Co robią zawodnicy NBA, kiedy dłuży im się czas w domach?

Co robią zawodnicy NBA, kiedy dłuży im się czas w domach?

No niestety, wszyscy kochamy NBA, ale dla dobra wspólnego należało nasze ukochane rozgrywki zawiesić na jakiś czas. Wstępnie na 30 dni, jednak zdajemy sobie sprawę, że może to potrwać dłużej. Co tu robić przez tyle czasu bez koszykówki?

Nawet jeśli dla wielu z nas jest to ważna część życia, to przez jakiś czas można poratować się dobrą książką czy serialem w zastępstwie. Damy radę. Dużo ciężej przetrwać taki czas bez koszykówki samym koszykarzom – my zarywamy nocki na oglądanie, a oni poświęcają na to całe życie! Co robią zawodnicy NBA w czasie kwarantanny?

Damian Lillard ze swoim uroczym dzieckiem przypomina nam, żeby często i dokładnie myć ręce, oraz unikać jakichkolwiek zgromadzeń:

Jak na razie trzeba więc siedzieć w domu. Za jakiś czas – choć bliżej nieokreślony – trzeba będzie jednak wrócić na parkiet i rywalizować. Bardzo niewykluczone, że kiedy liga wróci w okolicach wakacji, trzeba będzie od razu rozegrać Playoffy. Po kilku tygodniach w domu trudno jednak o wysoką formę. Serge Ibaka już pierwszego dnia 14-dniowej kwarantanny (którą zostali objęci zawodnicy kilku zespołów) doszedł do wniosku, że trzeba zadbać o fizyczną dyspozycję na własną rękę:

Są zawodnicy, którzy bazują na swojej fizyczności, natomiast siła i kondycja to nie wszystko w koszykówce. Niesłychanie ważna jest technika użytkowa, a ta opiera się przede wszystkim na pamięci mięśniowej. Mówiąc wprost, jeśli nie wykonujesz danych ruchów przez dłuższy czas, możesz mieć problem z ich powtórzeniem! Każdy strzelec powinien więc w miarę możliwości także w domowym zaciszy zadbać o to, by nadgarstek się nie rozregulował. Modelowym przykładem jest w tym przypadku Trae Young – może nie są to rzuty z połowy, ale trzeba trenować na tyle, na ile infrastruktura pozwala:

Coś dobrego dla ciała, ale też dla ducha. Siedząc przez tyle czasu w domu – nawet aktywnie jak Ibaka i Young – po jakimś czasie można zacząć wariować z nudów. Rada od Giannisa Antetokounmpo – skoro macie teraz dużo wolnego czasu, próbujcie nowych rzeczy! Może to idealny czas by nauczyć się nowego języka, posiąść umiejętność szydełkowania, albo choćby gry na gitarze. Nie zniechęcaj się, nawet jeśli początki bywają trudne:

Jeśli masz wystarczająco dużo determinacji – jak lider Milwaukee Bucks – piorunujące efekty możesz zobaczyć nawet w przeciągu jednego dnia!

Pozostanie w domu przez dłuższy czas sprzyja rozleniwieniu. Kiedy nie czujemy potrzeby, nie chce nam się przyodziewać spodni, układać włosów, czy robić makijażu… Błąd! Dla dobrego samopoczucia warto zadbać o to, by te wszystkie rutynowe czynności nie zniknęły z naszego życia, ponieważ to właśnie ta codzienna rutyna sprawia, że życie wydaje się poukładane i stabilne. Nawet jeśli zostajesz w domu, zadbaj o siebie – nie na pokaz, ale dla siebie właśnie! Joel Embiid na przykład siedzi w domu, ale nie rezygnuje z dbania o fryzurę:

Cokolwiek by się jednak nie działo, nasze myśli prędzej czy później będą wędrować ku koszykówce… Chciało by się usiąść w środku nocy na skraju łóżka by obejrzeć jak Cleveland Cavaliers walczą z New York Knicks, jak Anzejs Pacesnicks przepycha się pod koszem z Sekou Doumbouya, jak Juan Toscano-Anderson rzuca swój ósmy punkt przeciwko szczelnej defensywie Timberwolves… Tylko po to, by za kilka godzin niewyspanym wstać do pracy/uczelni/szkoły. Te myśli będą powracać – nie walczmy z nimi. Jak Ja Morant – programujmy rzeczywistość wokół siebie:

Niezależnie od tego, czy pustkę po NBA wypełniasz serialem na Netflixie, nauką gry na gitarze, czy konkursem rzutów za trzy skarpetkami do kosza, pamiętaj o myciu rąk, unikaniu wychodzenia z domu i dobrym samopoczuciu! Bierzmy przykład z naszych koszykarskich idoli. (tu wstaw żart o tym, że niekoniecznie z Rudy’ego Goberta)