenie, pokonanie po drodze Indiany Pacers, Milwaukee Bucks i Boston Celtics z pewnością zaprocentuje w nowych rozgrywkach.

Porażka z Lakers w wielkim finale pokazała jedynie, że Heat nie byli wystarczająco silni, że czegoś im brakowało. Albo może bardziej kogoś. Jimmy Butler był świetny, osiągając triple-double, ale kontuzje Gorana Dragicia i Bama Adebayo nie wpłynęły pozytywnie na drużynę, pozbawiając ją szans na równą walkę z Jeziorowcami.

Nowe 5-letnie maksymalne przedłużenie warte 163 miliony $ otrzymał niedawno Bam Adebayo. Miami Heat szykowali się w przyszłym roku na Giannisa Antetokounmpo, który jak wiemy związał się nową umową z Milwaukee Bucks. Ekipa Żaru posiada kilka opcji zespołu na części kontraktów, dzięki którym uzyska więcej miejsca w salary cap na maksymalny kontrakt w przyszłym roku. Potencjalnym celem nr 2 po nieudolnym sprowadzeniu Greek Freaka jest podobno Bradley Beal z Washington Wizards.

Bam w tym roku dostał pierwsze powołanie do All-Star Game w swojej karierze. Im dalej szliśmy w sezon, tym lepszy i lepszy się stawał. W postseason osiągał już 17.8 punktów, 10.3 zbiórki i 4.4 asysty. Center Heat nadal będzie się rozwijał, szczególnie w ofensywie. W wieku 23 lat nadal może być jeszcze lepszy, stać się lepszym strzelcem. W końcu przez najbliższe 5 lat będzie franchise playerem.

Adebayo zakończył sezon ze średnimi 15.9 punktów, 10.2 zbiórki, 5.1 asysty, 55.7% z gry. Dołączył do wąskiego grona, które miało podobne osiągnięcia. Jedynymi zawodnikami w historii NBA z podobnymi statystykami byli: Giannis Antetokounmpo w 2018-19, Wilt Chamberlain w 1966-67/1967-68 oraz Kareem Abdul-Jabar w 1978-79.

Ważną bronią, którą Heat chcą utrzymać w zbliżającym się sezonie, będzie ich rzut dystansowy. W sezonie zasadniczym 2019-20 pod względem skuteczności zza łuku – 37.9% – ustępowali tylko Utah Jazz. Oddawali z kolei blisko 10 rzutów z dystansu mniej (35.4) niż liderzy w tej kategorii Houston Rockets – 9 miejsce. W 73 meczach sezonu regularnego trafili 979 rzutów z dystansu co okazało się rekordem organizacji Miami Heat. Aż 4 zawodników trafiło więc niż 100 trójek w sezonie: Duncan Robinson – 270, Kendrick Nunn – 137, Goran Dragic – 124 I Tyler Herro – 116. Jedynie Dallas Mavericks i New Orleans Pelicans dysponowali większą liczbą graczy, którzy osiągnęli 100 lub więcej trafień z dystansu.

Miami Heat bardzo mało ponawiali akcji w minionym sezonie. Zbierali na atakowanej desce tylko 8.5 piłki na mecz (29 miejsce w lidze), sam Adebayo miał blisko 2.5 zbiórki. Tylko 4 punkty drugiej szansy na mecz sprawiły, że drużyna z Florydy zajmowała pod tym względem ostatnie, 30. miejsce. Identycznie było w punktach zdobytych po stratach. Zajęli też przedostatnie miejsce w lidze w szybkim ataku.

Heat mieli 7 ofensywny rating i 12 defensywny rating w sezonie 2019-20. To na co jeszcze muszą zwrócić uwagę to obrona pod własnym koszem, zastawianie przeciwnika, zbiórki na własnej tablicy. Ekipa Żaru straciła aż 22 punkty na mecz zdobyte po ponowieniach przeciwnika tzw. Punkty drugiej szansy.

Na plus trzeba zaznaczyć, że Miami nie traci zbyt wielu punktów z kontrataków. Mniej od nich tracą po szybkim ataku tylko Thunder. Heat są także piąta najlepszą ekipą w lidze pod względem punktów rywali w pomalowanym, skutecznie grają w defensywie zagęszczając pole gry wokół trumny, o czasie zmieniają krycie, przechodząc pod zasłoną. Ekipa coacha Spoelstry jako jedna z najlepszych drużyn świetnie broni na obwodzie, pozwalając rywalom trafiać tylko 34.7% rzutów zza łuku.

źródło: Youtube/NBA Defense

Kluczowe w nowym sezonie będzie zdrowie zawodników Erika Spoelstry. Szczególnie 34-letni Goran Dragic nie będzie już młodszy. Miniony sezon Słoweńca to długa lista urazów, które zwieńczył uraz podeszwy stopy w Finałach. W sezonie regularnym zmagał się m.in dwukrotnie z kostką czy bólem pleców.

Można na koniec zadać sobie pytanie… Co jeśli gra w bańce umocniła zespół Miami Heat? Czy dotarcie do Finałów da im więcej pewności siebie a młodzi, rozwijający się gracze zdobyli dzięki temu motywację do stawania się lepszymi?

„Wierzę, że nauczyliśmy się, gdzie jest nasze miejsce. Jesteśmy jedną z najlepszych ekip w całej lidze i sami wiemy na co nas stać” – mówił Jimmy Butler w niedawnej konferencji na Zoomie.

źródło: Youtube/NBA