Warriors mocno powalczą o Antetokounmpo

Warriors mocno powalczą o Antetokounmpo

Golden State Warriors znów chcą to zrobić. Nie oglądając się za resztą, Wojownicy planują po raz kolejny zgarnąć jedną z największych gwiazd w lidze. Tym razem chodzi o Giannisa Antetokounmpo.

Według ligowych źródeł, Wojownicy od lat mozolnie planują pozyskanie Antetokounmpo i w przyszłym sezonie zamierzają bardzo aktywnie włączyć się do walki o greckiego MVP. I choć brzmi to trochę jak science-fiction, to podobne doniesienia pojawiały się niegdyś w kontekście Kevina Duranta i wszyscy pamiętamy jak to się skończyło.

Konkurencja będzie jednak ogromna. Oprócz Milwaukee, którzy są w uprzywilejowanej pozycji, nie jest tajemnicą, że Antetokounmpo będzie głównym celem wielu drużyn m.in. Toronto Raptors, czy Miami Heat. W przeciwieństwie jednak do większości rywali, Dubs będą chcieli pozyskać Giannisa poprzez wymianę.

Przede wszystkim dlatego, że sytuacja w salary nie pozwoli Bobowi Myersowi na żadne negocjacje z czołowymi wolnymi agentami jeszcze przez pewien czas. Mając to na uwadze, GM Warriors wszelkie dotychczasowe transfery przeprowadza pod kątem właśnie pozyskania lidera Bucks.

Za odchodzącego Duranta udało mu się uzyskać młodego All-Stara w postaci D’Angelo Russella, którego następnie wymienił na Andrew Wigginsa i pick Leśnych Wilków w drafcie 2021. Dodając do tego swój tegoroczny pick, Warriors mogą być w stanie zaoferować jeden z ciekawszych pakietów dla Bucks, jeśli ci będą zmuszeni negocjować wymianę swej gwiazdy.

Źródło: Youtube.com/NBA

Wizerunkowo taki ruch na pewno nie pomógłby Giannisowi. Nie byłby co prawda równie napiętnowany jak Kevin Durant w 2016 roku, lecz w oczach wielu fanów wciąż oznaczałoby to pójście na łatwiznę.

Pomijając jednak reakcję fanów, powodów do przeprowadzenia takiego transferu Giannisowi nie zabraknie. Przede wszystkim, dzięki temu nie zostawia on Kozłów z niczym, co miałoby miejsce w przypadku wolnej agentury. Jeśli w ogóle zdecyduje się odejść, z pewnością nie będzie chciał zostawić Milwaukee z pustymi rękoma.

Sam Giannis z kolei trafiłby do jednej z najlepszych organizacji w lidze, która wie, jak się wygrywa tytuły mistrzowskie. Mając obok siebie najlepszego strzelca w historii dyscypliny, Antek byłby nie do zatrzymania. Na korzyść Warriors na pewno wpływa fakt, że obaj panowie świetnie się ze sobą dogadują.

Wyobrażacie sobie wspólną grę tego duetu?

Źródło: Youtube.com/NBA