Żan Tabak: Tytułów nie wygrywa się magicznymi rozwiązaniami

Żan Tabak: Tytułów nie wygrywa się magicznymi rozwiązaniami

Żan Tabak: Tytułów nie wygrywa się magicznymi rozwiązaniami
Żan Tabak / 058sport.pl/Trefl Sopot

– Nigdy nie wygrywaliśmy meczów atakiem. Zawsze mieliśmy balans między obroną a atakiem i to nas zaprowadziło do finału. Tytułów nie wygrywa się za pomocą magicznych rozwiązań. Musimy realizować nasz plan – mówi Żan Tabak.

Trefl Sopot nie stanął na wysokości w trzecim meczu wielkiego finału ORLEN Basket Ligi. Podopieczni Żana Tabaka nie zaprezentowali się – mówiąc delikatnie – z dobrej strony, przegrywając w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła.

W grze sopocian trudno było znaleźć coś pozytywnego. Brakowało skuteczności (32 procent z gry), dokładności (17 strat) i dynamiki (9 pkt z szybkiego ataku). Trener Trefla zwracał także uwagę na brak dopasowania do rywali pod względem fizyczności.

Mam takie wrażenie, że od początku spotkania nie dorównaliśmy fizycznością Kingowi Szczecin. Wynikało to poniekąd z faktu, że szybko dwa faule złapali nasi wysocy gracze: Van Vliet i Groselle. To nas mocno zabolało. King to wykorzystał. Ale powtórzę: nie byliśmy fizycznie na tym samym poziomie co King. Trzeba coś poprawić w naszej grze, ale nie chodzi o taktykę, a głównie o nasze podejście do spotkania. Musimy walczyć o każdy centymetr boiska – podkreśla Żan Tabak.

Czy w grze Kinga było coś nowego w porównaniu do dwóch pierwszych meczów?

King nas niczym nie zaskoczył. Nie było niczego nowego w grze tego zespołu. W tym sezonie pokazaliśmy, że możemy pokonać każdego. Mamy potencjał, ale by to robić, musimy grać w odpowiedni sposób. Chodzi o fizyczną walkę. Nie możemy dać się zdominować rywalom – zaznacza Chorwat.

Sopocianie mieli w tym meczu ogromne problemy z umieszczeniem piłki w koszu. Goście do przerwy mieli tylko… 22 punkty.
Kibice, którzy przyjechali z Trójmiasta, nie mogli uwierzyć, że ich ulubieńcy nie są w stanie trafiać z czystych pozycji. Po przerwie było nieco lepiej, ale finalny wynik (59) jest katastrofą.

Warto też dodać, że szczecinianom udało wypchnąć sopocian spod kosza i tym samym zabrać im największy atut: grę tyłem do kosza w postaci Groselle’a czy Van Vlieta. Taki był cel Kinga na ten mecz. Trefl zdobył tylko 18 punktów z „pomalowanego” (9/19) (dwa punkty po zbiórce w ataku).

King ma pierwszy atak w lidze, my jesteśmy na szóstym miejscu. Nie jesteśmy drużyną, która zdobywa po 100 punktów. Nigdy nie wygrywaliśmy meczów atakiem. Zawsze mieliśmy balans między obroną a atakiem i to nas zaprowadziło do finału. Ale by wygrywać w finale, musimy idealnie egzekwować nasze założenia – podkreśla trener Trefla.

King prowadzi 2:1. W piątek może podwyższyć prowadzenie. Co zrobi Trefl? Czy wprowadzi duże zmiany w swojej grze?

Tytułów nie wygrywa się za pomocą magicznych rozwiązań. Koszykówka to nie jest żadna magia. Po prostu trzeba mieć swój plan, który trzeba realizować przez cały sezon – nie ukrywa Żan Tabak.

superbet logo ZAŁÓŻ KONTO I OGLĄDAJ MECZE PLK ZA DARMO! 📺🤩

18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie.