LeBron zaprasza do przetestowania jego obrony

LeBron James w tym sezonie był już wielokrotnie krytykowany za słabą grę w obronie. LBJ absolutnie się tym nie przejmuje.

W obecnym sezonie LeBron zmaga się ze wzmożoną krytyką względem swojej osoby. Słabe wyniki Lakers, szopka z Anthonym Davisem i narzekanie na kolegów z drużyny dostarczają powodów do narzekań. Największe zastrzeżenia jednak budzi obrona Jamesa.

To co, w zeszłym sezonie powtarzali nieliczni, w tym przedarło się do świadomości chyba wszystkich kibiców. LeBron James odpuszcza grę w obronie i to bardzo.

Źródło: Twitter.com/Aristotle

Źródło: Twitter.com/kingtisemedia

Co na to sam zainteresowany?

„Każdy zespół ma prawo mnie atakować, kiedy jestem w obronie. Każdy może powiedzieć:’Hej, tam jest Bron, atakujemy’. Zapraszam. Zobaczymy co się stanie.”

„Jeśli atakują mnie zawodnicy po zmianie krycia, często mogą zdobywać punkty. W końcu są graczami NBA. Ja po prostu staram się im to utrudnić.”

W ostatnim meczu przeciwko Pels, w kluczowej akcji widać odpowiednie zaangażowanie Jamesa, które utrudnia Jrue Holidayowi skuteczną akcję:

Źródło: Twitter.com/kingtisemedia

Problem nie tkwi w tym, że LBJ zapomniał jak się broni, albo z wiekiem stał się marnym obrońcą. Jemu się najzwyczajniej w świecie nie chce. A że z niewiadomych przyczyn zaczęliśmy traktować odpuszczanie w obronie przez gwiazdy tej ligi za coś normalnego, to James przez dłuższy czas mógł tak sobie spacerować po boisku. Problem w takich sytuacjach jest taki, że niezależnie ile zrobi w ataku, większość z tego odda przeciwnikom w obronie.

Teraz jego obrona pojawiła się na świeczniku. Nikt nie wymaga od niego takiej defensywy jak niegdyś, np za czasów Miami, ale totalne odpuszczanie nie przystoi graczowi o takim statusie. I nie uczy jego młodszych kolegów najlepszych nawyków. Zobaczymy, czy James poprze swoja słowa czynami. Obietnica o playoffs mode jak dotąd jest średnio widoczna. Od tej zapowiedzi LAL mają bilans 2-2, a jednym z tych spotkań było starcie z Grizzlies, którego fragmenty są ukazane powyżej.

Źródło: Youtube.com/Evin Gualberto