Piękny buzzer-beater Johnsona, Cousins jak za starych czasów, zacięta końcówka Bulls i Bucks!

Piękny buzzer-beater Johnsona, Cousins jak za starych czasów, zacięta końcówka Bulls i Bucks!

IND – DET – 106:111
CLE – PHI – 119:125
ATL – WAS – 117:114
ORL – TOR – 103:97
MIL – CHI – 118:112
UTA – NOP – 90:124
MIN – OKC – 138:101
HOU – DEN – 101:116
NYK – PHX – 114:115


Nie jest łatwo wygrywać mecze, kiedy w składzie nie ma dwóch tak ważnych ogniw jak Devin Booker oraz Chris Paul. Tym razem się jednak udało – choć o włos. Cameron Johnson zapewnił Suns zwycięstwo nad Knicks, trafiając przepięknego buzzer-beatera przez ręce obrońców:

YT/NBA

Cam Johnson był bohaterem nie tylko ostatniej akcji. Wchodząc z ławki zdobył on 38 punktów, zostając najlepszym strzelcem swojej ekipy. Najlepszym strzelcem, tudzież najgorętszą strzelbą – silnemu skrzydłowemu udało się trafić 9/12 prób za trzy, czego nie powstydziłby się Steph Curry ani jemu podobni:

YT/NBA

Zadania ekipie Knicks nie ułatwił ich lider, Julius Randle, któremu w pewnym momencie meczu tak bardzo nie spodobał się fakt, że Johnsonowi dobrze idzie, że postanowił się wypisać z meczu:

Do samego końca jasnym nie było jak rozstrzygnie się starcie Bucks z Bulls. Po udanej penetracji Zacha LaVine’a na 47 sekund przed końcem, Bulls zmniejszyli stratę do jednego posiadania. 20 sekund później, po wykorzystanych rzutach wolnych Giannisa, Zach LaVine odpalił trójkę, zmniejszając straty do 2 punktów. Obrona Byków nie zagapiła się jednak, dopuszczając Jevona Cartera do prostych punktów z kontrataku – to w zasadzie zamknęło mecz:

YT/NBA

Najlepszym zawodnikiem zwycięskich Bucks był Giannis Antetokounmpo, który zapisał na swoje konto 34 punkty, 16 zbiórek i 5 asyst:

Na słowa uznania z drugiej strony zasługuje Zach LaVine, który nie tylko trafił w ostatniej minucie dwa rzuty, które utrzymywały Bulls w grze, ale na przestrzeni całego meczu zdobył najwięcej w zespole 30 punktów, dokładając 8 zbiórek i 6 asyst:

Pamiętacie sytuację, w której brutalny faul Graysona Allena spowodował kontuzję Alexa Caruso? Kibice Bulls pamiętają:

Denver Nuggets ograli Houston Rockets. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że nieobecnego Nikolę Jokicia zastąpił w pierwszym składzie DeMarcus Cousins i… No zagrał jak za dawnych lat! W nieco ponad 23 minuty na parkiecie zdążył uzbierać 31 punktów (zdecydowanie najwięcej z drużynie), trafiając 10/14 prób z gry. Do tego dorzucił 9 zbiórek, 4 asysty i 3 przechwyty. Boogie!:

YT/NBA

Philadelphia 76ers uporali się z Cleveland Cavaliers, jednak ani Joel Embiid, ani James Harden nie byli tej nocy bohaterami swojego klubu. Najlepszym strzelcem i liderem tej nocy był Tyrese Maxey, który zdobył 33 punkty, 4 zbiórki i 5 asyst, trafiając 10/15 rzutów z gry, w tym aż 5/6 z dystansu:

New Orleans Pelicans po cichu wygrali swój czwarty mecz z rzędu – chciałoby się napisać, gdyby nie fakt, że to zwycięstwo nie było wcale ciche. Kompletnie pogubieni Utah Jazz, z Bogdanoviciem trafiającym 1/11 z gry i Mitchellem trafiającym 3/11 z gry, polegli z zespołem z Nowego Orleanu różnicą 34 punktów. Najlepszym strzelcem pelikanów tym razem był Brandon Ingram, zdobywając 29 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst:

YT/SavedByTheHighlight

Detroit Pistons z meczu na mecz wyglądają coraz lepiej, wzrastając razem ze swoim liderem-debiutantem, Cadem Cunninghamem. Minionej nocy Cade poprowadził Tłoki do zwycięstwa nad Pacers, zdobywając 20 punktów, 9 zbiórek i 3 asysty:

Nietrafiona przez Trae Younga trójka na 30 sekund przed końcem mogła mieć poważne konsekwencje. To ona pozwoliła Wizards zniwelować stratę do zaledwie 3 punktów kilka sekund później, za sprawą rzutu z obrotu Caldwell-Popoe’a. Po trafionych rzutach wolnych Younga, kolejną trójkę – tym razem na 5 sekund przed końcem – trafił Raul Neto. Szybki faul i kolejne trafione wolne Younga dały Wizards szansę na wyrównanie rzutem za trzy równo z syreną. Takie rzuty rozpaczy z połowy częściej jednak nie wpadają niż wpadają:

YT/NBA

Wolves ograli Thunder, polegając głównie na swoich środkowych. Karl-Anthony Towns zdobył20 punktów, 8 zbiórek i 3 asysty, a kolejne 20 punktów dorzucił jego zmiennik, Naz Reid:

Thunder próbowali naprawdę wszystkiego – nawet obrony w 7 osób:

Orlando Magic rozprawili się z Toronto Raptors, a ich najlepszymi strzelcami okazał się duet rozgrywających – Cole Anthony i Jalen Suggs, którzy zdobyli po 15 punktów: