Game-winner Lillarda, Jimmy Butler wrócił w wielkim stylu
Damian Lillard jest chyba stworzony do game-winnerów. Takim rzutem równo z syreną końcową dał Blazers zwycięstwo nad Bulls 123:122 – łącznie natomiast zdobył 44 punkty, 5 zbiórek i 9 asyst:
Do gry wrócił Jimmy Butler i od razu poprowadził Heat do zwycięstwa – zdobył 30 punktów, 7 zbiórek i 8 asyst, a Miami okazało się dzięki temu lepsze od Kings 105:104:
Klasyczne starcie Lakers-Celtics tym razem zakończyło się zwycięstwem tych pierwszych 96:95 – do zwycięstwa poprowadzili ich oczywiście LeBron z Davisem, notując łącznie 48 punktów, 21 zbiórek i 9 asyst:
Mecz był świetny:
Niestety kontuzji doznał w jego trakcie Marcus Smart – dalsze badania pokażą, czy to coś poważnego. Wyglądało niestety dość groźnie:
LaMelo zdobył najlepsze w karierze 27 punktów, dokładając 5 zbiórek, 9 asyst i 4 przechwyty, a jego (?) Hornets nieoczekiwanie ograli Bucks 126:114:
A trzeba zauważyć, że naprzeciwko Giannis zagrał na 34 punkty, 18 zbiórek i 9 asyst. Na plakat wziął go mimo wszystko Cody Zeller, który też zagrał świetny jak na siebie mecz na 7 punktów, 15 zbiórek i 7 asyst:
To już szósta z rzędu wygrana Grizzlies! Ja Morant prowadząc Miśki do zwycięstwa nad Spurs 129:112, zdobył 19 punktów i 11 asyst:
Chris Paul zdobył 29 punktów i 12 asyst, a Suns pod nieobecność Bookera ograli Mavericks 111:105:
Steph Curry w niespełna 30 minut gry rzucił 28 punktów, 5 zbiórek i 7 asyst, prowadząc Warriors do zwycięstwa nad Pistons 118:91:
Christian Wood i jego 27 punktów pozwoliły Rockets wygrać 5. mecz z rzędu – tym razem z Pelicans 126:112: