Kyrie Irving odnowił kontuzję

Kyrie Irving odnowił kontuzję

Nie mają końca problemy Kyriego Irvinga. Rozgrywający po raz kolejny został zmuszony do pauzowania z powodu kontuzji.

Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł

Wielki pech Kyriego Irvinga. Rozgrywający, który od początku lutego pozostaje poza grą z powodu kontuzji kolana, teraz odnowił także uraz barku. Ten sam, który pozbawił go już w tym sezonie ponad dwóch miesięcy gry.

Jeszcze przed powrotem zawodnika na parkiet pojawiały się informacje, że jego uraz jest poważniejszy niż przypuszczano i bardzo możliwe, że konieczna będzie operacja. Irving ratował się zastrzykami z kortyzonu, lecz najwidoczniej nie okazały się one pomocne. Tym bardziej, że według trenera Nets, uraz nie powrócił nagle w wyniku gry, lecz narastał stopniowo praktycznie od momentu powrotu na boisko w styczniu.

Czy zatem zobaczymy jeszcze rozgrywającego na boisku w bieżącym sezonie? Atkinson unikał odpowiedzi na to pytanie:

„Nie chcę gdybać. Jego bark znów sprawia mu problemy i tylko tyle mogę powiedzieć na ten temat.”

Ostateczną decyzję dotyczącą dalszych działań i daty powrotu poznamy jeszcze w tym tygodniu po kolejnych konsultacjach ze specjalistami.

Mimo dręczących go problemów ze zdrowiem, Kyrie indywidualnie prezentuje się fantastycznie, notując najlepsze w karierze 27 pkt i 5 zb na mecz:

Źródło: Youtube.com/ESPN

Zazwyczaj utrata pierwszej gwiazdy zespołu oznacza fatalne wieści dla drużyny. Przypadek Irvinga jest o tyle dziwny, że są duże szanse na to, że Brooklyn w tym sezonie tylko zyska na absencji rozgrywającego. Bez Kyriego bowiem Nets grają lepszą, bardziej zespołową i przede wszystkim zwycięską koszykówkę.

Ich bilans z Uncle Drew w składzie wynosi 8-12, a bez niego 17-16. Zważywszy dodatkowo na sytuację Kevina Duranta, może faktycznie lepiej, aby Kyrie wyleczył się w 100% i wrócił na przyszłe rozgrywki gotowy podjąć walkę o mistrzostwo. Tym bardziej, że KD także wygląda coraz lepiej:

Źródło:Youtube.com/Swish Daily

Niezależnie od decyzji lekarzy, Irving z pewnością nie będzie się nudził. W ostatnich dniach bowiem został wybrany na v-ce przewodniczącego związku zawodników, zastępując w tej roli Pau Gasola.