Triple-double Jokicia znów na nic, Knicks lepsi od Lakers pomimo świetnego Russella, 41 punktów Murphy’ego III

Triple-double Jokicia znów na nic, Knicks lepsi od Lakers pomimo świetnego Russella, 41 punktów Murphy’ego III

Nikola Jokic nie zwalnia tempa – każdy kolejny mecz grany przez Serba robi wrażenie. Nie inaczej było tym razem. Niestety, nadążać powoli przestają jego koledzy. Minionej nocy miał miejsce dopiero drugi w tym sezonie mecz – drugi z rzędu – mecz, w którym Nikola Jokic zdobył triple-double, a Nuggets mimo wszystko nie wygrali meczu. Choć trzeba przyznać, że byli tego blisko:

BKN – DEN – 122:120
CLE – CHA – 114:108
WAS – PHI – 93:112
POR – NOP 110:127
OKC – SAS – 102:90
NYK – LAL – 112:108

Zaskakująco dobrze spisuje się ostatnio Brooklyn Nets, jako – co by nie było – drużyna złożona z graczy zadaniowych, bez gwiazd. Wygrana z Nuggets to ich 5. zwycięstwo w ostatnich 6 meczach. Dobre mecze na 25 punktów zagrali Mikal Bridges, a na 20 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst Nic Claxton. Spajał to jednak Spencer Dinwiddie, notując 15 punktów, 6 zbiórek i najlepsze w karierze 16 asyst:

Przed piątkowym meczem ze Spurs, Nuggets wygrali w tym sezonie wszystkie 25 meczów, w których Nikola Jokic notował triple double. Jeremy Sochan z kolegami załamali serię Nuggets. Tym razem występ Jokicia był naprawdę świetny – zdobył on aż 35 punktów, 20 zbiórek i 11 asyst:


Nie każdy przewidział, że Nets wygrają to starcie z Nuggets. Ty byś to przewidział? Mogłeś spróbować! W naszej Lidze Typerów NBA codziennie możesz przewidywać wyniki meczów, by na koniec tygodnia walczyć o nagrody! To banalnie proste, a nowa kolejka startuje właśnie dzisiaj. To twoja szansa, by przyłączyć się do zabawy:


New York Knicks po sobotniej przegranej z Clippers znów wyszli na parkiet w Los Angeles, tym razem naprzeciwko Lakers. Tym razem udało im się odnieść zwycięstwo, choć starcie było przez cały czas wyrównane. Duża w tym zasługa D’Angelo Russella – to był jego dzień. Lakers ostatecznie nie wygrali, ale sam Russell wiele zrobił, by było inaczej. W pierwszej połowie trafił aż 9/10, a w całym meczu 13/19 z gry, zdobywając 33 punkty, 5 zbiórek i 8 asyst:

Oprócz Russella było jednak u Jeziorowców kilka słabszych ogniw. Sumarycznie 0/8 z gry trafił grający w pierwszej piątce Troy Brown Jr., a 1/3 przez cały mecz trafił choćby Jarred Vanderbilt. Dla Knicks najlepiej zagrał Julius Randle, zdobywając 33 punkty, 8 zbiórek i 5 asyst, ale dostał on solidne wsparcie. Kolejne 30 punktów dorzucił RJ Barrett:

Anthony Davis grywał lepsze mecze – do 17 punktów dorzucił 16 zbiórek, 4 asysty i tylko 1 blok, za to bardzo spektakularny:

New Orleans Pelicans mają ostatnio słaby okres, ale nie chcą jeszcze odbierać sobie szans na grę w Play-In. Po bolesnej porażce z Thunder, którzy wyprzedzili ich w tabeli, Pelicans wygrali więc ważne starcie z Blazers bez Lillarda. Ważne, bo dzięki temu wynikowi zrównali się bilansem z Lakers, Thunder i Jazz. Zajmując 11. miejsce w konferencji, są więc o krok od miejsca w Play-In.

Najlepszym strzelcem wygranej ekipy pod nieobecność Brandona Ingrama okazał się Trey Murphy III, trafiając 9/14 za trzy na 41 punktów i 7 zbiórek:

Joel Embiid się nie zatrzymuje. Wciąż jest w wyścigu po nagrodę MVP – to zdaje się podkreślać ostatnia dyspozycja jego, jak i całych Sixers. Wygrana z Wizards to już piąte z rzędu zwycięstwo ekipy z Filadelfii, a dla Embiida to 6. mecz z rzędu na przynajmniej 30 punktów. Tym razem zdobył on 34 punkty, 8 zbiórek, 4 asysty i 4 bloki, spędzając na parkiecie zaledwie 31 minut. W czwartej kwarcie lider Sixers nie wybiegł już na parkiet. Nie było takiej potrzeby:

Cavaliers, prowadzeni przez duet Darius Garland & Donovan Mitchell, okazali się lepsi od Hornets. Typowa wymiana uprzejmości pomiędzy liderami zespołu:

San Antonio Spurs, bez Jeremy’ego Sochana, polegli w starciu z Oklahomą City Thunder. Najlepszym graczem Thunder (pod nieobecność Shai Gilgeous-Alexandra) okazał się debiutant Jalen Williams. Młody zawodnik uzbierał 21 punktów, 7 zbiórek i 10 asyst: