Drummond na lata w Knicks? Celtics pytają o Johna Collinsa

Drummond na lata w Knicks? Celtics pytają o Johna Collinsa

Trade deadline jest coraz bliżej, a co za tym idzie, dociera do nas coraz więcej doniesień w sprawie potencjalnych transferów. Jeden z dwóch najlepiej poinformowanych ludzi w branży, Shams Charania postanowił opisać obecną sytuację najbardziej rozchwytywanych zawodników.

Do takich z pewnością należą dwaj zawodnicy, którzy ostatnio zdecydowali się zrezygnować definitywnie z gry w obecnych zespołach, czyli LaMarcus Aldridge i PJ Tucker.

W sprawie skrzydłowego Houston brakuje nowych informacji. Cały czas prowadzone są negocjacje z kilkoma drużynami w tym m.in Lakers, czy Bucks, lecz cena jakiej oczekują Rockets (młody, utalentowany zawodnik) pozostaje zbyt wysoka. Co ciekawe, jakiś czas temu Brooklyn Nets mieli oferować Spencera Dinwiddiego, lecz po dodaniu do składu Blake’a Griffina wycofali się z tego pomysłu.

Negocjacje transferowe w sprawie Aldridge’a także nie poruszają się do przodu. Co innego wykupienie kontraktu. Jeśli Spurs zdecydują się na taki ruch, Miami, Portland i Boston będą gotowi. Dla Celtics jednak LaMarcus jest jedynie alternatywą, w przypadku niepowodzenia w sprawie Harrisona Barnesa, lub Johna Collinsa.

Inny, coraz pewniejszy kandydat do wykupienia to Andre Drummond. W jego przypadku na czele wyścigu pozostają Nets i Lakers, lecz do gry planują się włączyć New York Knicks. Ich kartą przetargową miałby być wieloletni kontrakt, którego inne zespoły nie będą chciały zaoferować.

Na rynku aktywni zamierzają być także Orlando Magic. Nie chodzi tutaj jednak o Vucevica, którego chętnie pozyskałaby niejedna ekipa, lecz o Aarona Gordona. Na Florydzie chętnie pozbędą się skrzydłowego, a telefony w tej sprawie wykonywali już Blazers i Timberwolves.

Ostatnimi większymi sprzedawcami na rynku mogą być, choć wcale nie muszą OKC Thunder. W ich barwach występuje obecnie George Hill, o którego pytało już kilka ekip z LA Clippers na czele. Charania zwraca także uwagę na Trevora Arizę, który pozostaje poza drużyną, lecz wciąż generuje pewne zainteresowanie wśród ligowych menadżerów.