San Antonio Spurs – Power Ranking ZKNBA 2020/21 (23.)

San Antonio Spurs – Power Ranking ZKNBA 2020/21 (23.)

Lecimy dalej – tym razem San Antonio Spurs, którzy dalej męczą się ze swoimi weteranami i nie dają młodym wystarczającej liczby minut w obawie przed przegraniem kilku meczów więcej.

30. Cleveland Cavaliers
29. Oklahoma City Thunder
28. Detroit Pistons
27. New York Knicks
26. Chicago Bulls
25. Sacramento Kings
24. Orlando Magic
23. San Antonio Spurs

Rotacja:

PG: Dejounte Murray / Patty Mills / Tre Jones
SG: Derrick White / Devin Vassell
SF: DeMar DeRozan / Lonnie Walker IV / Keldon Johnson
PF: Rudy Gay / Trey Lyles / Luka Samanic
C: LaMarcus Aldridge / Jakob Poeltl / Drew Eubanks / Tyler Zeller

trener: Gregg Popovich

No niestety, Spurs to kolejny zespół, który nie poczynił żadnych większych ruchów, a wydaje się, że powinien. Zwłaszcza w sytuacji, w której walka o Playoffy będzie dużym wyzwanie, a suma talentu nie pozwala swobodnie myśleć o ewentualnym tankowaniu. DeMar DeRozan i LaMarcus Aldridge – choć nie najlepiej wpisują się w obecne trendy, a najlepsze lata mają chyba za sobą – wciąż są utalentowanymi graczami, z którymi chciałoby się wygrywać. Obok nich jest kilku fajnych młodych koszykarzy – sytuacja teoretycznie idealna. Uznany trener, mocni weterani, ogrywana w ich cieniu młodzież… A mimo wszystko nie idzie to w żadnym kierunku.

Jeszcze jakiś czas temu zarzucaliśmy Greggowi Popovichowi, że gra zbyt archaiczną koszykówkę – w dużej mierze dawał nam ku temu powody grając LaMarcusem Aldridgem na pozycji silnego skrzydłowego, obok innego centra. W ostatnich dwóch sezonach się to zmieniło – Aldridge rozegrał ponad 90% swoich minut jako center i przyniosło to efekty. Przez ostatnie dwa sezony SAS byli w top 10 ligowych ofensyw, zdobywając w okolicach 112 punktów na 100 posiadań. Wcześniej zajmowali pod tym względem pozycje w połowie drugiej dziesiątki.

Problemem, kiedy gra się LaMarcusem na centrze, jest oczywiście defensywa. Aldridge nie jest najszybszy na nogach i choć jego instynkty w obronie obręczy są ok, to w ogólnym rozrachunku stanowi raczej słabość przeciwko współczesnym ofensywom. Kiedy był w ostatnim sezonie na parkiecie, rywale zdobywali o 3 punkty na 100 posiadań więcej. Wynika to w dużej mierze z faktu, że zmieniający go Jakob Poeltl jest naprawdę niezłym defensorem. Austriacki podkoszowy notuje w przeliczeniu na 36 minut 11,4 punktu, 11,9 zbiórki i aż 2,9 bloku. Znacznie mobilniejszy, szybszy na nogach, rozumiejący jak się ustawiać i na dodatek o dekadę młodszy. Czy można już uczynić go podstawowym centrem? Czy można pozbyć się LaMarcusa Aldridge’a? Jeśli są na niego chętni, jest to właściwie jedyne słuszne wyjście. To jest ostatni rok jego kontraktu – ktoś może zechcieć jego schodzące z salary 24 miliony dolarów. Spurs muszą to zrobić – będzie to i tak za późno, ale lepiej późno niż wcale.

Podobnie sytuacja ma się z DeMarem DeRozanem. To utalentowany koszykarz, ale nie można pójść do przodu, trzymając się go jako swojego lidera. Spurs z nim w poprzednim sezonie byli od rywali o 4 punkty na 100 posiadań słabsi. A nie jest przecież tak, że nie ma kto za niego grać. Na pozycjach 1-3 jest cały zastęp młodych, mniej lub bardziej perspektywicznych zawodników rządnych gry. Derrick White i Dejounte Murray właściwie wchodzą już w swój prime (24 i 26 lat). Powinni już stanowić trzon swojego zespołu – a tak długo musieli grać w cieniu weteranów, nie dających wyników. A na obwodzie są jeszcze młodzi Lonnie Walker i wybrany w drafcie Devin Vassel. Pod koszem jest też zresztą 20-letni Drew Eubanks, mogący być fajnym zmiennikiem. W San Antonio jest naprawdę sporo potencjału! Może nie na graczy formatu All-Star, ale umówmy się – która organizacja jak nie Spurs, poradzi sobie z kolektywem dobrych zawodników bez gwiazdy? Niestety, w ostatnim sezonie najczęściej grającą piątką była ta, w której jedynym z wymienionych zawodników był Murray.

Opisywanie takiego zespołu jak Spurs jest gorsze, niż opisywanie zespołów w prawdziwym dołku. Tam jest jakiś cel, nadzieja na lepsze jutro, zbieranie assetów, rozwój młodzieży. Spurs są jak taki polski sport – 25-letni koszykarz to jeszcze młody talent, który musi ogrywać się w rotacji za starszymi kolegami. Przykro to pisać i ciężko przechodzi to przez klawiaturę, ale Gregg Popovich wydaje się być hamulcowym. Odpuszczenie weteranów i przekazanie sterów młodszym wiązałoby się pewnie z odpuszczeniem kilku wygranych meczów przez sezon czy dwa. Wydaje się, że w swoich ostatnich latach pracy Pop się tego boi. Szkoda.