Miami Heat wyrastają na faworytów wolnej agentury

Miami Heat wyrastają na faworytów wolnej agentury

Miami Heat są najlepszą historią tegorocznych rozgrywek. Z piątego miejsca w konferencji wschodniej w świetnym stylu awansowali aż do wielkiego finału, gdzie mimo kontuzji kluczowych zawodników w każdym meczu dają z siebie absolutnie wszystko. Taka postawa zyskuje im wielu zwolenników nie tylko pośród kibiców, ale także wśród samych zawodników.

Miami znów staje się popularne

Po rozpadnięciu się The Heatles, jak była swego czasu nazywana Wielka Trójka Heat, Miami dość szybko przestało być atrakcyjną lokalizacją dla zawodników NBA. Heat sportowo byli co najwyżej średniakiem, a wymagania i reżim treningowy niezmiennie należały do najostrzejszych w lidze.

Wystarczyły jedne playoffy i wszystko nagle zaczęło się diametralnie zmieniać. Jak donosi Kevin O’Connor z The Ringer, Miami nagle stało się najciekawszym miejscem do gry:

„Menadżerowie z całej ligi są zgodni w twierdzeniu, że Miami Heat właśnie stali się najbardziej atrakcyjnym miejscem dla następnej gwiazdy, która zechce zmienić klub.”

„Może będzie to wolny agent, może zawodnik z obowiązującym kontraktem, lecz żądający transferu w trakcie przyszłego roku. Miami ma zarówno młodych i utalentowanych zawodników, jak i picki pierwszej rundy w 2025, 2026 i 2027 roku”

Heat mają wszystko – dużo wolnego miejsca w salary cap, mieszankę utalentowanej młodzieży i sprawdzonych weteranów i faktyczne sukcesy. Jeśli podejmą dobre decyzje mogą być czołową siłą ligi przez najbliższe kilka lat. Te decyzje jednak wcale nie będą należały do najłatwiejszych.

Na kogo zapolują Żary?

Wiadomo, że po obecnych sukcesach, apetyt na Florydzie mocno wzrośnie i niewykluczone, że zaspokoić go będzie w stanie dopiero kolejna gwiazda w drużynie. Kto wpadł w oko włodarzom Heat?

Tutaj informacji jest już bardzo niewiele. Jedynym pewnym założeniem są starania o Giannisa, którego sytuację Heat bacznie obserwują od dłuższego czasu. Nie ma jednak żadnej gwarancji, że Antetokounmpo w ogóle wejdzie na rynek wolnych agentów w najbliższej przyszłości.

Potrzebny zatem jest plan B. Przez jakiś czas spekulowano o chęci pozyskania Bradleya Beala, lecz sam zawodnik na razie nie planuje ruszać się z Waszyngtonu. Obecnie na rynku największymi nazwiskami są Chris Paul i Victor Oladipo, wydaje się zatem, że na jakiekolwiek ruchy Miami przyjdzie nam poczekać co najmniej do startu nowego sezonu, a może i dłużej.

Pamiętajmy bowiem, że w 2021 roku wolna agentura może być znacznie bardziej interesująca, a dostępni mogą być obok Giannisa także Kawhi Leonard i Paul George. Niezależnie od tego, kiedy Heat zdecydują się dokonać większych transferów możemy być pewni, że będą one dobrze przemyślaną decyzją.

Źródło: Youtube.com/NBA