OKC Thunder zadowoleni z Donovana
Oklahoma City Thunder po raz trzeci z rzędu odpadli w pierwszej rundzie playoffs. Mimo to, w obozie Grzmotów panuje pełen spokój i jak zapowiedział Sam Presti, latem nie dojdzie do większych zmian w organizacji.
Bardzo częstym zjawiskiem w sportach drużynowych jest sytuacja, w której trener jako pierwszy ponosi odpowiedzialność za niespełnione oczekiwania klubu. Nawet jeśli w niczym nie zawinił. Oklahoma City Thunder nie zamierzają działać podobnie, chociaż w obecnej sytuacji wydawałoby się to najrozsądniejszym rozwiązaniem.
Jednakże Sam Presti, generalny menadżer OKC potwierdził na wczorajszej konferencji prasowej, że jest zadowolony z pracy Billy’ego Donovana i szkoleniowiec może być spokojny o swoją przyszłość:
„Moim zdaniem, Billy wykonuje kawał dobrej roboty. Ale praca trenera jest naprawdę trudna. Możesz rozrysować najlepsze akcje i skonstruować zespół, który uważasz za bardzo dobry, ale i tak poniesiesz porażkę, ponieważ na końcowy sukces oddziałuje niezliczona ilość czynników.”
„Oczekujemy powrotu Billy’ego Donovana na kolejny sezon. Nie spodziewam się żadnych większych zmian. Nie miałem jeszcze okazji, żeby z nim porozmawiać. Billy potrzebuje na pewno trochę czasu, żeby przemyśleć ten sezon, ale po wszystkim usiądziemy i jestem pewien, że obaj będziemy zadowoleni z naszej rozmowy. Bardzo cenię sobie jego spojrzenie na grę, ponieważ nikt nie pracuje ciężej od niego.”
A zatem czeka nas kolejny sezon współpracy pary Westbrook/Donovan. Patrząc na to, że popełniali dokładnie takie same błędy w tegorocznych playoffach, co w ubiegłorocznej serii z Jazz, można oficjalnie współczuć wszystkim fanom Oklahomy, ponieważ w sezonie 2019/20 czeka ich kolejne rozczarowanie.
Tym bardziej, że podobny optymizm co do Donovana, Presti wyraził w sprawie postawy Russella Westbrooka:
„Nie jest idealny, ale nikt z nas nie jest. Nie zamierzam pozwolić, żeby kilka trudniejszych miesięcy przysłoniło nam 11 lat ciężkiej pracy i osiągnięć Russella. Czy wolelibyśmy, żeby podjął kilka innych decyzji? Oczywiście, ale Russ także zauważył swoje błędy i naszym zdaniem jest to dobry znak.”
Dostrzeżenie własnych pomyłek to jednak zaledwie połowa sukcesu. Westbrook musi jeszcze wyciągnąć wnioski i wprowadzić zmiany w życie. Zważywszy na to, że podobny scenariusz przechodzą w Oklahomie praktycznie co roku, bardzo naiwna jest nadzieja Prestiego na to, że po 11 latach, Brodie wreszcie zacznie grać tak, jak potrzebuje drużyna na dłuższą metę. Z drugiej strony, Russ właśnie rozpoczął swój pięcioletni, maksymalny kontrakt. Wiara w to, że zdoła poprawić swoją grę, jest jedynym, co pozostało Thunder.
Źródło: Youtube.com/Golden Hoops