Miodrag Rajković: 1:1 to korzystny dla nas wynik
– Zawsze powtarzam moim zawodnikom, że ten zespół, który jest bardziej agresywny, ma więcej szans na zwycięstwo. Każdy kolejny mecz w tej serii będzie coraz trudniejszy dla obu drużyn. Z doświadczenia wiem, że małe detale będą decydować o wyniku poszczególnych spotkań. Musimy grać z dużą energią po obu stronach parkietu. To jest podstawa do odniesienia sukcesu – mówi Miodrag Rajković, trener Śląska Wrocław.
Dużo dzieje się w serii Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski – WKS Śląsk Wrocław. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska wygrał pierwsze spotkanie, wpędzając w duże problemy ostrowian, którzy po rundzie zasadniczym byli na 3. miejscu. W drugim meczu wrocławianie także prowadzili, pod koniec pierwszej połowy mieli nawet dziewięć punktów przewagi.
Ostrowianie od samego początku drugiej połowy byli bardzo nakręceni i zaangażowani. Rozmowa w szatni podziałała na zawodników mobilizująco. Stal wytrąciła Śląskowi wszystkie argumenty z rąk. Goście byli bezradni w tej części meczu, zdobywając tylko 20 punktów. Ostrowianie pewnie wygrali 81:64, choć stracili w tym meczu Davida Brembley’ego. Kontuzji nabawił się też Nemanja Djurisić.
– Była ogromna różnica w naszej grze pomiędzy pierwszą a drugą połową. Przez większą część pierwszej połowy kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie. Graliśmy dobrze, realizowaliśmy założenia. Jeśli jednak w drugiej połowie zdobywamy tylko 20 punktów, to coś poszło nie tak. Coś zrobiliśmy źle. Nie byliśmy w stanie dopasować się do warunków panujących na boisku i stylu gry narzuconego przez ostrowski zespół. Gospodarze byli bardziej agresywni – mówi Miodrag Rajković, trener WKS Śląsk Wrocław.
– Zawsze powtarzam moim zawodnikom, że ten zespół, który jest bardziej agresywny, ma więcej szans na zwycięstwo. Jeśli tacy gracze jak Sulima czy Djurisić rzucają się po leżącą na parkiecie piłkę po 7-8 razy, to znaczy, że ich determinacja była na bardzo wysokim poziomie. My też musimy grać na podobnym poziomie pod względem energii i agresywności – zaznacza Serb.
„Które elementy będą kluczowe w meczach we Wrocławiu?” – pytamy Rajkovicia.
– Każdy kolejny mecz w tej serii będzie coraz trudniejszy dla obu drużyn. Z doświadczenia wiem, że małe detale będą decydować o wyniku poszczególnych spotkań. Musimy grać z dużą energią po obu stronach parkietu. To jest podstawa do odniesienia sukcesu – odpowiada.
Rajković zwraca też uwagę na różne manewry używane przez Stal w obronie w tej serii. Jednym z takich pomysłów jest agresywny nacisk stosowany przez Nemanję Djurisicia na obwodowych graczy Śląska.
– Ważne jest to, by odpowiednio reagować na różnego typu obrony stosowane przez ostrowski zespół. Nasi gracze, którzy odpowiadają za rozegranie akcji, muszą być przygotowani na agresywną defensywę ze strony Nemanji Djurisicia. Byliśmy na to przygotowani, ale daliśmy się nieco zaskoczyć w tym drugim meczu. Wybiło nas to trochę z rytmu – dodaje.
Wiemy, że Stal do Wrocławia przyjedzie bez kontuzjowanego Davida Brembly’ego, który w tym sezonie już nie zagra. W czwartek przejdzie operację kontuzjowanego mięśnia w nodze.
– Brembly wychodził w pierwszej piątce, co oznacza, że odgrywał dużą rolę w zespole. To zawodnik, który dawał Stali ogromną energię po obu stronach parkietu. Uważam, że jego brak będzie sporą stratą dla tej drużyny, ale też należy pamiętać, że jego brak oznacza, że więcej szans otrzymają inni zawodnicy, którzy do tej pory więcej siedzieli na ławce – komentuje Rajković.
Kolejny mecz w tej serii odbędzie się w czwartek we Wrocławiu (obie hale są zajęte w piątek).
– Jest 1:1. To korzystny dla nas wynik. Teraz musimy odpocząć i w pełni skupieni podejść do kolejnych dwóch meczów we Wrocławiu – podkreśla trener Śląska Wrocław.