Klay Thompson: To był najgorszy rok w moim życiu

Klay Thompson: To był najgorszy rok w moim życiu

Przed wczorajszym meczem Golden State Warriors z Utah Jazz, kilka słów z dziennikarzami zamienił Klay Thompson, po raz pierwszy od czasu zerwania ścięgna Achillesa.

Klay opowiedział, jak dokładnie doszło do urazu oraz o tym, jak trudny mentalnie był dla niego cały proces:

„Do kontuzji doszło po zwykłym rzucie po koźle, ruchu który wykonuję średnio jakieś 100 razy dziennie. Nie mogłem się na to w żaden sposób przygotować.”

„Pracowałem jak szalony przez 10 miesięcy tylko po to, żeby wrócić do punktu wyjścia. Mentalnie to było trudniejsze, niż jakikolwiek mecz. Zawsze się zastanawiasz, czy po powrocie będziesz tym samym zawodnikiem, ale nie można się nad sobą użalać. Przecież tylu innych sportowców też przez to przechodziło. To po prostu nowe wyzwanie.”

Zawodnik Warriors bez zawahania nazwał ostatni rok najgorszym w swoich dotychczasowym życiu:

„To był chyba najgorszy rok w moim życiu. Pandemia nie oszczędziła nikogo, ale osobiście nie przypominam sobie gorszego czasu. Straciłem moją ukochaną babcię, doznałem tej kontuzji i chyba nie ma dnia, żebym nie myślał o Kobem.”

„Ogólnie to były bardzo dziwne dwa lata. Tak bardzo kocham koszykówkę, że ciężko było mi znaleźć szczęście bez niej. Wiem jednak, że wkrótce wrócę do gry, a te przeżycia pozwolą mi jeszcze bardziej docenić każdą chwilę na boisku.”

Jak łatwo można było zauważyć, Thompson porusza się już bez specjalnego buta ortopedycznego. Na rozgrzewce Klay nawet oddał kilka ostrożnych rzutów:

To z pewnością krzepiący widok dla wszystkich fanów Warriors. Czy oznacza to, że rzucający obrońca będzie gotowy na początek przyszłego sezonu?

„Jak najbardziej. Może to być kilka tygodni po starcie, może miesiąc, ale plan zakłada być gotowym w 100% na rozpoczęcie nowego sezonu.”

Thompson od razu jednak zaznaczył, że sam powrót na boisko niekoniecznie będzie równał się od razu topowej formie:

„Nie spodziewam się tego, że wrócę i od razu będę grał po 38 minut w meczu, kryjąc najlepszych graczy przeciwnika i przebijając się przez 100 zasłon w meczu. Na początku na pewno będę miał pewne restrykcje dotyczące mojego czasu gry.”

Z czasem jednak zobaczymy tego samego Klaya, co niegdyś:

„Ostatecznie jednak zamierzam być dokładnie tym samym zawodnikiem, co przed kontuzją. Wszystko poniżej poziomu All-NBA będzie porażką. Nie potrafię zaakceptować mniejszej roli, więc nie spodziewajcie się zobaczyć mnie grającego po 20 min w meczu przez cały sezon. Mam tyle energii, że już nie mogę się doczekać powrotu.”

My natomiast nie możemy się już doczekać, kiedy znów zobaczymy Klaya trafiającego trójki seriami:

YT: NBA