Dobry mecz Jeremy’ego Sochana i sprzeczka z Markieffem Morrisem! Spurs ogrywają Nets!

Dobry mecz Jeremy’ego Sochana i sprzeczka z Markieffem Morrisem! Spurs ogrywają Nets!

Długo nie trzeba było czekać, aż nasz reprezentant w NBA zaangażuje się w jakąś boiskową utarczkę. Minionej nocy doszło do przepychanki pomiędzy Jeremym Sochanem a Markieffem Morrisem – graczem znanym z zaczepnego podejścia. Zaczęło się rzekomo od tego, że Morrisowi nie spodobała się radość Sochana z trafionej trójki – Morris postanowił więc pod pretekstem stawiania zasłony wpaść z pełnym impetem w naszego rodaka. Skończyło się na ziemi:

TOR – MIL – 122:130
BKN – SAS – 98:106
POR – DEN – 113:122
PHI – LAC – 120:110

Markieff Morris tłumaczył po meczu całą sytuację w taki sposób:

„To jest inna era stary. Akcję wcześniej trafił trójkę i wskazał na moją twarz. Trafił rzut. O co mu chodziło? No więc postawiłem mu twardą zasłonę i dosłownie wykonał na mnie ruch zapaśniczy. To imponujące. Powiedziałem mu to. To było imponujące, bo użył wiele siły i właściwie przerzucił mnie na ziemię. Miał mnie.”

– Markieff Morris

Jeremy Sochan w swoim stylu skwitował:

„Mecz zrobił się odrobinę gorący, było pomiędzy nami tarcie, no ale jest jak jest. Wszyscy graliśmy mocno fizycznie. Bycie trochę zuchwałym to po prostu coś, co robię.”

– Jeremy Sochan

Ostatecznie mecz zakończył się zaskakującym zwycięstwem Spurs nad Nets bez Duranta i Irvinga. Liderem San Antonio był Keldon Johnson, autor 36 punktów, 11 zbiórek i 4 przechwytów:

YT/San Antonio Spurs

Jeremy Sochan nie tylko wdał się w utarczkę z Morrisem, ale zagrał przy okazji naprawdę dobre spotkanie. Nasz rodak uzbierał 16 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty i 2 przechwyty, trafiając 6/12 z gry, w tym 2/3 za trzy:

YT/San Antonio Spurs

Gorąco było też na parkiecie w Milwaukee, gdzie Brook Lopez postanowił dosłownie wyprowadzić z boiska Gary’ego Trenta Jr.:

Ostatnie 6 minut meczu Bucks musieli radzić sobie bez wyrzuconego przez sędziów Lopeza, jednak prowadzenie udało im się utrzymać. Duża w tym zasługa Jrue Holiday’a, który zdobył w meczu 37 punktów, 6 zbiórek i 7 asyst, tocząc pojedynek z Fredem VanVleetem – autorem 39 punktów, 9 zbiórek i 7 asyst:

Bezlitosny dla Los Angeles Clippers był Joel Embiid, który zdobył 41 punktów, 9 zbiórek, 3 asysty i 2 bloki, prowadząc Sixers do zwycięstwa. Ciekawostka – Joel Embiid nie przegrał jeszcze meczu w Los Angeles w swojej karierze (8-0):

YT/NBA

Kolejny kapitalny mecz Nikoli Jokicia, zakończony zwycięstwem Nuggets. Serb zdobył 36 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst przeciwko bezradnemu Jusufowi Nurkiciowi, a Denver w drugiej połowie solidnie odjechało Blazers:

Portland nie udało się wygrać pomimo usilnych starań Damiana Lillarda. Zaliczył trzeci z rzędu występ na przynajmniej 40 punktów, zdobywając ich dokładnie 44, do czego dorzucił 8 asyst:

Ten chłopak wystąpi w konkursie wsadów i to może być niezłe: