Los Angeles Lakers idą po tytuł? 
Postaw bez ryzyka za 40 zł od TOTALbet!

5.80
Odbierz!
Trener Ham znalazł sposób na Jokicia… To jednak taśma klejąca, kiedy trzeba zaprawy murarskiej

Trener Ham znalazł sposób na Jokicia… To jednak taśma klejąca, kiedy trzeba zaprawy murarskiej

Trener Ham znalazł sposób na Jokicia… To jednak taśma klejąca, kiedy trzeba zaprawy murarskiej
Photo by Andrew D. Bernstein/NBAE via Getty Images

Nikola Jokic absolutnie zdominował poprzedniej nocy Lakers… Cóż… Czy tak 'absolutnie’? Ktoś mógłby się nie zgodzić. Co prawda linijka 34 punktów, 21 zbiórek i 14 asyst robi ogromne wrażenie, a zwycięstwo jest zwycięstwo, ale… W tym dominującym występie były pewne słabsze momenty. Tak prezentuje się występ Jokicia rozbity na kwarty

kwartaminutyskutecznośćpunktyzbiórkiasysty
Q111:174/68125
Q29:003/41142
Q312:005/51235
Q410:090/2322

Czy coś rzuca się w oczy? No jasne, przecież pogrubiłem jeden z wierszy tabelki, jak ma się nie rzucać w oczy. Bez mojej pomocy zauważylibyście jednak, że czwarta kwarta była w wykonaniu Jokicia słabsza niż poprzednie. Pokrywa się to w czasie z próbą comebacku Lakers – zakończoną niepowodzeniem, ale jednak wyraźną próbą.

Trener Darvin Ham nie poddał się i do samego końca szukał usprawnień. Szukał sposobu na ograniczenie Jokicia. No i go znalazł… Tak jakby.

Davis ewidentnie nie radził sobie z Jokiciem 1 na 1. W czwartej kwarcie krycie serbskiej maszyny do koszykówki przejął Rui Hachimura. Zawodnik niższy, słabszy, może jedynie nieco mobilniejszy. Za jego plecami cały czas czaił się jednak właśnie Davis, gotowy dość z podwojeniem:

Anthony Davis w tej konfiguracji krył nominalnie silnego skrzydłowego – czy to Aarona Gordona, czy Jeffa Greena – momentami kompletnie ich odpuszczając, by zagęścić środek boiska, powstrzymując tym samym potencjalne wejście Jokera. Otwierało to pozycje na obwodzie:

Takie pozostawienie Davisa jako swego rodzaju 'kotwicy’ dość skutecznie zamykało jednak drogę pod kosz, czy to penetracją, czy podaniem:

Trzeba oddać trenerowi Hamowi, że wykazał się kreatywności i przede wszystkim przytomnością – reagował na wydarzenia na boisku, co jak wiemy nie udawało się w tych Playoffach wszystkim trenerom. Niektórzy swoją opieszałość przypłacili posadą.

Zanim ktoś jednak triumfalnie zakrzyknie, że Lakers znaleźli sposób na Nikolę Jokicia… Nie. To usprawnienie było wybitnie sytuacyjne. Zadziałało prawem niespodzianki. Widzący przed sobą inny schemat obrony Nuggets przez kilka posiadań nie wiedzieli jak zareagować, jak przestawić się po trzech kwartach innego grania na takie rozwiązanie. Gdyby trener Ham wyszedł tak od początku meczu, skazałby Rui Hachimurę na pożarcie. Nuggets będą na to teraz przygotowani – będą wiedzieć, że taka konfiguracja otwiera pozycje na obwodzie. Będą wiedzieć, żeby wyciągać Davisa spod kosza i dawać Jokiciowi zjadać Hachimurę w grze tyłem do kosza.

To była dobra reakcja, ale nie było to znalezienie rozwiązania na dłuższą metę. Rozwiązaniem na dłuższą metę może być… Częste zmienianie rozwiązań.

Może Lakers ustawią strefę? Może Jarred Vanderbilt dostanie więcej czasu (tylko 10 minut w pierwszym meczu)? Trudno powiedzieć, co może zdać egzamin. Na pewno zobaczymy jednak jeszcze kilka taktycznych ciekawostek w tej serii.