Babb: „Iverson jest fascynującą, trójwymiarową postacią”.

Mimo, iż dzisiaj mija dokładnie dziewięć lat od ostatniego meczu w NBA Allena Iversona, ogromna grupa fanów wciąż go pamięta, przede wszystkim za bycie symbolem nie tylko na parkietach ligowych. O tym, a także o kulisach powstania książki „Iverson. Życie to nie gra” mówi jej autor – Kent Babb.

 

Kiedy zdecydowałeś się zostać dziennikarzem? Czy zawsze było to twoim największym marzeniem?

Swoją przygodę z dziennikarstwem zacząłem w wieku 15 lat, a pierwszą wypłatę za swoją pracę otrzymałem w wieku lat 17. Zawsze ciekawiło mnie poznawanie innych ludzi i ich historii, co nimi kieruje – nie tylko co robią, ale dlaczego to robią. Uważam, że przez ponad 21 lat pomogło mi to dowiedzieć się, że nawet wyjątkowi ludzie mogą być pełni wad – również ja, a także każda inna osoba na świecie.

Dlaczego zdecydowałeś się na napisanie książki o Allenie Iversonie? Czy był twoim ulubionym zawodnikiem?

Gdy byłem nastolatkiem, Iverson był dla mnie bardzo ważną osobą, nie tylko dzięki rzeczom, które robił na parkiecie – które były niesamowite – ale głównie z powodu jego osobowości. Uosabiał rodzaj buntu kulturowego, który pod koniec lat 90. uważałem za fascynujący. W książce porównałem go do rzeczywistego odpowiednika Tony’ego Soprano, a także do Stone Cold Steve’a Austina – Iverson był świadomy obowiązujących go zasad i wiedział, jak powinien się zachowywać w pewnych środowiskach, ale chciał być sobą bez względu na to, do czego mogło go to doprowadzić. Mimo, iż bardziej interesowałem się baseball’em niż koszykówką, interesowały mnie osoby, które starały się utrzymać swoją tożsamość, niezależnie od tego, co mogłyby sądzić o tym osoby postronne. W kwietniu 2013 roku przygotowałem materiał o Iversonie dla Washington Post. Pewnego dnia zadzwonił do mnie agent literacki z pytaniem, czy byłbym zainteresowany rozszerzeniem tekstu do rozmiarów książki. Początkowo odmówiłem, ale po około dwóch miesiącach zmieniłem decyzję. Iverson jest fascynującą, trójwymiarową postacią – nie mógłbym wyobrazić sobie lepszego tematu na książkę.

https://youtu.be/GWoc0HRO5V0?t=18

źródło: youtube.com (VintageDawkins)

Jak długo zajęło ci napisanie tej książki?

Od momentu podpisania kontraktu z Atria Books, miałem około dziewięciu miesięcy. Nie jest to dużo czasu, ale dzięki materiałom, które przygotowałem dla Washington Post, miałem już dużą część, którą chciałem zaprezentować w książce. Poza tym, uzyskałem dostęp do około 600 stron dokumentów sądowych i dostępnych publicznie, które odkrywały i pokazywały Iversona nie jako ikonę koszykówki, ale jako człowieka, męża i ojca. Spędziłem około cztery miesiące próbując odkryć, dlaczego Iverson był tak bardzo uwielbiany jako symbol kulturowy. Sam proces pisania zajął mi kolejne pięć miesięcy.

Czy dotarłeś do takich historii dotyczących Iversona, których zdecydowałeś się nie umieszczać w książce?

Zaskakujące było ujrzenie głębi tego, jak nieostrożny i okrutny Iverson potrafił bywać, szczególnie dla swojej rodziny. Musisz naprawdę chcieć go kochać, ponieważ on nie zawsze cię kocha. Zwłaszcza wtedy, kiedy był alkoholikiem, lekceważącym wiele spraw. To były wszystkie rzeczy, które ukrywał, a dokładniej rzeczy, które my, fani, a nawet trenerzy i jego koledzy z drużyny, do pewnego stopnia udawaliśmy, że nie widzimy – z powodu tego, jak niesamowity był na boisku. Był po prostu tak dobry, tak ekscytujący, że nie chcieliśmy poświęcać wiele uwagi temu, co robił w swoim życiu osobistym. Tak więc, okazja żeby zgłębić jego życiorys, była dla mnie czymś otwierającym oczy, i myślę, że dla wielu ludzi również.

Pominąłem kilka szczegółów z jego życia, głównie odnoszących się do jego dzieci. Mimo tego, iż zdecydowałem się opisać niektóre przypadki związane z nimi, to miałem również dostęp
do pewnych spraw osobistych, które uznałem za nieodpowiednie do ujawnienia w książce, ponieważ żadne z jego dzieci nie miał wówczas 18 lat, a upublicznienie tych materiałów mogłoby być upokarzające. To decyzje redakcyjne, które podjąłem i nie żałuję ich.

Czy spodziewałeś się, że książka stanie się tak popularna również poza granicami USA?

Nie miałem pojęcia, że stanie się tak popularna i jestem bardzo wdzięczny ludziom, którzy poświęcili swój czas na przeczytanie jej. Życie Iversona było bardzo skomplikowane i nie było ono tym, czego zazwyczaj oczekujemy od wielkich gwiazd, czy wybitnych sportowców. Uważam, że wielu z nas ogląda filmy, dyscypliny sportowe udając, że ludzie na ekranach mają nadludzkie zdolności. Mnie zawsze ciekawiły ich ludzkie cechy. Jestem wdzięczny, że czytelnicy również byli i są ciekawi rzeczy, które stworzyły i zniszczyły Allena Iversona.

źródło: youtube.com (NBA)

Czy masz w planach kolejną biografię sportowca?

Nie w tej chwili, ale zawsze jestem otwarty na tego typu projekty. Musi to być właściwa tematyka, łącząca elementy społeczne i kulturowe.

Kto był twoim ulubionym zawodnikiem z ligi NBA?

Ze względu na charakter pracy dziennikarza sportowego, ciężko mieć ulubioną drużynę w jakimkolwiek sporcie. Kiedy byłem dzieckiem, uwielbiałem Charlotte Hornets i Muggsy Boguesa, ponieważ dorastałem około 100 mil od Charlotte. Iverson był jednym z moich ulubionych zawodników ze względu na to, co potrafił zrobić na boisku, ale także to, co reprezentował jako symbol kulturowy. Mimo wszystko, zawsze będę ubóstwiać Michaela Jordana. Niedawno doszedłem jednak do wniosku, że LeBron James może być najlepszym graczem w historii ligi. Jest tak dominujący i konsekwentny, zwłaszcza w erze mediów społecznościowych. Myślę również, że Golden State Warriors to zespół, który gra z największą lekkością w historii NBA.

Czy chciałbyś powiedzieć parę słów do swoich czytelników z Polski?

Jestem im bardzo wdzięczny. Kiedy otrzymałem polską wersję mojej książki, poczułem się spełniony, że moja praca zostanie odczytana przez fanów koszykówki w miejscu, w którym (jeszcze) nie byłem. Jest to dla mnie inspirujące i bardzo się cieszę, że mogą przyjemnie spędzić czas z moją książką. W kilku prostych słowach: dziękuję wam!

https://www.youtube.com/watch?v=z6_AdK9zC-I

źródło: youtube.com (VintageDawkins)