Wielki mecz Freda VanVleeta
Dzisiejszej nocy fani NBA z pewnością nie mogli się nudzić. Nie zawiodło hitowe spotkanie pomiędzy Brooklyn Nets, a LA Clippers, lecz największym wydarzeniem dnia był bez wątpienia koncert jaki zagrał Fred VanVleet.
Co to był za mecz w wykonaniu Freda VanVleeta! Obrońca Toronto Raptors zdobył 54 pkt na absurdalnej wręcz skuteczności 74%, ustanawiając tym samym nowy rekord klubu. Fred jest od dzisiaj także zdobywcą największej ilości punktów w jednym meczu przez gracza niewybranego w drafcie. Z tak dysponowanym liderem Raptors bez problemu pokonali Orlando Magic 123-108:
Po meczu sam zawodnik nie krył łez, a koledzy z szatni nie szczędzili gratulacji:
Ani kolejny dobry mecz Bradleya Beala (37 pkt), ani kolejne triple-double Russella Westbrooka (17/12/10) nie uchroniło Wizards przed Dame Time. Damian Lillard (32/8) poprowadził Blazers do zwycięstwa 132-121 przypieczętowujący wynik daleką trójką :
Wcześniej Dame
W meczu tym historię napisał także Carmelo Anthony, który w ten sposób wyprzedził Diminique’a Wilkinsa na liście najlepszych strzelców w historii NBA i zajmuje obecnie 13 miejsce:
W największym hicie dzisiejszej kolejki Wielka Trójka Nets stanęła na wysokości zadania. Za sprawą 28 pkt Duranta, triple-double Hardena (23/11/14) i licznych popisów Kyriego Irvinga (39 pkt) pokonali oni po wyrównanym spotkaniu LA Clippers 124-120:
O wyniku zadecydował James Harden, przytomnie odnajdując Jeffa Greena:
O pechu może mówić Nicolas Batum, który w kluczowym momencie najpierw nie trafił rzutu wolnego, którego chciał trafić, a następnie rzucił celnie w chwili, kiedy chciał spudłować:
Prowadzeni przez Jaysona Tatuma (27/9) Boston Celtics ograli Golden State Warriors 111-107. Wojownikom nie wystarczyły kolejne popisy Stephena Curry’ego, który otarł się o triple-double (38/11/8):
Top10 dzisiejszej kolejki: