Paul George: Nie zasłużyłem na takie przywitanie w Indianie

Paul George: Nie zasłużyłem na takie przywitanie w Indianie

Ubiegłej nocy Los Angeles Clippers grali w Indianie z miejscowymi Pacers. Wydawać by się mogło, iż jest to kolejny mecz sezonu, lecz kibice w Indianapolis podeszli do tego pojedynku bardzo osobiście. Wszystko z powodu Paula George’a.

Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł

Za każdym razem, kiedy skrzydłowy Clippers był przy piłce, fani Indiany bardzo mocno dawali znać, co o nim myślą. Takie traktowanie zaskoczyło wielu, w tym samego trenera LA, Doca Riversa:

„Byłem w szoku. Nie miałem pojęcia, że ciągle mają do niego taki żal.”

Ostatecznie to już trzecia wizyta PG-13 w Indianapolis od czasu jego odejścia w 2017 roku. George zdążył od tego czasu już po raz kolejny zmienić barwy klubowe. Fani jednak wciąż nie zapomnieli mu tego, że sam poprosił o transfer z ich ukochanej drużyny. Paul nie był zaskoczony takim zachowaniem kibiców, lecz jego zdaniem ich złość skierowana jest w złym kierunku:

„Pewnego dnia dokładnie opowiem całą historię mojego odejścia z Indiany. Gwarantuję Ci, że to nie ja jestem osobą, która powinna zostać wybuczana.”

„Teraz nie powiem nic więcej. Nawet lubię być tym złym. Ja spędzam tu jakieś 2 wieczory w roku. Ludzie, którzy zasłużyli na takie traktowanie są tutaj znacznie częściej niż ja.”

A zatem, według zawodnika główni winowajcy jego odejścia wciąż są w jakiś sposób powiązani z drużyną. Skrzydłowy nie chciał jednak sugerować nic więcej. Swoją największą odpowiedź przedstawił na boisku, gdzie zdobył 36 pkt prowadząc LAC do zwycięstwa:

https://www.youtube.com/watch?v=kN5V9XjU6Mc

Źródło: Youtube.com/FreeDawkins

Fani w Indianie nie mają jednak powodów do narzekań. W zamian za PG-13 dostali Victora Oladipo i Domantasa Sabonisa, którzy okazali się być fantastycznym pakietem. Czy gdyby George został, faktycznie udałoby im się zbudować lepszy zespół niż obecnie?

Źródło: Youtube.com/Play in NBA