Wyniki NBA: 47 Brunsona, Suns jadą do domu, Clippers świetni bez Leonarda!

Wyniki NBA: 47 Brunsona, Suns jadą do domu, Clippers świetni bez Leonarda!

Wyniki NBA: 47 Brunsona, Suns jadą do domu, Clippers świetni bez Leonarda!
Photo by Jesse D. Garrabrant/NBAE via Getty Images

Nawet jeśli stawiałeś na Minnesotę w tej serii – a nie był to przecież jakiś szalony typ – to na pewni nie stawiałeś, że będzie to do zera i Phoenix Suns zostaną pierwszą drużyną, która odpada z tegorocznych Playoffów.

Nie ma już Stepha, teraz nie ma Duranta, a zaraz – z dużą dozą prawdopodobieństwa – zabraknie też LeBrona. Idzie nowe.

Tak wygląda nowe. Zobacz z czym przegrali Suns, jak to rotuje, jak to chodzi w obronie, jak rozumie bez słów:


NYK [2] – PHI [7] – 97:92 (3-1)
LAC [4] – DAL [5] – 116:111 (2-2)
MIL [3] – IND [6] – 113:126 (1-3)
MIN [3] – PHX [6] – 122:116 (4-0)


Fatalnie zakończył się ten sezon dla Phoenix Suns. Sama porażka z tak dysponowanymi Timberwolves to jeszcze nie wstyd. Jednak fakt, że zespół z trójką gwiazdorów zarabiających łącznie 150 milionów dolarów odpada w pierwszej rundzie bez choćby jednego zwycięstwa, po fatalnej serii…

Shams Charania już wczoraj donosił, że Suns mogą chcieć zwolnić trenera Franka Vogela.

Ten zespół nie działa. Brakuje mu rozgrywającego i brakuje mu defensywnej tożsamości. Jak to możliwe, że na 20 sekund przed końcem DECYDUJĄCEGO meczu, który MOŻNA JESZCZE WYGRAĆ, Anthony Edwards dostaje taką autostradę do kosza:

Suns zagrali swój najlepszy mecz w tej serii i to nie wystarczyło. Swój najlepszy mecz rozegrał poirytowany od trzech meczów Devin Booker, zdobywając aż 49 punktów, w tym 20/21 z linii rzutów wolnych. Co z tego, skoro Bradley Beal trafia 4/13 i popełnia 6 strat. Bo nie miał obok siebie rozgrywającego.

Timberwolves dziś w ekstazie, choć nie on było się bez bólu. Dosłownie. Mike Conley przypadkiem wpadł na trenera Chrisa Fincha przy linii bocznej i ten musiał zostać odprowadzony z boiska. Szkoleniowiec najprawdopodobniej zerwał więzadła w kolanie. Duży pech:

Duże, duże brawa dla Timberwolves. Dla duetu Jaden McDaniels i Nickeil Alexander-Walker, który jest game-changerem w obronie. Dla Rudy’ego Goberta, który dorósł chyba do tego, że może oddawać 5 rzutów w meczu i to jest OK, bo i tak robi różnicę na plus. Dla Karl-Anthony’ego Townsa, który z godnością przyjął małe minuty w trzech pierwszych meczach, żeby dziś w 38 minut zdobyć 28 punktów i 10 zbiórek i wyglądać świetnie! No i dla Anthony’ego Edwardsa, który 40 punktami, 9 zbiórkami i 6 asystami pożegnał dziś Phoenix Suns:


Wieczór rozpoczął się od zaciętego, bardzo dobrego meczu Knicks z Sixers. Meczu, w którym Sixers długo prowadzili. Meczu, w którym Embiid dalej szukał swoich brudnych, bezsensownych zagrywek:

Koniec końców mecz rozbił się o to, że Sixers nie byli w stanie zatrzymać Jalena Brunsona. W trzeciej kwarcie Jalen zdobył 15 oczek, przechylił szalę meczu, a potem utrzymywał już prowadzenie. Wynik był bliski, ale Sixers – na ich nieszczęście – nie wyglądali na zespół, który chce za wszelką cenę wyszarpać tę końcówkę. Joel Embiid wygląda na mocno spranego. Zdobył 27 punktów, 10 zbiórek, 6 asyst, 3 przechwyty i 2 bloki, ale na słabej skuteczności i wyglądając przy tym jakby miał już resztkę baterii.

Reszta zespołu unikała trochę odpowiedzialności. Poza Kylem Lowrym, który nieoczekiwanie wyszedł w pierwszej piątce obok Tyrese Maxey’a. Lowry trafił co prawda 1/6 z gry, ale jako jedyny pokazywał playoffowe doświadczenie. Jak tu, gdzie nie każdy wpadłby na wymuszenie tego faulu:

Albo w końcówce, kiedy zakomunikował, że spudłuje drugi wolny, ale… Nikt nie poszedł na zbiórkę:

Jalen Brunson jest KAPITALNY. Nie on jeden zagrał dziś oczywiście dobry mecz. Josh Hart trafił co prawda 0/7 z gry, ale zebrał aż 17 piłek, z czego 5 w ataku. OG Anunoby oprócz świetnej defensywy dorzucił 16 punktów, 14 zbiórek i 3 bloki. No ale gwiazdą był Brunson. Pobił rekord Knicks w liczbie zdobytych punktów w meczu Playoffs. Trafiając 18/34 z gry zdobył 47 punktów i 10 asyst. Gwiazda NBA, trzeba to częściej powtarzać.

„Spojrzę sobie na to jak już zakończę karierę. W tej chwili nic nam to nie da w dążeniu do przodu.”

– Jalen Brunson

Los Angeles Clippers do meczu z Mavericks przystąpili tym razem bez Kawhi Leonarda i z informacją, że nie wróci on już w trakcie tej serii. Mogli się tym podłamać, prawda?

Co za ironia losu – to drugi mecz Clippers w tych Playoffach bez Leonarda i drugi wygrany.

Co się okazuje – obecność Kawhi w ataku diametralnie zmienia rytm gry. Paul George bez niego wyglądał dziś świeżo – miał miejsce i miał chęć brać grę na siebie. Trafił 7/10 za trzy, prowadziłClipeprs do przewagi ponad 30 punktów (!) już w drugiej kwarcie (!!).

Nie obyło się jednak bez emocji. Clippers nie utrzymali tak wysokiej zaliczki i już czwartą kwartę zaczynali z ledwie 4-punktową przewagą. Paul George tam na szczęście był:

Był jednak przede wszystkim rewelacyjny w tym meczu i rewelacyjny w czwartej kwarcie James Harden. To on trafił w ostatnie 12 minut 6/8 z gry na 15 punktów, wykorzystując to, jak Mavs pozwalają mu się znajdować w półdystansie:

Dla Mavericks szacunek za to, jak podjęli walkę po takim plaskaczu w pierwszej połowie. Zwłaszcza, że – odpukać – Luka nie wyglądał zdrowo. Wyglądał, jakby doskwierało mu kolano. Jasne, zdobył triple double z 29 punktów, ale trafił 1/9 za trzy i nie poruszał się najlepiej.

To Kyrie Irving sprawił, że mecz na końcu mógł jeszcze pójść w dwie strony. Kyrie – który po cichu gra świetną serię – dziś zdobył 40 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst i gonił ten wynik:

„Muszę mu więcej pomagać, czuję że go rozczarowuję – musze tam z nim być. Muszę mu więcej pomagać, on daje z siebie wszystko. Był dla nas niesamowity przez całą tę serię.”

– Luka Doncic o Kyrie Irvingu

Amir Coffey w pierwszej piątce Clippers wyglądał słabo, ale nie miał takiego wpływu na grę jak Kawhi. Paul George i James Harden mieli miejsce, żeby błyszczeć. PG#10 z 7/10 za trzy zdobył 33 punkty, 6 zbiórek, 8 asyst i 4 przechwyty. James Harden, ratując 4. kwartę, także 33 punkty, 6 zbiórek i 7 asyst:


Bucks o krok od pojechania do domu. Dziś wyszli nie tylko bez zmagającego się z łydką Giannisa Antetokounmpo, ale też bez Damiana Lillarda, który nadwyrężył w ostatnim meczu kolano. Ba, trzy kwarty grali też bez Bobbiego Portisa, po tym, jak ten dał się wyrzucić:

Piłował więc znowu Khris Middleton, zdobywając 25 punktów, 10 zbiórek i 5 asyst. Większa rolę w ataku – z powodzeniem – przejął też Brook Lopez, trafiając dobre 12/18 z gry, zdobywając 27 punktów i 9 zbiórek. To jednak za mało. Ponad 20 minut na parkiecie spędzać musieli – z całym szacunkiem – AJ Green i Andre Jackson Jr.. To nie są gracze, którzy mogą grać ponad 20 minut w Playoffach. Po prostu.

Znów dobrze pilnowany Pascal Siakam zdobył 13 punktów, ale dodał 9 zbiórek i 7 asyst i Pacers na tym nie cierpieli. Myles Turner latał od obręczy do obręczy. Obrońców Bucks bolą dziś karki, jak po oglądaniu zbyt długiego meczu tenisa. 10/17 z gry, 7/9 za trzy (!) i 29 punktów oraz 9 zbiórek Turnera. Gwiazda serii od dwóch meczów.

Tyrese Haliburton dodał 24 punkty, Pacers trafiali dziś trójki na ponad 50% i nie było podjazdu. Jeszcze mecz i druga seria:

superbet logo MECZE PLAYOFF OBEJRZYSZ ZA DARMO: SPRAWDŹ! ⬅️

18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie.