Game-winner Gilgeous-Alexandra, świetny mecz Curry’ego na nic, Mavericks fatalni bez Doncicia
Sam Presti musi się chyba zastanowić, czy Thunder zmierzają w dobrym kierunku. Znaczy, no, zmierzają w dobrym, ale chodziło chyba o tankowanie, prawda? Tymczasem ekipa z OKC wygrywa kolejny mecz po game-winnerze Shai Gilgeous-Alexandra:
IND – CHA – 125:113
MIN – ORL – 126:108
OKC – WAS – 121:120
BOS – ATL – 126:101
MIA – TOR – 104:112
CLE – MIL – 98:113
CHI – NOP – 110:124
HOU – DAL – 101:92
NYK – DEN – 106:103
GSW – PHX – 119:130
Shai Gilgeous-Alexander po raz kolejny wszedł na niesamowity poziom, zdobywając przeciwko Wizards 42 punkty, 6 zbiórek i 7 asyst, aż 17 razy rzucając w międzyczasie wolne. Shai to w tej chwili 4. najlepszy strzelec ligi ze średnią 32,3 punktu na mecz. Spośród 20 najlepszych strzelców w lidze, to on ma najlepszą skuteczność z gry na poziomie 54,6%. Wyższą niż centrzy pokroju Embiida, Davisa, czy wyższą niż atakujący obręcz Giannis. Po prostu kot:
Step Curry zagrał kolejny kosmiczny mecz, tym razem rzucając 50 punktów, zbierając 9 piłek i rozdając 6 asyst. Trafił przy tym 7/11 za trzy, a aż 31 punktów zdobył w pierwszej połowie. Co z tego, skoro Warriors przegrali już ósmy mecz wyjazdowy w tym sezonie. Tak – Warriors przez miesiąc nie wygrali jeszcze meczu na wyjeździe:
Po stronie Suns zabrakło Chrisa Paula, który wciąż zmaga się z kontuzją pięty. Bardzo dobrze zastąpił go jednak Cameron Payne, będąc najlepszym strzelcem zespołu z dorobkiem 29 punktów, 3 zbiórek i 7 asyst:
Cavaliers nieźle radzili sobie z Milwaukee Bucks – tylko w pierwszej połowie. W pierwszych fazach meczu to Cleveland utrzymywało prowadzenie, a przed zmianą stron wynik oscylował w okolicach remisu:
Wszystko zmieniło się jednak w 3. kwarcie, wygranej przez Bucks aż 34:18. To wtedy 11 ze swoich 34 punktów zdobył najlepszy strzelec Bucks w tym meczy, Brook Lopez. Do tej zdobyczy dorzucił on 5 zbiórek i 3 bloki, przy skuteczności aż 7/9 za trzy:
Meczem kompletnie bez historii okazało się starcie Hawks z Celtics. Obecni liderzy konferencji wschodniej zrobili sobie na Atlancie kompletny blow-out, od początku do końca kontrolując przebieg spotkania. Hawks niewiele zdążyli pokazać – no, może ten jeden solidny skok Collinsa:
Najlepszym strzelcem Bostonu był Jaylen Brown z dorobkiem 22 punktów, a dobry mecz zaliczył też Jayson Tatum na 19 punktów, 7 zbiórek i 8 asyst. Cóż, nie wszystko mu jednak tej nocy wychodziło:
Do gry wrócił Fred VanVleet, jednak to OG Anunoby okazał się najlepiej punktującym zawodnikiem w wygranym meczu z Miami Heat. Skrzydłowy zdobył 32 punkty, 10 zbiórek i 3 asysty na bardzo dobrej skuteczności 13/18 z gry:
Po stronie Heat najlepiej wypadł Max Strus, zdobywając 20 oczek:
Druga noc z rzędu CJ McColluma, kiedy to pokazał się on jak stary, dobry CJ McCollum. Bez Ziona Williamsona Pelicans i tak ograli Chicago Bulls, a CJ zdobył najlepsze w zespole 23 punkty i 8 asyst:
Jak mocni są Dallas Mavericks bez Luki Doncicia? W ogóle nie są mocni. Udowodnili to Houston Rockets, którzy pod nieobecność Luki (odpoczynek) przejechali się po Dallas, blokując aż 19 ich rzutów:
Trzeba jednak przyznać, że nie zawsze był to mecz elegancki, zwłaszcza w wykonaniu Kenyona Martina Jr.:
Julius Randle wziął na plecy Knicks i zaprowadził ich do zwycięstwa nad Denver Nuggets bez Nikoli Jokicia, zdobywając 34 punkty, 11 zbiórek, 4 asysty i aż 4 przechwyty:
Minnesota Timberwolves bez większych problemów ograli Orlando Magic, po meczu na 30 punktów Townsa, ale też przede wszystkim występie na 35 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst Anthony’ago Edwardsa:
Pacers na starcie rozgrywek prezentują się nadspodziewanie solidnie, zamykając ten pierwszy miesiąc wygraną nad Hornes, w której przynajmniej 20 punktów zdobyli Tyrese Haliburton, Benedict Mathurin, oraz Myles Turner:
Już w swoim trzecim meczu po powrocie, bardzo pechowo kontuzję kostki odnowił LaMelo Ball. Na ile poważna jest to sprawa, dowiemy się pewnie w najbliższym czasie: