Jimmy Butler walczy z kontuzją kolana: „Nie mogę powiedzieć, że jestem w 100% zdrowy”

Miami Heat, po bardzo dobrym sezonie, zakończonym dopiero w Finałach Konferencji porażką w siedmiomeczowej serii, tym razem rozczarowują. Po ponad 2 miesiącach sezonu z bilansem 20-18 zajmują dopiero 7 miejsce w konferencji wschodniej, będąc na ten moment na granicy awansu do Playoffów. Przyczyn można szukać w różnych miejscach, ale jedną z nich są kontuzje kluczowych graczy, w tym przede wszystkim Jimmiego Butlera.

Jak wynika z ostatniej rozmowy Jimmiego Butlera z Irą Wendermanem z South Florida Sentinel, nie zanosi się na to, by problemy z kolanem, które męczą Butlera w tym sezonie, szybko odpuściły:

„Musimy po prostu uwzględniać to i się tym zająć. No wiesz, to jest część tej gry, ale chcę być zdrowy, chcę być w 100% dyspozycji, żeby móc wyjść na parkiet i robić to, co powinienem robić.”

– Jimmy Butler

Zawodnik zapytany o postępy w dochodzeniu do zdrowia twierdzi, że jest coraz lepiej, jednak zaznacza też, że najprawdopodobniej przez dłuższy czas będzie musiał opuszczać poszczególne mecze:

„Tak, zmierza to w dobrym kierunku. Mogę wychodzić na parkiet i rywalizować. Nie mogę jednak powiedzieć, że jestem w pełni zdrowy. Jest jednak wiele osób w tej lidze, które nie są. Myślę więc, że jest dobrze i to na wielu płaszczyznach.

Im więcej czasu na odpoczynek i regenerację będę za każdym razem dostawał, tym będzie lepiej. No więc… cholera, za każdym razem, kiedy nie pojawię się w meczu, to znaczy, że właśnie robię coś, żeby poprawić sytuację.”

– Jimmy Butler

Pod koniec listopada z powodu kontuzji kolana Jimmy Butler opuścił siedem kolejnych spotkań i od kiedy wrócił do gry w grudniu, regularnie opuszcza spotkania. W przeciągu 16 ostatnich meczów granych przez jego Miami Heat, Butler opuścił 5 spotkań, w tym wszystkie mecze back-to-back, czyli grane bezpośrednio dzień po dniu.

Pod względem statystycznym, Jimmy Butler gra prawie identyczny sezon jak rok temu – z tą różnicą, że jest skuteczniejszy. Niestety, ze względu na nieregularne występy w połączeniu ze słabszą formą kilku kolegów, nie przekłada się to na lepsze wyniki zespołu.