Pacers zmienią trenera?

Z pewnością nie tak miał wyglądać ten sezon Indiany Pacers. Po czterech kolejnych awansach do playoffs, w tym roku zawodnicy z Indianapolis wyraźnie zawodzą i z bilansem 30-34 zajmują zaledwie 9 miejsce w konferencji wschodniej, mając tylko pół meczu przewagi nad 10 Wizards. Co prawda playoffy wciąż są możliwe, lecz spośród 4 zespołów grających w play-in, Indiana wygląda obecnie zdecydowanie najgorze.j Tak słaba postawa może już wkrótce poskutkować poważnymi zmianami w Pacers.

Jak bowiem informuje Adrian Wojnarowski, trener zespołu Nate Bjorkgren znalazł się na gorącym krześle i jego przyszłość w Indianie jest bardzo mglista. Zdaniem Woja, głównym problemem jest komunikacja pomiędzy trenerem i resztą organizacji. Bjorkgren ma średnio dogadywać się zarówno z kluczowymi zawodnikami Pacers, jak i innymi pracownikami klubu. Podobno trener wyraził już gotowość do rozwiązania wszelkich nieporozumień. Nie wiadomo jednak czy nie jest przypadkiem za późno.

Podobne doniesienia bowiem nieco zaskakująco pojawiły się jeszcze przed samym trade deadline. Wtedy, według raportów, na listę transferową mieli trafić praktycznie wszyscy zawodnicy Indiany. Jednym z powodów takiej organizacyjnej wolty miały być właśnie wewnętrzne niezgody w których jedną z głównych ról odgrywał podobno Bjorkgren. Potwierdza to Wojnarowski podkreślając, iż to właśnie styl zarządzania trenera stanowi większość napięć w klubie w tym roku. Sytuacji w Indianapolis na pewno nie poprawiają sukcesy zwolnionego z Pacers przed sezonem Nate’a McMillana, który teraz odbudował w imponującym stylu Atlantę Hawks.

Nate Bjorkgren, który pojawił się w miejsce McMillana jest debiutantem na stanowisku head coacha. Wcześniej był asystentem w Phoenix i Toronto z którymi wygrał mistrzostwo NBA w 2019 roku. Z Pacers podpisał trzyletni kontrakt w którym ostatni sezon jest niegwarantowany. Jak twierdzi Woj, na ostateczną decyzję w sprawie przyszłości trenera Indiany będziemy musieli poczekać do końca sezonu.