Wyniki NBA: WIELKA 4. kwarta LeBrona! 2 dogrywki w Chicago, urodzinowy Luka!

Wyniki NBA: WIELKA 4. kwarta LeBrona! 2 dogrywki w Chicago, urodzinowy Luka!

Wyniki NBA: WIELKA 4. kwarta LeBrona! 2 dogrywki w Chicago, urodzinowy Luka!
Photo by Adam Pantozzi/NBAE via Getty Images

W lidze NBA derby nie zawsze oznaczają więcej emocji. Tym razem było ich jednak więcej i więcej i więcej! Albo wydaje się, że było ich tak dużo, bo skumulowały się w jednej tylko czwartej kwarcie.

Przez pierwsze trzy odsłony nie było to wyjątkowo emocjonujące widowisko. Nieprzesadnie dobry mecz i trochę jednostronny. Po drugiej kwarcie Clippers prowadzili już różnicą 17 punktów, a na starcie czwartej odsłony przewaga wynosiła już 21 oczek. Wynik na tablicy to 98:77 dla Clippers, do końca niespełna 12 minut. Wtedy wchodzi on.

LeBron James zagrał rewelacyjną czwartą kwartę. Mało powiedziane. Wziął ten mecz, zarzucił go na swoje szerokie, 40-letnie plecy i zabrał. W samej tylko ostatniej odsłonie James trafił 7/12 z gry, w tym 5/8 za trzy (!), zdobywając 19 punktów i 4 asysty. Co jednak najważniejsze, Lakers wygrali tę czwartą kwartę 39:16 (!!!), a co za tym idzie wygrali też cały mecz:


DAL – TOR – 136:125
NOP – IND – 114:123
CLE – CHI – 123:132 [2OT]
MEM – MIN – 101:110
SAC – DEN – 96:117
LAL – LAC – 116:112


Tak jak pisałem wyżej: Zanim nastała czwarta kwarta, nie był to dobry mecz. W pierwszej połowie obie ekipy trafiły po 18% rzutów za trzy. Dopiero w trzeciej kwarcie Clippers zaczęło trochę wpadać (6/13). Tym, oraz skrupulatną grą bez strat (tylko 2 w pierwszej połowie) budowali swoją przewagę.

James Harden nie trafiał z dystansu, ale już w pierwszej połowie miał na koncie 18 punktów. Przez cały mecz aż 11/19 trafił Kawhi Leonard (26 punktów) i to nie tak, że Lakers wygrali, bo mieli jakiś sposób na zatrzymanie Clippers (znów bez Paula George’a). Nie – dostali po prostu możliwie najlepszą wersję LeBrona w czwartej kwarcie.

Sumarycznie LeBron James uzbierał 34 punkty, 6 zbiórek i 8 asyst. Czy można powiedzieć, że wygrał ten mecz sam? Trudno nie oddać Davisowi, że uzbierał 20 punktów, 12 zbiórek i 3 bloki; albo D’Angelo Russellowi, że dorzucił 18 oczek. W ogólnym rozrachunku jednak ten mecz byłby wyraźnie przegrany, gdyby nie LeBron Super Saiyanin James. Więc tak:


Duże emocje mieliśmy też w starciu Cavs z Bulls, gdzie oglądać mogliśmy aż dwie dogrywki. Najpierw rzutu na zwycięstwo – oddawanego bardzo w swoim stylu, po fade away’u w izolacji – nie trafił DeMar DeRozan:

W dogrywce szansę na trafienie game winnera miał z kolei po drugiej stronie Donovan Mitchell – także nieskuteczny:

W drugiej dogrywce nie trzeba było żadnych decydujących rzutów. Tu Bulls byli już wyraźnie lepsi, wygrywając te 5 minut wynikiem aż 17:8. To w tej właśnie drugiej dogrywce aż 11 z 17 punktów dla Bulls zdobył DeMar DeRozan. Na przestrzeni całego starcia uzbierał on 35 oczek, 10 zbiórek i 5 asyst:

Warto też pamiętać o występie Andre Drummonda, który znów przesunął Nikolę Vucevicia na pozycję silnego skrzydłowego. Drummond przez 36 minut zdobył 17 punktów i aż 26 zbiórek:


Denver Nuggets okazali się wyraźnie lepsi od Sacramento Kings. Wielcy, europejscy podkoszowi na dobrą sprawę ograniczyli siebie nawzajem. Domantas Sabonis przeciwko Jokiciowi zdobył skromne 13 punktów, 10 zbiórek i 7 asyst, podczas gdy Jokic przeciwko Sabonisowi do 14 zbiórek i 11 asyst dołożył tylko 14 punktów z zaledwie 9 oddanych rzutów.

Kluczowy okazał się więc brak De’Aarona Foxa, pod nieobecność którego na rozegraniu dla Kings zagrał Davion Mitchell. Amni nie zdobył on zbyt wielu punktów (5), ani nie rozdał zbyt wielu asyst (3), ani nie przypilnował Jamala Murray’a. Lider Nuggets w dzisiejszym meczu zdobył 32 punkty i 6 asyst, trafiając niewiarygodne jak na rozgrywającego 13/15 prób z gry:


Luka Doncic obchodził wczoraj swoje 25. urodziny. Solenizant nie dostawał, tylko rozdawał prezenty, dziwne słoweńskie obyczaje:

Dallas Mavericks pokonali Toronto Raptors, którzy to jednak postawili pewien opór – na czele z Immanuelem Quickley’em, który trafił 5/11 za trzy na 28 punktów, 5 zbiórek i 9 asyst:

Urodzinowy Luka Doncic był jednak nie do zatrzymania. Zdobył 30 punktów, 11 zbiórek i aż 16 asyst, a wtórował mu Kyrie Irving z dorobkiem 29 oczek:


Indiana Pacers zabiegali dziś Pelicans. Dosłownie:

Do gry w końcu wrócił CJ McCollum i z miejsca zdobył solidne 23 punkty. Dobre mecze zagrali Ingram i Zion (kolejno 30 i 23 punkty), a to i tak okazało się zbyt mało na Pacers. Pelicans przede wszystkim dali sobie zebrać aż 14 ofensywnych zbiórek, pozwalając Pacers na oddanie aż 102 meczów z gry. To tempo okazało się dla Nowego Orleanu zabójcze.

Tyrese Haliburton zagrał dobry mecz na 17 punktów i 13 asyst, ale to Pascal Siakam był najlepszym strzelcem z dorobkiem 24 punktów, 11 zbiórek i 5 asyst. Przy grze zorientowanej na szybkie punkty zdobywa ten, kto pierwszy pobiegnie. Stąd też 16 punktów Mathurina, 14 Mylesa Turnera, czy 16 z ławki Obiego Toppina:


Wchodzi jak do siebie, zero respektu:

Do grona wanna-be quaterbacków dołącza Karl-Anthony Towns. Jaden McDaniels z kolei nie miał najmniejszych obaw przez Jacksonem Jr.:

Anthony Edwards poprowadził Timberwolves do kolejnego zwycięstwa, tym razem z Memphis Grizzlies. Po drodze zdobył 34 punkty i 4 asysty:

superbet logo 1 NOC 6 MECZÓW? OGLĄDAJ ZA DARMO! 🤩

18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie.