7 sekund Draymonda Greena, które kosztowało miliony dolarów!

7 sekund Draymonda Greena, które kosztowało miliony dolarów!

7 sekund Draymonda Greena, które kosztowało miliony dolarów!
Carlos Avila Gonzalez/San Francisco Chronicle via Getty Images

Kilka dni temu po ponad dwóch latach przerwy spowodowanej kontuzjami, do gry wrócił Klay Thompson. Było to dla całego klubu Golden State Warriors bardzo ważne wydarzenie – nie tylko dla samego zainteresowanego, ale i dla kibiców i kolegów z zespołu. Draymond Green chciał przeżyć ten moment razem ze swoim kolegą. Pomimo problemów z łydką, które uniemożliwiły mu udział w meczu, wyszedł symbolicznie w pierwszej piątce, po czym sprokurował faul i opuścił parkiet. Wszystko za ewidentną zgodą rywali, którzy rozumiejąc sytuację, pozwolili mu wykonać taki manewr:

YT/Chaz NBA

Ładny gest, piękna chwila dla przyjaciół z zespołu. Nic zobowiązującego, mały gest bez konsekwencji, prawda? Otóż nieprawda. Ten trwający 7 sekund przyjacielski gest Draymonda Greena sprawił, że zakłady bukmacherskie zanotowały milionowe straty. Jak do tego doszło?

Sportowi bukmacherzy określają przed meczem tzw. 'linie’ – na punkty, zbiórki i asysty, które może zanotować w meczu zawodnik. Zakład polega na tym, by wytypować, czy zawodnik zdobędzie więcej, czy mniej (punktów, zbiórek, czy asyst), niż ustalił bukmacher. Podobne typy znajdziecie w naszej zakładce Typy NBA. O problemach zdrowotnych Draymonda Greena – jak bardzo często w tej naszej NBA bywa – poinformowano bardzo krótko przed meczem. Zazwyczaj taka informacja wiąże się z faktem, że zawodnik nie wystąpi w meczu, a zakłady zawarte przez bukmachera zostaną unieważnione. W przypadku Greena było inaczej.

Piwerwszy gwizdek meczu rozbrzmiał o godzinie 20:40 lokalnego czasu. Informacja o tym, że Draymond Green ma problemy z łydką, pojawiła się o 20:31. Wtedy pojawiło się oficjalne ogłoszenie, że Green wyjdzie na parkiet, ale nie zagra w całym spotkaniu, tylko od razu z niego zejdzie. Formalnie więc zagra w meczu, a więc jakiekolwiek związane z nim zakłady nie będą mogły zostać anulowane. Wycofanie możliwości stawiania na Draymonda Greena zajęła różnym bukmacherom dosłownie chwilę – minutę, dwie, może trzy. Jak jednak myślicie – ile osób zdążyło postawić na to, że Green zdobędzie mniej niż zakładane 7,5 punktu? Albo mniej niż zakładane 8,5 zbiórki? Albo mniej niż 7,5 asysty? Albo najlepiej wszystko na raz?

Okazuje się, że ten krótki bufor wykorzystało wielu graczy. David Purdum z ESPN pisze o zakładach, na mocy których zakłady bukmacherskie muszą wypłacić sześciocyfrowe nagrody. Duża część bukmacherów pogodziła się z sytuacją, wypłacając wszystkie zakłady, które zostały zawarte. Część bukmacherów jednak, jak na przykład DraftKings, wstrzymała wypłaty nagród, badając dokładnie, czy sytuacja nie narusza zasad firmy. Łączne wypłaty bukmacherów związane z zakładami na Greena mają wynosić kilka milionów dolarów, z czego zdecydowana większość zawarta została w trakcie tych kilku minut przed meczem.