Darmowe 40 zł na obstawianie NBA i nie tylko?
Pewnie! Z kodem ZKRAINYNBA od TOTALbet!

Sprawdź
Suns jadą na wakacje – to powinno być dla nich lato pełne pracy i trudnych decyzji

Suns jadą na wakacje – to powinno być dla nich lato pełne pracy i trudnych decyzji

Suns jadą na wakacje – to powinno być dla nich lato pełne pracy i trudnych decyzji
Photo by Christian Petersen/Getty Images

Życie gwiazd rządzi się swoimi prawami i nie mam tu na myśli magazynu „Party – życie gwiazd”. Gwiazdy trwają trwają, oświetlają mrok, a po czasie kończy się wodór, powoli wygasa, po czym eksploduje. Tak mi się wydaje, żaden ze mnie fizyk. Phoenix Suns tegoroczną, bardzo bolesną porażką playoffową Nuggets, mogli się do eksplozji bardzo przybliżyć. Bo mają w nazwie Słońca, jak ta gwiazda, dobre, nie?

Kiedy spojrzymy na sytuację Suns na chłodno, już analitycznie, 'postsezonowo’, to jest naprawdę niewygodnie.

Suns będą chcieli wrócić w przyszłym sezonie silniejsi i znów powalczyć o najwyższe cele. Nie ma się co czarować – jeśli ściągasz Kevina Duranta, to jest to oznaką tego, że chcesz walczyć o mistrzostwo. Porażka w drugiej rundzie i to nie po zaciętej walce, a po przegrywaniu różnicą 30 punktów po pierwszej połowie 6. meczu, to nie jest satysfakcjonujące zakończenie rozgrywek dla ekipy z takimi ambicjami. Chciałoby się coś poprawić, ale jest na to naprawdę mało przestrzeni, przede wszystkim finansowej.

W tej chwili na liście płac Suns na sezon 2023/24 widnieje 6 zawodników. Za kontrakty tych 6 zawodników (czyli nawet nie połowy składu drużyny NBA zapłacić będzie trzeba ponad 165 milionów (!) dolarów. A to tylko suche wynagrodzenie. Do tego dochodzi wysoki podatek od luksusu. Tym wyższy, że płacony drugi rok z rzędu, co podnosi jego stawkę (więcej na ten temat tutaj).

Jest tu oczywiście pewien haczyk – umowy Camerona Payne’a i przede wszystkim Chrisa Paula, są niegwarantowane:

zawodnikwiek2023/24
Kevin Durant34$47,649,433
Devin Booker26$36,016,200
Deandre Ayton24$32,459,438
Chris Paul38$30,800,000*
Landry Shamet26$10,250,000
Cameron Payne28$6,500,000*
za: basketball-refernce.com

*pieniądze nie w pełni gwarantowane

Jeśli Suns postanowią zachować cały ten trzon, dokoptowanie do niego reszty zespołu będzie nieprawdopodobnie trudne i wymagałoby podpisania całej masy minimalnych umów, najpewniej z zawodnikami, którzy reprezentują poziom nieco niższy, niż 7-8 opcja zespołu walczącego o tytuł mistrzowski. Głębia składu z kolei – co dobitnie pokazała przegrana seria z Nuggets – bywa kluczowa. Jako zarząd Suns chcesz więc poszerzyć skład o sensownych zadaniowców na obie strony parkietu. Nie da się tego zrobić bez dwóch rzeczy:

1. Odpuszczenie Chrisa Paula

Z całym szacunkiem do dorobku, doświadczenia i wciąż jeszcze umiejętności Chrisa Paula – tych koszykarskich, jak i mentorskich. W wieku 38 już lat nie jest to gracz, na którego barkach może spoczywać prowadzenie ofensywy mistrzowskiego zespołu. Na papierze wizja jego dzielenia się piłką z Bookerem wydaje się mieć sens, natomiast w liczącym aż 82 mecze sezonie i wymagających fizycznie Playoffach… Chris Paul już drugi rok z rzędu 'nie dowozi’. Rok temu z Mavs skończyło mu się paliwo w baku i zaczął grać fatalnie (co miał wpływ na porażkę w serii, pomimo prowadzenia początkowo 2-0), tym razem zdrowie szwankowało do tego stopnia, że nie wychodził na parkiet w ostatnich kilku meczach.

Choć wciąż imponuje tym, jak dobrze gra 'na swój wiek’, to nie jest już ten Chris Paul. Nie ma przypadku w tym, że po dwóch porażkach, kiedy z gry wypadł Chris Paul, Suns zaczęli grać przez chwilę lepiej. Jasne, wrócili na swój parkiet, to ważny czynnik, jednak kiedy lejce przejął Cameron Payne, Suns zaczęli grać po prostu szybciej. Piłka szybciej docierała na połowę rywali, obrona Nuggets nie zawsze miała czas się przegrupować. Współczesna NBA jest dynamiczna. Taki generał half-court-offense jak CP#3 może dawać zespołowi dużo, ale nie jako podstawowa opcja. Nie za 30 milionów rocznie.

Niestety, nie powinno być tu sentymentów. Zarząd Suns powinien wypłacić Paulowi to, co jest w jego umowie gwarantowane (O ile dobrze liczę niespełna 16 milionów), pozwolić odejść zdjąć ze swojej listy płac, a zaoszczędzone pieniądze poświęcić na przynajmniej dwóch zawodników two-way na skrzydła, czyli na problem bardziej palący, niż pozycja rozgrywającego.

Nie będzie to proste, bo zdjęcie 30 baniek Chris Paula z listy płac chyba nie pozwoli zejść poniżej progu salary cap (może będzie blisko, może trzeba będzie też odpuścić Camerona Payne’a, ale byłoby szkoda pozbywać się obu rozgrywających jednocześnie).

2. Oddanie Deandre Aytona, nawet po zaniżonej cenie

Notowania Deandre Aytona są teraz bardzo, bardzo niskie. Najpewniej najniższe w historii. Były 1. wybór draftu był w tych Playoffach kompletnie niewidoczny. Zawsze trochę Aytona broniłem, bo choć brakuje mu agresji i zdecydowania w podejmowaniu decyzji, zawsze był to po prostu dobry obrońca.

Co z tego, skoro jego obecność na parkiecie dosłownie nie robiła różnicy. Wiem, że zatrzymanie Jokicia to nie jest zadanie proste, o ile w ogóle możliwe, natomiast Suns w tych Playoffach statystycznie lepiej radzili sobie bez niego. Lepiej wypadali, kiedy w piątce grał Jock Landale. Z całym szacunkiem do Landale’a, jak do wszystkich graczy NBA – bo wszystkich traktuję jako absolutnie topowych atletów, jak grupę najlepszych koszykarzy świata, ale… Gość, który w wieku 25 lat przyszedł z ligi australijskiej. Był lepszy, niż 1. wybór draftu NBA:

graczminuty w Playoffachplus/minus na 100 posiadań
Deandre Ayton320-4,2
Jock Landale113+15,7

Deandre Ayton zarobił za ten sezon prawie 31 milionów dolarów, a ponad 30 baniek rocznie zarabiał będzie aż do końca sezonu 2025/26. Jock Landale zarobił za ten sezon 1,5 miliona. W te wakacje będzie szukał kolejnej umowy.

Pozycja centra jest o tyle niewdzięczna, że wiele zespołów nie potrzebuje na niej wirtuozów. Brakuje tu 'złotego środka’. Albo trafia ci się generacyjny talent pokroju Embiida czy Jokicia i budujesz wokół niego drużynę, albo masz inne gwiazdy i pod koszem wystarczy ci silny, duży, mobilny gość, który zabezpieczy dechę i zaatakuje obręcz. Tyle. Jako centera potrzebujesz albo gwiazdy, albo zadaniowca, taka jest obecna koszykówka. Tacy gracze jak Jonas Valanciunas, czy Nikola Vucevic, coraz częsciej są dla drużyn cięzarem. Jeśli płacisz centrowi 30 baniek, chcesz game changera. Nie chcesz gościa, który zastanawia się 3 razy, czy oddać rzut i waha się, czy dać z góry nad o głowę niższym, spóźnionym obrońcą:

Wartość transferowa Deandre Aytona jest dziś niska. Jeśli jednak Suns chcą wrócić w przyszłym sezonie mocniejsi, a nie tylko mówić na przedsezonowych konferencjach, że „wrócili mocniejsi”, to trzeba Aytona oddać – nawet, jeśli w zamian przyjdzie dwóch zadaniowców. Centra można wyrwać na rynku za minimum. Jock Landale jest tego dobrym przykładem.

Suns nie stać na to, żeby przeczekać te wakacje. Zegar tyka – Kevin Durant ma już 34 lata i choć trzyma się nieźle, nie zostało mu wiele lat na topie. Te, które zostały, trzeba jak najlepiej wykorzystać.