PLK. Trefl Sopot wzmacnia skład. Będą kolejne transfery
23-letni Nahiem Alleyne został nowym koszykarzem Trefla Sopot. To nie będzie jednak gracz, który „wejdzie w buty” sprzedanego Tarika Phillipa, a Treya McGowensa, któremu agent cały czas szuka nowego pracodawcy. Mistrz Polski planuje kolejne ruchy transferowe.
Sporo w ostatnich dniach dzieje się w szeregach Trefla Sopot, mistrza Polski w sezonie 2023/2024. W sobotnim spotkaniu z MKS-em Dąbrowa Górnicza Trey McGowens nie zagrał nawet minuty w spotkaniu. To był jasny sygnał, że dla Amerykanina nie ma już miejsca w składzie.
Jego agent otrzymał z klubu jasną informację: „nie sprawdził się na tym poziomie, szukaj mu nowego pracodawcy”. Zrozumiał przekaz i faktycznie zaczął się rozglądać, rozsyłając jego CV – m.in. po polskich zespołach. Jak na razie bez większych efektów.
McGowens jest jeszcze w Sopocie, ale grać w Treflu już nie będzie. Zwłaszcza, że klub właśnie pozyskał zawodnika w jego miejsce. To 23-letni Nahiem Alleyne, z którym negocjacje były toczone już od kilku dni.
W zeszły piątek wydawało się, że wszystko jest już dopięte na ostatni guzik i zawodnik lada moment wsiądzie do samolotu. Jednak sprawy się skomplikowały na tyle, że transfer był pod dużym znakiem zapytania.
Z naszych informacji wynika, że Grecy nie do końca byli chętni, by pozbywać się gracza, który występował jednak tylko w rozgrywkach Basketball Champions League (nie mieścił się w składzie na mecze ligi greckiej ze względu na zbyt dużą ilość koszykarzy zagranicznych). Deklarowali, że wiążą z nim duże nadzieje, dlatego w ostatnich godzinach między stronami (AEK – zawodnik) toczyły się zaawansowane rozmowy na temat warunków rozstania.
W tych rozmowach nie uczestniczył Trefl Sopot, który czekał na rozwój wydarzeń. Ostatecznie sprawa zakończyła się pozytywnie dla mistrza Polski w kontekście pozyskania 23-letniego koszykarza. Warto podkreślić: nie jest to wypożyczenie zawodnika w takim znaczeniu, jakie znamy z rozgrywek krajowych. W regulacjach FIBA nie ma instytucji wypożyczenia graczy między klubami zagranicznymi. W sezonie 2024/25 Alleyne będzie zawodnikiem Trefla i aby można było zgłosić go do PLK, Grecy muszą wydać jego list czystości.
Dla Nahiema to pierwszy sezon w profesjonalnej koszykówce – wcześniej zaliczył bardzo udaną karierę akademicką, w trakcie której zdobył tytuł Mistrza NCAA. Było to w 2023 roku, gdy reprezentował barwy UConn Huskies. W decydującym starciu jego zespół pokonał Uniwersytet Stanowy San Diego 76:59, a Alleyne zanotował w spotkaniu finałowym 6 punktów i 3 zbiórki.
Przed tym sezonem podpisał umowę z greckim klubem AEK Ateny, występującym w Basketball Champions League. Z 23-latkiem w składzie zespół ze stolicy wygrał jak do tej pory 3 z 4 meczów w BCL. Brak regularnych występów w lidze greckiej sprawił, że zawodnik zaczął szukać opcji grania w większym wymiarze niż tylko raz na dwa tygodnie.
Jaki to typ zawodnika?
– Twarda obrona, realizowanie zadań wyznaczonych przez trenerów oraz dobry rzut za trzy punkty – tego oczekujemy od Nahiema. Mamy nadzieję, że spełni pokładane w nim oczekiwania i pomoże nam, przede wszystkim w defensywie, gdzie mamy wiele do poprawy. Cieszymy się, że mimo młodego wieku, koszykarz ma już na swoim koncie grę o dużą stawkę i bycie częścią zwycięskich zespołów, ponieważ także nasza ambicja wygrywania jest niezmiennie wysoka. Mam nadzieję, że razem osiągniemy kolejny świetny wynik – mówi Marek Wierzbicki, prezes Trefla Sopot.
To nie koniec ruchów transferowych w szeregach mistrza Polski.
Szefowie Trefla – po otrzymaniu pokaźnej kwoty wykupu kontraktu Tarika Phillipa (zawodnik będzie grał w Hapoelu Jerozolima) – intensywnie działają na rynku transferowym. Niewykluczone, że za reprezentanta Wielkiej Brytanii do zespołu dołączy dwóch obcokrajowców, co wiązałoby się z wpłatą 100 tys. zł do kasy PLK (opłata licencyjna za możliwość gry szóstką obcokrajowców w ORLEN Basket Lidze).
– Mimo świetnego bilansu w PLK (6:1) jest wiele aspektów w naszej grze, które nas niepokoją w kontekście walki o nasze cele na obu frontach. Chociażby to, że mamy najlepszą ofensywę w PLK, ale też wielkie problemy w obronie. To jasny sygnał, co trzeba zmienić. Być może, jeśli inne sposoby nie dadzą efektów, będzie to wymagało pewnych ruchów. Jeżeli więc uznamy, że zmiany są potrzebne i konieczne, to nie będziemy z nimi czekać do stycznia, lutego czy marca – mówił nam ostatnio Tomasz Kwiatkowski, menedżer ds. sportowych w Treflu Sopot.
-
Tak
-
Nie
-
Tak79 głosów
-
Nie138 głosów