Bucks nie zamierzają nic zmieniać przed Game 2

Bucks nie zamierzają nic zmieniać przed Game 2

Milwaukee Bucks ku zaskoczeniu wielu kibiców, dosyć wyraźnie przegrali pierwsze spotkanie z Boston Celtics. Mimo tego, nie zamierzają niczego zmieniać w swoim systemie gry przed kolejnym meczem.

Milwaukee Bucks byli zdecydowanym faworytem w pierwszym meczu z Boston Celtics. Jako najlepsza drużyna sezonu zasadniczego, ze świetnym Antetokounmpo i przewagą parkietu po swojej stronie wydawali się być pewniakiem do pokonania Celtów. Playoffy w NBA jednak rządzą się swoimi prawami, które gwarantują nieprzewidywalność.

I tak to Boston zdecydowanie pokonał Kozły, a sam Giannis został zneutralizowany na skalę, jakiej chyba w tym sezonie jeszcze nie widzieliśmy. Jakie zatem zmiany szykują w Milwaukee przed meczem numer dwa? A no żadne. Przynajmniej tak odpowiedział, zapytany o to Greek Freak:

„Absolutnie nie. Będziemy trzymać się tego, co robiliśmy przez cały rok. Nie widzę potrzeby zmiany czegokolwiek. Czemu mielibyśmy zmieniać cokolwiek po jednej porażce? To nie nasz zespół powinien wprowadzać poprawki. Nie mogę obiecać, że wygramy następny mecz, ale na pewno zagramy bardzo twardo.”

Oczywiście, nie można porzucać sprawdzonego i działającego systemu gry po jednej wpadce i o to chyba chodziło Giannisowi. Miejmy nadzieję, bo jeśli Antek uważa, że sama twardsza i bardziej zdecydowana postawa wystarczy przeciwko Celtom, to może się niemiło zaskoczyć. Na tym etapie sezonu liczą się najmniejsze detale, zatem Bucks muszą znaleźć sposób na skuteczną obronę Ala Horforda, inaczej pojadą na ryby szybciej niż planowali.

„Damy z siebie wszystko i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jeśli to się nie uda, wtedy można będzie zacząć myśleć o poprawkach, ale na ten moment nie ma o czym mówić. Po prostu musimy zagrać swoje.”

Właśnie problem w tym, że jeśli Bucks zaczną wprowadzać usprawnienia dopiero przy stanie 0-2, to prawdopodobnie będzie już za późno. Z drugiej strony, zachowanie spokoju w drugim spotkaniu faktycznie może wystarczyć. Tyczy się to w dużej mierze partnerów Antetokounmpo, którzy wielokrotnie pudłowali z otwartych pozycji. Jeśli Bledsoe, Lopez, czy Brown będą karać odpuszczających ich obrońców Celtics, żadne inne sztuczki taktycznie mogą nie być konieczne.

Mecz numer 2 już dzisiaj w nocy. Czy konsekwencja Bucks pozwoli im wygrać, czy może okaże się gwoździem do ich trumny?

Źródło: Youtube.com/Bballbreakdown