Kłótnia Trae Younga z trenerem McMillanem – kiepskie relacje za kulisami

Kłótnia Trae Younga z trenerem McMillanem – kiepskie relacje za kulisami

Kłótnia Trae Younga z trenerem McMillanem – kiepskie relacje za kulisami
Photo by Todd Kirkland/Getty Images

Atlanta Hawks w nocy z piątku na sobotę ograła Denver Nuggets, radząc sobie bez swojego lidera, Trae Younga. ten zmaga się z drobnymi problemami z ramieniem i wydawało się, że to właśnie było powodem nieobecności. Cóż, w pewnym sensie tak było, ale nie jest to cała prawda o sytuacji. Okazuje się, że przed samym meczem doszło do słownej konfrontacji Trae Younga z trenerem Natem McMillanem.

Jak przyznał wczoraj trener McMillan w rozmowie z reporterami, nieobecność Younga w składzie była efektem 'błędu w komunikacji’ [miscommunication – tłum. red.], a zawodnik wróci do gry w najbliższym meczu.

Co rozumie McMillan przez 'błąd w komunikacji’? Jak dowiedzieli się Shams Charania i Sam Ammick z The Athletic, sytuacja miała miejsce na treningu rzutowym przed meczem z Nuggets. W trakcie gdy sztab zajmował się ramieniem zawodnika, trener zapytał go, czy nie chciałby wziąć udziału w trwającym treningu rzutowym, zając się swoim ramieniem w trakcie rozgrzewki i zagrać w meczu. Young jednak miał jasno zakomunikować, że woli skupić się na swoim ramieniu i zadecydować przed samym meczem, czy uda mu się wystąpić, czy nie. Trenerowi miało się nie spodobać zachowanie zawodnika, w związku z czym postawił przed nim ultimatum: albo zagrasz z ławki (w końcu miał ominąć rozgrzewkowy trening), albo nie przychodzisz na mecz. No więc decyzji zawodnika chyba się domyślamy.

Taka wersja wydarzeń wynika z raportu sporządzonego na podstawie doniesień źródeł The Athletic. Swoją drogą, jak dobre źródła ma The Athletic, skoro dotarli do tego, jak dokładnie potoczyła się rozmowa trenera z zawodnikiem przed meczem.

Jak już ustalono, Trae Young wziął udział w niedzielnym treningu i ma zagrać w dzisiejszym meczu przeciwko Thunder. Według doniesień, klub nie planuje też żadnych kar dyscyplinarnych wobec swojego boiskowego lidera. Wygląda to tak, jakby sprawa miała się rozejść po kościach, jednak są sugestie, że może być inaczej.

Pojawiają się doniesienia, jakoby nie była to jedyna sytuacja, w której doszło do tarć na linii Trae Young – Nate McMillan. Hawks mieli na już na wczesnym etapie sezonu odbyć kilka spotkań zespołu, mających na celu rozwiązać zaistniałe konflikty.

Od początku sezonu chwaliłem Trae Younga za to, jak łatwo pogodził się z nową rolą na boisku, w ramach której musiał podzielić się piłką z nowym nabytkiem Dejounte Murray’em, częściej schodząc do rogu boiska, oddając część swojej gry. Wygląda jednak na to, że pod skorupą sytuacja nie jest taka wesoła. Przywódcze zdolności Younga zaczynają być coraz śmielej podważane – przypominane jest choćby zwolnienie trenera Lloyda Pierce’a, z którym Young miał kiepskie relacje (co miało mieć na decyzję o zwolnieniu niebagatelny wpływ).

Posada Nate’a McMillana jest chyba jednak jak na ten moment całkowicie bezpieczna. Hawks z bilansem 13-10 zajmują zaskakująco wysoką 4. pozycję w konferencji wschodniej, grając dobrą, miłą dla oka koszykówkę.