Vince Carter proponuje zmiany w Konkursie Wsadów

Vince Carter to legenda Konkursu Wsadów. Guru Slam Dunków wypowiedział się przy okazji trwającego Weekendu Gwiazd na temat obecnych paczek.

Carter przyznał się, że od pewnego czasu nie ogląda już za bardzo sobotnich konkursów. Trochę stracił zainteresowanie:

„Czasem coś obejrzę, zazwyczaj tylko jakieś momenty. Pamiętam, że oglądałem część pojedynku Zacha z Aaronem. Przyjaciele natomiast ciągle piszą do mnie z pytaniami o to.”

Co zatem musiałoby się wydarzyć, żeby zaczął z powrotem oglądać konkurs? Jakie zmiany mogłyby go do tego zachęcić? Vinsanity ma kilka propozycji. W końcu zna się na tym jak mało kto:

„Zrobiłbym to jak za starych czasów, jak na streetballu. Jeden zawodnik robi wsad, po nim następny i jeszcze kolejny. Jak dla mnie, cała ta szopka jest mocno przereklamowana. Pokaż co potrafisz. Nie każ zawodnikom używać jakichś podpórek, albo kolegów.”

Otóż to. Show niewątpliwie jest ozdobą takich wydarzeń, ale coraz częściej wielkie przedstawienie jest bardziej interesujące od samego wsadu. Coś jak Blake Griffin, przygotowujący całą halę na swój finałowy wsad, używający śpiewającego na żywo chóru, tylko po to, by na końcu zrobić wsad nad maską auta. Fajnie, ale w 2011 roku nikt nie zbierał szczęki z tego powodu.

„Po prostu weź piłkę i wyjdź na parkiet. Twoja kolej. I tyle. Tak mniej więcej to się zaczęło. Tak to zawsze wyglądało.”

Rozwiązanie zdaniem Vince’a jest więc bardzo proste. Zgadzacie się z nim?

Przypomnijmy sobie najlepsze paczki z kariery jednego z najwybitniejszych dunkerów w historii sportu:

Źródło: Youtube.com/NBA