Za nami start preseason – co czeka nas w najbliższych dniach?

Za nami start preseason – co czeka nas w najbliższych dniach?

Za nami start preseason – co czeka nas w najbliższych dniach?
Photo by Ezra Shaw/undefined

Ale dobrze zobaczyć mecz NBA po takiej długiej przerwie! Cóż… Prawie mecz NBA. Wczoraj wieczorem rozpoczął się preseason, a więc seria sparingowych meczów, które mają pomóc zawodnikom wdrożyć się w intensywność sezonu. Nie jest chyba przypadkiem, że pierwszego dnia zobaczyliśmy jeden mecz i było to akurat starcie Lakers z Nets. Na dziś dzień to te ekipy wydają się faworytami – niekoniecznie ogromnymi, ale faworytami – do spotkania się na koniec rozgrywek w Finale. Czy dostaliśmy przedsmak starcia na szczycie NBA? Pierwsze piątki wystawione na parkiet sugerują, że nie do końca:

Lakers: Kendrick Nunn / Talen Horton-Tucker / Kent Bazemore / Anthony Davis* / DeAndre Jordan

Nets: Jevon Carter / Bruce Brown / De’Andre Bembry / Paul Millsap / LaMarcus Aldridge

Gwiazdka przy Anthonym Davisie – jedynej gwieździe która postawiła stopę na parkiecie – wynika z faktu, że zagrał w sumie tylko 11 minut. Dostaliśmy więc, zgodnie z przewidywaniami, starcia drugich i trzecich składów. Mimo wszystko jednak miło było na to popatrzeć. Mecz koszykówki zawodników w strojach NBA, na hali NBA (i to nie byle jakiej), z kibicami, z całą tą otoczką, telewizyjną realizacją. Miłe doświadczenie, chociaż ciężko po takim widowisku wyciągać jakiekolwiek konstruktywne wnioski.

YT/CCBN

Dziś dostaniemy kolejne mecze:

1:00 SixersRaptors
1:30 MagicCeltics
1:30 HawksHeat
2:00 PelicansTimberwolves
2:00 HornetsThunder
2:30 JazzSpurs
4:00 WarriorsBlazers
4:00 SunsKings
4:30 NuggetsClippers

Z jednej strony, nie ma co się nastawiać na to, że zobaczymy zespoły w pełnych składach – z drugiej jednak, są zespoły, które będą chciały rozgrzać swoich najlepszych zawodników, choćby w ograniczonym wymiarze czasowym. Najciekawsze w preseason bywają te zespoły, które wchodzą w rozgrywki w zupełnie innym kształcie, niż zakończyły poprzednie, albo takie, które zmieniają swój pomysł na grę. Pod tym względem ciekawe może być starcie Warriors z Blazers – ci drudzy pod wodzą nowego trenera mają zmienić podejście do gry defensywnej:

„Nie chcemy dawać nikomu wolnej przestrzeni – o to będzie głównie chodziło. Nie będziemy pozwalać rywalom na wychodzenie bez piłki na czyste pozycje, na komfortową grę.”

– Damian Lillard

„Będziemy próbować powstrzymać obwodowych przed zajmowaniem pozycji w rogach boiska i penetrowaniem naszej obrony.”

trener Chauncey Billups

Według zakulisowych doniesień Jasona Quicka z TheAthletic, trener Billups zamierza kompletnie przebudować obronę pick’n’rolla Blazers, angażując bardziej podkoszowych i skupiając się na odcięciu gry dla kozłującego na zasłonie. W minionym sezonie, pod wodzą Terry’ego Stottsa, Blazers byli dopiero 29. obroną NBA, tracąc aż 115,3 punktu na 100 posiadań.

Co ważne w kontekście starcia najbliższej nocy, trener Steve Kerr zapowiedział, że wszyscy zawodnicy z rotacji dostaną minuty na parkiecie – łącznie ze Stephem Curry i Draymondem Greenem (z wyłączeniem kontuzjowanych Klay’a Thompsona i Jamesa Wisemana):

Zespołem po dużych zmianach są Toronto Raptors, którzy zmierzą się u siebie z Sixers. Odpoczywać będzie Joel Embiid, a z powodów oczywistych nie wystąpi także Ben Simmons. Przewiduje się jednak, że Raptors wystawią swój optymalny skład. Ich przedsezonowe starcia będą o tyle ciekawe, że aż trzech obecnych zawodników musi stracić miejsce w rotacji przed startem sezonu. O miejsce na pokładzie powalczą najpewniej Sam Dekker, Isaac Bonga, Reggie Perry i Ismail Wainright.

Na parkiet z dużym prawdopodobieństwem nie wyjdzie Goran Dragic, który dalej pracuje z Raptors nad znalezieniem nowego klubu. Czy to jednak problem? Otwarte gierki treningowe coraz bardziej przekonują do pomysłu, że na jedynce część minut może grać debiutant Scottie Barnes:

Niestety, osłabieni do preseason przystępują Pelicans, dla których nie zagra Zion Williamson:

Nie wystąpi także nowy nabytek, Jonas Valanciunas, który zmaga się z niegroźnym urazem palca u stopy. Na przeciwko osłabionym pelikanon staną Timberwolves, którzy na chwilę przed startem preseason zmienili generalnego managera. Nie ma w Wolves stabilności – KAT mówi o nagłej i nieoczekiwanej zmianie w zarządzie jako o czymś, co można – cytując – „dodać do listy”:

„Przeszedłem już przez wszystko – śmierć trenera [Flip Saunders – przyp. red.], kilka różnych zarządów. […] Nie miałem szansy zbudować z nikim żadnej prawdziwej relacji, bo zawsze jest jakaś niestabilność, jakieś zmiany. […] Byłem oczerniany przez kolegów z drużyny, byłem kozłem ofiarnym, dla ludzi. […]”

Karl-Anthony Towns

Naprawdę ciężka i smutna wypowiedź:

Wolves jednak kolejny sezon walczą o to, by przekształcić potencjał osobowy w wyniki. Udział powinien mieć w tym wchodzący w drugi sezon Anthony Edwards, który nieoczekiwanie urósł o około 5 centymetrów (193 cm -> 198 cm). Byłem sceptyczny co do jego potencjału, nawet pomimo dobrych statystyk w debiutanckim sezonie. Szczerze liczę jednak, że zobaczymy jak się jeszcze rozwija. Podobnie jak liczę na dobrą dyspozycję Leandro Bolmaro, który rok po tym, jak został wybrany z 23. numerem draftu, przeniesie się w końcu z hiszpańskiej FC Barcelony na boiska NBA:

Pranny mecz Clippers z Nuggets stać będzie pod znakiem nieobecności. Swoje kontuzje wciąż leczą Kawhi Leonard i Jamal Murray, a na parkiet nie wyjdzie Nikola Jokic, który został w domu z powodu niedawnych narodzin córki (gratulacje!). Oznacza to najpewniej, że zobaczymy w dużej roli niekoronowanego króla preseason, Bol Bola. Pamiętacie, jak trener Malone wychodził na przedsezonowe mecze ustawieniami złożonymi z pięciu centrów? Denver to zawsze interesujący punkt do obserwacji w sparingach. Bol Bol wkracza w swój trzeci sezon i pomimo imponujących treningów i sparingów, nie zagrzał jeszcze miejsca w stałej rotacji zespołu. W zeszłych rozgrywkach zagrał 32 razy, średnio po 5 minut.

„Myślę, że Bol Bol ma za sobą naprawdę dobry i równy obóz przygotowawczy. Kiedy ludzie pytają mnie o niego, nigdy nie chodziło o to, czy jest wystarczająco utalentowany. Chodzi o to, czy jest w stanie robić na parkiecie te wszystkie małe rzeczy i być regularny w swoim wysiłku. Po tych kilku dniach stwierdzam, że jego zaangażowanie było do tej pory naprawdę dobre.”

trener Mike Malone
YT/HoopsHighlights