LeBron James ma już prawie 40 lat…
Ty z kolei możesz dostać 40 zł od TOTALbet!

Sprawdź!
LeBron James: Muszę przemyśleć, czy chcę grać dalej

LeBron James: Muszę przemyśleć, czy chcę grać dalej

LeBron James: Muszę przemyśleć, czy chcę grać dalej
Photo by Andrew D. Bernstein/NBAE via Getty Images

Los Angeles Lakers po szybkiej porażce 0-4 musieli uznać wyższość Denver Nuggets i nie zagrają w Finałach NBA. Po tym, jak wyglądał do pewnego momentu ich sezon regularny, można uznać taki scenariusz za sukces. Kiedy jest się jednak LeBronem Jamesem, trudno uznać za sukces każdy inny scenariusz niż Mistrzostwo.

Na konferencji po ostatnim meczu mogliśmy usłyszeć bardzo ciekawe słowa:

dziennikarz: Kiedy mówisz, że musisz przemyśleć pewne rzeczy, jaki wątek masz na myśli?

LeBron: Czy chcę grać dalej.

dziennikarz: Ale w przyszłym roku?

LeBron: Tak.

dziennikarz: Mógłbyś odejść?

LeBron: Musze o tym pomyśleć.

Czyżby to już? Czy to naprawdę moment, w którym 38-letni LeBron James odwiesza buty koszykarskie na przysłowiowym kołku?

Cóż, nie przywiązywałbym się do tej myśli. Na pewno jednak ważnym czynnikiem dla dalszej kariery LeBrona będzie jego zdrowie. W tym sezonie było ono wystawione na próbę. 26 lutego, w trakcie meczu z Dallas Mavericks, doznał on urazu stopy, który wykluczył go z gry na kilkanaście spotkań. Wrócił na koniec sezonu, ale różnica w grze była zauważalna. LeBron wspomina o tym już po czasie:

„Wiedziałem, że mogę dotrwać do końca. Oczywiście, wiedziałem, że muszę sobie z tym poradzić, poradzić sobie z bólem i z tym, że nie będę w stanie być sobą sprzed kontuzji. Nie było jednak niczego, co powstrzymywałoby mnie przed dokończeniem sezonu.”

– LeBron James

Potwierdzają to liczby:

część sezonupunktystratyFG%3P%
LeBron przed kontuzją29,53,150,1%30,8%
LeBron po kontuzji20.03,346,3%20%

Zapytany przez dziennikarzy, czy latem będzie musiał przejść operację:

„Przejdę badania rezonansem magnetycznym i zobaczę, czy ścięgno się zagoiło czy nie i to będzie punktem wyjścia. Zobaczymy jak będzie.”

– LeBron James

Zakończenie kariery teraz byłoby porzuceniem silnego postanowienia, jakie LeBron stawiał sobie od dłuższego czasu, a mianowicie zagranie w NBA ze swoim starszym synem, Bronnym Jamesem. Bronny do NBA wejdzie dopiero w przyszłorocznym drafcie, a więc LeBron musiałby nie tylko nie skończyć kariery teraz, ale nie skończyć jej także po kolejnym sezonie.

Wygląda jednak na to, że potrzeba gry w NBA ze swoim synem trochę zelżała. Świadczyć o tym może bardzo dyplomatyczna odpowiedź na zapytanie o wybór szkoły przez syna. Bronny w tym miesiącu zadeklarował, że zagra na uniwersytecie USC:

„Zrobiłem w tej lidze to, co miałem w niej do zrobienia, a mój syn rozpocznie swoją własną podróż. Jakkolwiek jego podróż się potoczy, zrobi to, co będzie najlepsze dla niego. Ja, jako jego tata, tak jak jego mama, Savannah, jak jego brat, jak jego siostra, będziemy go wspierać, jakichkolwiek decyzji by nie podjął. Więc to, że taki jest mój cel, to nie musi znaczyć, że jego cel musi być taki sam. I to jest absolutnie OK.”

– LeBron James

Takie ostrożne budowanie zdań i wspominanie o potencjalnej emeryturze traktowałbym jednak w kategorii nieco emocjonalnej reakcji na przegraną serię. Koniec końców James zapytany przez dziennikarza o to, czy rehabilitacja przywróci go formy sprzed kontuzji, przytaknął:

„Tak. Wciąż jestem lepszy, niż 90% NBA. Może 95%.”

– LeBron James