Khris Middleton odrzuca opcję w kontrakcie, Bucks dokonują wymiany

Milwaukee Bucks mają za sobą bardzo udany sezon – teraz czeka ich bardzo trudna walka o zachowanie składu w formie, która pozwoli im na osiągnięcie jeszcze większych sukcesów.

Jak donosi Adrian Wojnarowski z ESPN, Khris Middleton odrzucił opcję na sezon 2019/20 w swoim kontrakcie, rezygnując z 13 milionów dolarów, ale za to wchodząc na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony wolny agent. Zawodnik ma za sobą bardzo udany sezon, w którym pierwszy raz załapał się do Meczu Gwiazd. Middleton notował średnio ponad 18 punktów na mecz, będąc często bardzo ważną opcją w ataku, jednocześnie trzymając bardzo wysoki poziom w defensywie. Przy swoich umiejętnościach gry po obu stronach parkietu Middleton nie potrzebuje piłki w rękach, co czyni z niego gracza o niemal wymarzonym profilu dla wielu zespołów. Może to oznaczać, że usłyszy niezłe oferty od kilku klubów.

Plan jest jednak taki, żeby zostać w Milwaukee. Od razu po odrzuceniu opcji nie pojawiły się plotki dotyczące nowego miejsca dla zawodnika, ale głosy na temat tego, że Bucks już szykują dla Middletona pięcioletni, maksymalny kontrakt. Koziołki mogą mu na rynku zaoferować więcej –  jego maksymalny kontrakt może opiewać nawet na 190 milionów dolarów. Każdy inny zespół może mu zaoferować „tylko” 141 milionów dolarów w czteroletniej umowie. Bucks jednak, żeby mieć miejsce na maxa dla Middletona, musi oczyścić trochę salary cap – sprzątanie rozpoczęło się od razu.

Bardzo szybko po informacji o nie podjęciu opcji przez Middletona, pojawiła się informacja o dokonanej przez Bucks wymianie. Milwaukee wysłało do Detroit Pistons Tony’ego Snella oraz numer 30. draftu 2019, który odbędzie się najbliższej nocy. W drugą stronę powędruje kontrakt Jona Leuera, który jest o 2 miliony niższy, oraz o rok krótszy niż ten Snella. W połączeniu z pieniędzmi, jakie Bucks musieliby przeznaczyć w salary na zawodnika pozyskanego z oddanym właśnie 30. numerem draftu, daje to pewną oszczędność. Przy okazji strata nie jest tak ogromna – Tony Snell pod wodzą Mike’a Budenholzera nie miał zbyt ważnej roli w rotacji i po po dwóch latach spędzonych w pierwszej piątce, spadł do roli rezerwowego i to nawet nie takiego będącego pierwszą opcją do wejścia na parkiet.

źródło:YouTube/NBA Zone Highlights

Jeśli Bucks po dokonaniu tej wymiany postanowią od razu zwolnić Leuera, ich salary cap może podskoczyć do 19,6 miliona dolarów. Klub wciąż ma więc jeszcze trochę ruchów do zrobienia i kilka trudnych decyzji do podjęcia. Najpewniej spróbują przesunąć gdzieś jeszcze 7 milionów za sezon w kontrakcie Ersana Ilyasovy, który trwa jeszcze dwa lata, przy czym kwota na sezon 2020/21 nie jest w pełni gwarantowana. Na rynek wolnych agentów wchodzą dodatkowo Nikola Mirotic, Brook Lopez i Malcolm Brogdon – dobrze byłoby spróbować zatrzymać któregoś z nich. Oszczędzić można na kontrakcie George’a Hilla, który wchodzi w ostatni rok umowy, ale jego 18 milionów dolarów nie jest w pełni gwarantowane. Jedno jest pewne – doniesień o ruchach na rynku ze strony Bucks tego lata nie zabraknie.