Niespodziewany powrót Kawhi Leonarda, game-winner O’Neale’a, potężny wsad Sochana

Niespodziewany powrót Kawhi Leonarda, game-winner O’Neale’a, potężny wsad Sochana

Ten highlight krąży dziś po amerykańskim internecie. Być może pomógł mu fakt, że tej nocy rozegrano tylko trzy mecze, ale choćby rozegrano i z 15, to i tak miałoby to szansę zostać akcją nocy. Proszę Państwa, Jeremy Juliusz Sochan:

BKN – POR – 109:107
SAS – SAC – 112:130
DET – LAC – 91:96

Spurs znów przegrali, tym razem z będącymi w gazie Sacramento Kings, natomiast Jeremy znów zaliczył solidny występ na 11 punktów, 4 zbiórki i 5 asyst:

YT/ZH Highlights

Najlepszym zawodnikiem po stronie Kings był oczywiście De’Aaron Fox, który uzbierał 28 punktów, 3 zbiórki i 8 asyst przy wskaźniku plus/minus +36. Dla szerszego oglądu – drugi najlepszy plus/minus w zespole wyniósł zaledwie +19 (Chimezie Metu), a trzeci +10 (Malik Monk):

Pisałem ostatnio o tym, że ofensywę Kings bardzo dobrze się ogląda. Naprawdę miałem to na myśli:

Niespodziewanie do gry wrócił Kawhi Leonard. Niespodziewanie, bo nie było przesadnie sygnałów, że jest już gotowy. Przed meczem zmieniono jego status z 'out’ na 'questionable’ no i pojawił się na parkiecie. Zagrał przez nieco ponad 24 minuty, a jego występ trudno ocenić jednoznacznie. Z jednej strony trafił tylko 2/8 z gry (w tym 0/3 z dystansu), zdobywając tylko 6 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty, a z drugiej strony, to wciąz Kawhi leonard ze swoim wpływem na grę po obu stronach i z jakiegoś powodu to z nim na parkiecie Clippers byli aż o 26 punktów lepsi od rywali. Jeśli zawodnik schodzi, a ty przegrywasz te minuty różnicą 26 punktów, to wiesz, że szedł lider:

YT/ZH Highlights

Do ostatnich sekund ważyły się losy meczu Nets z Blazers. W ostatnim posiadaniu piłkę w ręce wziął Kevin Durant i trafił… Nie, nie trafił game-winnera. Na szczęście pod koszem czekał już Royce O’Neale, który załatwił za niego robotę:

Durant przez cały mecz zdobył 35 punktów, 8 zbiórek i 3 asysty, utrzymując zespół w tym wyrównanym meczu:

Zaskakującą postacią z drugiego planu okazał się Yuta Watanabe, który z ławki zdobył 20 punktów i 7 zbiórek, trafiając 5/7 za trzy:

Niesamowite, jak skoczny jest Shaedon Sharpe: