jedna noc, 7 meczów… gdzie je obejrzeć?
na żywo, za darmo w SUPERBET! 📺🤩

superbet logo
wchodzę!
Wyniki NBA: Passa Magic trwa, Sengun vs Jokic nowym klasykiem, powrót Murray’a

Wyniki NBA: Passa Magic trwa, Sengun vs Jokic nowym klasykiem, powrót Murray’a

Wyniki NBA: Passa Magic trwa, Sengun vs Jokic nowym klasykiem, powrót Murray’a

Jakbym… Jakbym gdzieś to już kiedyś widział…


WAS – ORL – 120:139
LAL – DET – 133:107
PHX – TOR – 105:112
PHI – NOP – 114:124
UTA – MEM – 91:105
HOU – DEN – 124:134
LAC – SAC – 131:117


Po 11 meczach nieobecności wrócił w końcu Jamal Murray, który zmagał się z urazem ścięgna udowego, który wykluczał go z gry od początku listopada. Nie był to powrót spektakularny, ale solidny – przez 22 minuty zdobył 16 punktów, 6 zbiórek i 6 asyst, trafiając jednak skromne 4/14 z gry. W tym takie kwiatki:

Wygląda na to, że starcia Nikoli Jokicia stają się powoli nowym klasykiem. Bardzo dobrze – liga tylko zyskuje na pisaniu takich historii drużynowych i indywidualnych rywalizacji. Taką zapowiedź przygotowała nam NBA na dopiero przecież trzecie starcie tych Panów. Piękna sprawa:

Nuggets w starciu z Rockets okazali się tym razem lepsi. Duża w tym zasługa nie tylko powrotu do gry Murray’a, ale też postawy Michaela Portera Jr., który zagrał chyba mecz życia na 30 punktów, 10 zbiórek i 5 asyst. Te 5 asyst to dla Portera jr. – wierzcie lub nie – rekord kariery. Taki z niego strzelec. Dziś trafił 7/12 z dystansu, był w gazie:

Nuggets zagrali skutecznie i dokładnie – trafili 44,2% za trzy i praktycznie nie tracili piłek (w sumie 3 straty przez cały mecz!). Obrona Rockets – bardzo przecież doba w tym sezonie – nie miała na to odpowiedzi. Nie pomógł nawet najlepszy chyba mecz Jalena Greena w tym sezonie, który to zdobył 26 punktów, 6 zbiórek i 9 asyst, trafiając 8/12 z gry:

Wspomnianą już rywalizację Jokicia z Sengunem wyraźnie wygrał starszy z zawodników. Sengun co prawda zanotował solidne 22 punkty, 7 zbiórek i 4 asysty, ale to Jokic uzbierał triple double z 32 punktów, 10 zbiórek i aż 15 asyst (popełniając okrągłe zero strat!):


Los Angeles Clippers zdominowali grających w back-to-back Kings. Rytm nadał James Harden, który już w samej pierwszej kwarcie zdobył 17 punktów, trafiając 6/9 z gry:

Reszta meczu była już w zasadzie pogłębianiem przez Clippers przewagi. Kawhi Leonard czuł się tego wieczoru świetnie. Robił tak:

Żeby za chwilę zrobić tak:

Kings popełnili o 10 strat więcej, znacznie słabiej trafiali z dystansu (31% do 50%) i było po prostu widać, że mają w nogach ten dopiero co rozegrany świetny mecz z Warriors. De’aaron Fox robił jednak co mógł, zdobywając 40 punktów, podczas gdy reszta składu nie znajdowała drogi do kosza:

Kawhi Leonard przez cały mecz trafił 14/18 z gry, zdobywając 34 punkty, 9 zbiórek i 3 asysty:


CJ McCollum, który doświadczył zapaści płuca, wrócił już na parkiet. W starciu z Sixers przez 28 minut zdobył solidne 20 punktów, 4 zbiórki i 5 asyst:

Pelicans bardzo łatwo poradzili sobie z Sixers grającymi bez Joela Embiida – nawet jeśli już w końcówce ta wysoka przewaga stopniała do 10, to był to blow-out. Osamotniony Tyrese Maxey zdobył 33 punkty, ale rozdał tylko 3 asysty, skupiając się na zdobywaniu punktów pod nieobecność lidera.

Dla zwycięskiej drużyny świetny mecz – niemal idealny – rozegrał z kolei Zion Williamson. Przez 33 minuty trafił 11/12 z gry, oraz 11/12 z linii rzutów wolnych, co dało mu 33 punkty, 8 zbiórek, 6 asyst i 3 przechwyty. Na tle Tobiasów Harrisów, Marcusów Morrisów i Paulów Reedów wyglądał jak gracz leżący o dwie półki wyżej:


To nie była noc Phoenix Suns. Słońca nie poradziły sobie w mroźnej Kanadzie, ot co. Zamiast poukładanej koszykówki, weszli w śnieżną zawieruchę, w chaos:

Kevin Durant wrócił po dwóch meczach przerwy, ale jego stopa nie jest chyba jeszcze w pełni zdrowa – trafił nienajlepsze 11/30 z gry, w tym 2/8 za trzy. Dużo gorzej wypadł jego kolega Devin Booker, który przez cały mecz trafił 2/12 z gry, zdobył 8 punktów i najgorszy w zespole plus/minus na poziomie -15. Wielkie brawa dla kryjącego go OG Anunoby’ego, który zrobił świetną robotę.

Dennis Schroeder pokazywał niemiecki luz:

Ostatecznie najlepszy na parkiecie był Scottie Barnes, który nie tylko zdobył 23 punkty, 7 zbiórek i 4 asysty, ale był też świetny w obronie, notując 4 bloki:


LeBron James dostał tu gwizdek za flopowanie. Sytuacja sporna. Wydaje się, że rzeczywiście mógł nie złapać równowagi i się przewrócić. Wasza opinia?:

Co do zasady Lakers nie mieli jednak żadnych problemów z Pistons, którzy – to już oficjalne – nie wygrali w listopadzie ŻADNEGO z rozegranych 14 meczów. Piękna seria.

LeBron w niespełna 29 minut zdobył 25 punktów, Davis w podobnym czasie uzbierał 28 punktów i 16 zbiórek, ale najdłużej grał D’Angelo Russell, który miał bardzo skuteczną noc. Trafił 13/17 z gry, w tym 5/7 za trzy, zdobywając 35 punktów, 4 zbiórki i 9 asyst:


Memphis Grizzlies ograli Utah Jazz grających bez Lauri Markkanena. Jaren jackson Jr. na tle Omera Yurtsevena, który z jakiegoś powodu wychodzi w pierwszej piątce przed Walkerem Kesslerem i Kellym Olynykiem (którzy jednak grają więcej minut) zaprezentował się naprawdę dobrze. JJJ uzbierał 20 punktów, 6 zbiórek i aż 6 bloków:


Ławka Orlando Magic jest kapitalna, a jej najjaśniejszym elementem od wielu meczów jest Cole Anthony. Z ławki gra, ponieważ w pierwszej piątce trener Mosley stawia na lepszych defensorów. Anthony w swoich minutach dostarczył tym razem 25 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst – może nie jest to wielki wyczyn przeciwko Wizards, ale to już czwarty mecz Anthony’ego w tym sezonie na przynajmniej 20 oczek z ławki:

Orlando Magic mają na koncie passę 8 kolejnych zwycięstw i są o jeden mecz od wyrównania najdłuższej serii wygranych w historii klubu. Tak dobry jest to start sezonu w ich wykonaniu.

Najlepszym strzelcem w meczu z Wizards był Franz Wagner, który uzbierał 31 punktów, 6 zbiórek i 3 asysty, trafiając aż 11/14 prób z gry: