Kings wygrają Game 7 i przejdą dalej?
Postaw za Freebet 40 zł od TOTALbet!

2.08
Graj!
Kings wygrywają, doprowadzają do Game 7 z Warriors! Lakers zmietli Ja Moranta!

Kings wygrywają, doprowadzają do Game 7 z Warriors! Lakers zmietli Ja Moranta!

Już prawie, już niemalże! Pierwsza runda Playoffów 2023 dobiegnie końca za dokładnie jeden mecz. Będzie to siódmy mecz serii Warriors z Kings. Jedyny mecz numer 7 w tegorocznej pierwszej rundzie, którego Warriors zdecydowanie mogli uniknąć.

To był ważny mecz dla Golden State. Na własnym parkiecie mogli zamknąć serię i uniknąć meczu o wszystko. Coś tu jednak nie zagrało:


SAC – GSW – 118:99 [3-3]
MEM – LAL – 85:125 [2-4]


Tego, że Warriors przegrają na deskach, można było się spodziewać. Do tego doszła jednak skuteczność Jordana Poole’a na poziomie 2/11 z gry, kłopoty z faulami Draymonda Greena i jego tylko 25 minut gry i jakoś tak wyszło, że nie wyszło. Kings bez większych problemów zgarnęli zwycięstwo, w czwartej kwarcie dopełniając już formalności.

Pomimo złamania palca kolejny dobry mecz rozegrał De’Aaron Fox (26 punktów, 4 zbiórki, 11 asyst), natomiast bohaterem był wchodzący z ławki Malik Monk. Przez 32 minuty trafił on aż 8/14 prób z gry, zdobywając 28 punktów, 7 zbiórek i 4 asysty, oraz najlepszy w drużynie wskaźnik plus/minus na poziomie +21:

Jakoś zawsze tak się dzieje, że noga Draymonda Greena jest magnetycznie przyciągana przez rywali, ktoś potrafi to zjawisko wyjaśnić?:

Bolesne dla Warriors może być to, że przegrali tak łatwo pomimo słabego tym razem występu Domantasa Sabonisa. Litwin zdobył 7 punktów, 11 zbiórek i 4 asysty, spędzając na parkiecie skromne 23 minuty. Miał jednak powód, by od połowy meczu czuć się trochę 'nieswojo’:

Mecz numer 7 zagrają w Sacramento. Złe wiadomości dla Warriors, tak słabych na wyjazdach. Chociaż ostatni mecz w Sacramento udało im się wygrać. Do zobaczenia w niedzielę o 21:30 naszego czasu.


Jeśli powiedzieliśmy, że Warriors zagrali słabo, to trzeba powiedzieć, że Memphis Grizzlies zagrali… Bardzo słabo. Jaren Jackson Jr. trafił 3/12 z gry, Dillon Brooks 4/11. Desmond Bane 5/16. Ja Morant trafił 3/16, zdobył 10 punktów i zanotował najgorszy w drużynie plus/minus na poziomie -31(!). Fatalny występ, fatalne pożegnanie z Playoffami:

Morant zapytany po meczu o swoją rolę jako lidera zespołu:

„Muszę być lepszy, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji. Poza boiskowe sprawy mocno na nas wpłynęły.”

– Ja Morant

Ciekawe, czy znowu zadziało się tam coś złego w szatni. Dillon Brooks na przykład opuścił szatnię przedwcześnie, znów odmawiając wypowiedzi dla mediów. Gość lubi się wygadać, kiedy jest to wygodne.

Lakers już na starcie trzeciej kwarty prowadzili różnicą ponad 20 punktów, do końca tylko powiększając rozmiary zwycięstwa. Ich najlepszym strzelcem okazał się D’Angelo Russell, który trafił12/17 rzutów z gry na 31 punktów:

YT/NBA

Po bardzo słabym występie odkuł się LeBron James, zdobywając 22 punkty, 5 zbiórek i 6 asyst. Warto przypominać, że ten gość ma 38 lat.

Jak prezentowali się inni długowieczni koszykarze w wieku 38 lat? Kevin Garnett, czy Vince Carter, byli już cieniami samych siebie. Dirk Nowitzki i Tim Duncan prezentowali jeszcze jakiś poziom, ale o połowę niższy, niż za czasów świetności. Kobe Bryant – choć wiem, że przeszkodziły mu pod koniec kontuzje – skończył karierę w wieku 37 lat i rozegrał ostatni sezon na oparach. LeBron w wieku 38 lat wygląda… Świeżo:

Warto pochwalić też Anthony’ego Davisa, który w tej serii zrzekł się wielu ofensywnych przywilejów, by skupić się na obronie. W tym meczu oddał tylko 9 rzutów, zdobywając skromne 16 punktów, dokładając jednak 14 zbiórek i 5 bloków. Robi, co do niego należy:

Lakers w drugiej rundzie spotkają się z wygranym niedzielnego meczu Kings z Warriors.