Houston Rockets – Power Ranking ZKNBA 2020/21 (16.)

Houston Rockets – Power Ranking ZKNBA 2020/21 (16.)

16 miejsce w naszym power rankingu zajmuje najbardziej medialna ostatnio (choć niekoniecznie z pozytywnych powodów) drużyna, czyli Houston Rockets.

30. Cleveland Cavaliers
29. Oklahoma City Thunder
28. Detroit Pistons
27. New York Knicks
26. Chicago Bulls
25. Sacramento Kings
24. Orlando Magic
23. San Antonio Spurs
22. Charlotte Hornets
21. Minnesota Timberwolves
20. Memphis Grizzlies
19. Washington Wizards
18. New Orleans Pelicans
17. Atlanta Hawks
16. Houston Rockets

Zmiany kadrowe

Przyszli: DeMarcus Cousins, Jerian Grant, Sterling Brown, Gerald Green, Kenny Wooten (wolna agentura), John Wall (wymiana), Mason Jones, Trevelin Queen, Brodric Thomas, Jae’sean Tate (niewybrani w drafcie), Christian Wood (sign&trade), KJ Martin (draft)

Odeszli: DeMarre Carroll, Tyson Chandler, Michael Frazier, Jeff Green, William Howard, Luc Mbah a Moute, Thabo Sefolosha (wolna agentura), Austin Rivers (sign&trade), Russell Westbrook, Robert Covington (wymiana)

Szalone offseason i całkowita rewolucja w obozie Houston. Odszedł Mike D’Antoni, odszedł także Daryl Morey, dwie największe gwiazdy zażądały transferów, doszło także do poważnych przetasowań w całej kadrze klubu.

Zacznijmy jednak od pozytywów. Houston dokonało jednego bardzo dobrego ruchu na rynku transferowym i było to podpisanie Christiana Wooda. Podkoszowy zdaniem niemal wszystkich ligowych insiderów, ma wielki potencjał i stanowi absolutny steal dla Rakiet. Ruchem o niewielkim ryzyku, za to z możliwością dużego zysku, jest natomiast transfer DeMarcusa Cousinsa. Jasne, że po takich kontuzjach Boogie nie będzie już tym samym zawodnikiem co kiedyś. Jednak sam talent i warunki fizyczne pozwolą mu stanowić w najgorszym wypadku ciekawe wzmocnienie z ławki. Tym bardziej, że sam zawodnik pogodził się już z ewentualną rolą rezerwowego.

Absolutnie niezrozumiały jest natomiast transfer Roberta Covingtona, którego Rockets oddali do Blazers praktycznie za darmo. Jest to o tyle dziwne, że kontrakt RoCo był jednym z niewielu w składzie Houston, które wzbudzały zainteresowanie. Pozostali gracze zadaniowi w tym sezonie także wyglądają zdecydowanie słabiej niż w ubiegłym, zatem pomijając strefę podkoszową, Rafael Stone na razie nie błyszczy.

Najgłośniejszy transfer, czyli wymiana Russella Westbrooka jest trudniejszy w ocenie, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Rockets co prawda dostali gorszego zawodnika, który w dodatku nie zagrał w meczu od dwóch lat. Jednakże, Wall przynajmniej chce grać dla Rakiet, co już stanowi postęp nad Russem. Musimy także mieć na uwadze, że rynek nie był w ogóle zainteresowany Westbrookiem, o czym wspominali ligowi insiderzy m.in Zach Lowe. Nawet Knicks nie byli chętni do transferu, jeśli Rockets nie dorzuciliby picków. Dlatego też wymiana rozgrywających może zostać w najlepszym wypadku uznana za względnie neutralną dla Rakiet, tym bardziej, że otrzymali jeszcze pick w drafcie.

Wszystko i tak sprowadza się tylko i wyłącznie do tego, co Rakiety otrzymają za Jamesa Hardena. Na ten transfer jednak przyjdzie nam chyba jeszcze trochę poczekać, ponieważ według raportów, Houston prowadzą rozmowy, lecz absolutnie nie zamierzają niczego przyspieszać.

Skład

G: John Wall, James Harden, Eric Gordon, Ben McLemore, Dawid Nwaba, Jerian Grant, Chris Clemons, Gerald Green, Brodric Thomas, Mason Jones, Sterling Brown, Trevelin Queen

F: PJ Tucker, KJ Martin, Jae’sean Tate, Christian Wood, Bruno Caboclo, Danuel House, Kenny Wooten, Kenyon Martin Jr

C: DeMarcus Cousins

Trener: Stephen Silas

Tak naprawdę nie sposób przewidzieć, co będą grać w tym sezonie Houston Rockets, przynajmniej do czasu transferu Brody. Nie wiadomo bowiem, która koncepcja zwycięży i na ile James będzie w ogóle skłonny do słuchania trenera debiutanta. Brak także materiału źródłowego z pomysłów Silasa, który do tej pory był jedynie asystentem. Trener od początku jednak podkreślał, iż chce zmienić przede wszystkim ofensywę. Więcej ruchu i przede wszystkim więcej dzielenia się piłką, angażowania wszystkich graczy w akcję, nie tylko stanie za łukiem i czekanie na ewentualne podanie.

Problem w tym, że według raportów, to właśnie wybór Silasa był kroplą, która przelała czarę goryczy dla Jamesa Hardena. Broda nie chciał tego szkoleniowca. W tej sytuacji, Silasowi ciężko może być ciężko wprowadzić ofensywne usprawnienia, które przecież w dużej mierze opierać się będą na zabraniu Hardenowi piłki z rąk. Patrząc na niedawno zachowania Brody, nie można wykluczyć, że przynajmniej częściowo będzie on sabotować zalecenia trenera i grać po swojemu, nabijając przy tym statystyki.

Niezależnie od relacji na linii Harden-Silas, z pewnością możemy oczekiwać dużej ilości izolacji tego pierwszego. Tego elementu gry bowiem rzucający obrońca raczej już nie porzuci. Na pewno Houston częściej będzie korzystać z grania klasycznych pick&rolli z wykorzystaniem Wooda bądź Cousinsa przez Hardena lub Walla. Rozgrywający na pewno będzie chciał forsować tempo, lecz ciężko powiedzieć, czy znajdzie do tego chętnych partnerów.

Kluczowym elementem będzie oczywiście zdrowie. W jakiej tak naprawdę formie będzie przede wszystkim John Wall? W pierwszym meczu przedsezonowym wyglądał nieźle, ale to tylko preseason:

Czy wytrzyma trudy sezonu i jak w ogóle będzie się prezentował? Dotychczas zawsze był to zawodnik bazujący na szybkości i atletyzmie, na których przebyte kontuzje mocno się odbiją. DeMarcus Cousins, Eric Gordon, czy PJ Tucker także mają za sobą odpowiednią długą listę urazów, większych lub mniejszych. Każda kontuzja w Houston zbliży nas mocno do kolejnej edycji Harden ball, jeśli ten będzie wciąż będzie w klubie.

Tak naprawdę jestem zdania, że jakiekolwiek pomysły Stephena Silasa i pewien kształt tej drużyny zobaczyć będziemy mogli dopiero po transferze Jamesa Hardena, kiedy cały klimat wokół klubu się uspokoi. Do tego czasu naprawdę, spodziewajmy się wszystkiego, nawet z potencjalnym zwolnieniem Silasa, który był przecież wyborem kompromisowym. Zarówno Fertitta, jak i Harden mieli innych faworytów (odpowiedni Jeffa Van Gundy’eg i Ty Lue). Stephen nie ma nazwiska i osiągnięć budzących szacunek, zatem szybko może stracić szatnię, szczególnie jeśli Harden będzie otwarcie działał przeciwko niemu. Pamiętajmy, że John Wall i DeMarcus Cousins nie należą do najłatwiejszych w prowadzeniu graczy. A PJ Tucker i Eric Gordon także nie byli do końca zadowoleni z atmosfery w Houston.

Playoffy? Z Hardenem jak najbardziej

Kluczowe pytanie dla większości drużyn na Zachodzie. Jeśli James Harden zostanie wymieniony gdzieś w trakcie sezonu, Rakiety, niezależnie od pakietu jaki dostaną w zamian, nie wejdą do playoffs w tym roku. Tutaj raczej nie powinno być większych wątpliwości – nie w tegorocznej konferencji zachodniej.

Jednakże, jeśli Houston nie wymieni Hardena w trakcie rozgrywek, to moim zdaniem będą na miejscu premiowanym awansem. Broda w formie jest praktycznie gwarancją awansu do playoffów i to niezależnie, kto biega obok niego. Osobiście widzę ich na miejscach 7-8, co oznacza konieczność gry w play-in. I choć Harden lubi w playoffach znikać, to play-in uważam za inną parę kaloszy i tam Broda powinien dokończyć dzieła, po to aby spokojnie odpaść w pierwsze rundzie.

Źródło: Youtube.com/