Denver Nuggets? A może jednak Miami Heat?
Postaw za darmowe 40 zł od TOTALbet!

Odbierz
Ostrość w grze Nuggets wróciła w osobie Christiana Brauna! Kapitalny Jokic, kapitalny Murray

Ostrość w grze Nuggets wróciła w osobie Christiana Brauna! Kapitalny Jokic, kapitalny Murray

Na wygraną Miami Heat na wyjeździe, Denver Nuggets odpowiedzieli wygraną na wyjeździe. Choć seria przeniosła się na Florydę, to Nuggets obejmują więc prowadzenie 2-1 i w kolejnym meczu grać będą o przewagę, którą trudno już wypuścić. Trudno, choć Finały Konferencji pokazały już, że wszystko jest możliwe:


DEN – MIA – 109:94 [2-1]


Mecz nie od początku stał pod znakiem przewagi Denver. Praktycznie cała pierwsza połowa to było wyrównane spotkanie, w którym żadna z ekip nie odskoczyła na więcej niż 5 punktów. Jamal Murray i Nikola Jokic weszli w mecz świetnie i już po pierwszej połowie mieli imponujące linijki statystyczne, natomiast część kolegów znowu nie dojechała. Kentavious Caldwell-Pope, który już na początku serii sygnalizował kłopoty z plecami, rozegrał kolejne kiepskie spotkanie na 6 punktów i 1/4 z gry. Michael Porter Jr. był kompletnie nieskuteczny, trafiając przez cały mecz 1/7 z gry (2 punkty). To właśnie na tym odcinku Nuggest mogliby szukać swojej przewagi – w grze zawodników 4-5 swojej rotacji. Trener Malone musiał jednak ratować się zadaniowcami… Ale o tym zaraz.

Po wyrównanej pierwszej połowie, przyszła trzecia kwarta, która ustawiła losy meczu. Nuggets zaczynali ją z przewagą 5 punktów, a kończyli z przewagą 15 punktów. Ten fragment meczu to był po prostu pojedynek Butlera z Jokiciem. Obaj w trzeciej kwarcie trafili 5/6 rzutów z gry i obaj zdobyli po 12 punktów. Różnica była taka, że Jokic mógł liczyć na kilka więcej nieoczekiwanych punktów od kolegów:

Zapytasz: dlaczego „nieoczekiwanych”? Otóż trener Malone musiał w tym meczu trochę wstrząsnąć rotacją i dać się wykazać zawodnikom z drugiego szeregu. Absolutnie nieskuteczny Michael Porter Jr. nie wszedł na przykład na parkiet w czwartej kwarcie, a solidne minuty dostali Jeff Green, czy Christian Braun.

No właśnie, Christian Braun:

„Powiedziałem mu, że wygrał nam ten mecz – swoją energią, skupieniem, swoim nastawieniem.”

– Nikola Jokic

Młodziutki Christian Braun rozegrał w tym meczu 19 minut, z czego 4 w kluczowej, trzeciej kwarcie. Przez te 4 minuty trafił 3/4 rzuty z gry i zanotował ważny przechwyt. W sumie uzbierał 15 punktów (7/8 z gry), 4 zbiórki, asystę i przechwyt. Był agresywny, był odważny, błyszczał:

YT/NBA

Miami Heat znowu zabrakło trochę skuteczności. Max Strus tym razem poszedł w 1/7 z gry, w tym 1/4 za trzy. Gabe Vincent trafił słabiutkie 2/10 z gry, Kyle Lowry i Jimmy Butler trafili po 1/4 zza łuku. W sumie zawodnicy trenera Spoelstry trafili skromne jak na siebie 31,4% trójek. Co prawda Nuggets trafili jeszcze słabsze 27,8%, ale to dla Heat gra na dystansie jest game-changerem.

Musi być. Miami wciąż brakuje trochę rozmiarów, nawet po dodaniu do pierwszej piątki Kevina Love, który zresztą zagrał dziś tylko 16 minut. Szczątkowe minuty dostał też Haywood Highsmith i Miami znów dużo grało niskimi ustawieniami. Starali się te fizyczne braki nadrabiać różnymi wariantami obrony strefowej, którą jednak Nikola Jokic metodycznie, posiadanie po posiadaniu rozbijał. Robił to tak, jak należy strefę rozbijać. Dostawał się do samego serca strefy i stamtąd karcił. Często były to proste akcje, koszyczki, po których piłka wracała do niego gdzieś na półdystansie:

Cały ciężar gry podkoszowej spadł więc na Bama Adebayo. Oczywiście z całym szacunkiem do 6 minut Cody’ego Zellera i jego 0 punktów, 0 zbiórek, 0 asyst, 0 przechwytów, 0 bloków, 0 oddanych rzutów i 1 faulu. Koniec końców to on miał najlepszy w drużynie plus/minus na poziomie +4.

Wracając jednak do Bama Adebayo. To był kolejny jego dobry mecz. Robił co mógł, stanął na wysokości zadania. Jokic często trafiał rzuty, w których Bam kontestował jego próbę na tyle, na ile mógł. Z drugiej strony Adebayo atakował Jokicia i zdobył 22 punkty, 17 zbiórek i 3 asysty:

Te 17 zbiórek Bama Adebayo niczego jednak nie zagwarantowało. Heat przegrali na deskach aż 33:58. Aaron Gordon, Michael Porter Jr., nawet Caldwell-Pope – praktycznie na każdej pozycji Nuggets są więksi i wygrywają zbiórkę.

Oprócz Adebayo, dobrze po stronie Heat wypadł jeszcze tylko Jimmy Butler. Oddawał dużo rzutów, wziął grę na siebie. Bardzo usilnie szukał gry na zasłonach – na przykład stawianych przez Kyle’a Lowry’ego – by po switchu zaatakować obrońcę słabszego i mniejszego niż Aaron Gordon (który robi w tej serii świetną robotę w bronieniu Jimmiego). Efektem tego było trafienie 11/24 prób przez Butlera, który uzbierał 28 punktów i 4 asysty:

Nuggets naprawili błędy z poprzedniego meczu. Stawili się do gry znacznie bardziej skupieni i aktywni w obronie na obwodzie, odbierając Heat ich największą broń. Można utyskiwać na skuteczność Strusa, Vincenta, czy innych rzucających za trzy zawodników Heat, jednak trzeba zauważyć, że Nuggets odebrali im masę wolnych pozycji:

Kiedy Nuggets zmusili już rywali do pudłowania rzutów z dystansu, zdominowali ich pod koszem. Tak proste. No cóż: proste, kiedy ma się po swojej stronie Nikolę Jokicia. Ten zanotował bowiem kapitalny występ. Został pierwszym w historii zawodnikiem, który zanotował linijkę 30+ punktów, 20+ zbiórek i 10+ asyst w Finałach NBA. Zapytany, co znaczy dla niego takie osiągnięcie, odpowiedział:

„Szczerze mówiąc niewiele.”

– Nikola Jokic

Przyszedł na robotę, zrobił swoje. Jego łupem padły 32 punkty, 21 zbiórek i 10 asyst. Maszyna do koszykówki:

YT/NBA

Najlepszym strzelcem zespołu był jednak Jamal Murray, który również zanotował triple-double na poziomie 34 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst:

YT/NBA

Rekordzistą stał się tej nocy także 43-letni Udonis Haslem. Wchodząc na parkiet na ostatnie 30 sekund został on najstarszym zawodnikiem w historii, który zagrał w Finałach NBA: