Raptors znaleźli tymczasowych następców Leonarda

Kawhi Leonard ostatecznie opuścił tego lata Toronto Raptors. Masai Ujiri szybko jednak znalazł na rynku zawodników, którzy spróbują zastąpić skrzydłowego w Kanadzie.

Niestety dla Raptors, czas jaki potrzebował Kawhi na podjęcie decyzji sprawił, że na rynku nie było już zbyt wielu wartościowych skrzydłowych, którzy mogliby zapewnić choć zbliżony poziom do tego, jaki każdego wieczoru gwarantował Leonard. Mimo wszystko GM Toronto zrobił, co mógł i do Kanady przeprowadziło się dwóch solidnych i przede wszystkim młodych zawodników.

W pierwszej kolejności szeregi Raptors zasilił Stanley Johnson. Niski skrzydłowy ostatni sezon kończył w New Orleans Pelicans, gdzie trafił z Detroit Pistons na mocy trójstronnej wymiany z udziałem jeszcze Milwaukee Bucks. Z Toronto podpisał dwuletni kontrakt w wysokości 7,5 miliona dolarów. Na drugi rok, Stanley ma jednak opcję zawodnika.

Johnson wchodził do ligi z wielkimi ambicjami, jednakże nie był w stanie dorosnąć do oczekiwań w Pistons. W Pelicans było jeszcze gorzej. Johnson to wciąż bardzo młody zawodnik i w Raptors z pewnością dostanie szansę na odbudowę. Gdzie, jeśli nie w Toronto, zespole pełnym zawodników, którzy musieli ciężko pracować, żeby wywalczyć sobie pozycję w tej lidze?

Źródło: Youtube.com/Justin Lag

Drugim zawodnikiem, który wzmocni Dinozaury będzie natomiast Rondae Hollis-Jefferson. Brooklyn Nets w pogoni za wielkimi gwiazdami zrezygnowali z usług swojego niskiego skrzydłowego i Raptors zamierzają na tym skorzystać. Rondae porozumiał się w sprawie jednorocznej umowy, nie wiadomo jednak na jaką kwotę.

Hollis-Jefferson może się okazać bardzo ciekawym wzmocnieniem dla Dinozaurów. 24-latek pokazał się z dobrej strony w barwach Nets, imponując szczególnie 2 sezony temu kiedy to zdobywał niemal 14 pkt i 7 zbiórek na mecz gwarantując bardzo solidną obronę.

Źródło: Youtube.com/Da Acetaker

Niestety, żaden z tych zawodników nie jest zbyt dobrym strzelcem, co w obliczu utraty Leonarda i Greena stanie się problemem dla Toronto. Obaj gracze jednak dostali krótkoterminowe i niewysokie umowy, co wpisuje się w strategię Ujiriego. Po zakończeniu nadchodzącego sezonu bowiem większość zawodników Raptors kończy kontrakty. Możemy zatem spodziewać się, że Masai po raz kolejny zaskoczy nas jakimiś wielkimi transformacjami. Do tego czasu jednak będą musieli liczyć na rozwój talentów Johnsona i Hollis-Jeffersona.