Dillon Brooks bardzo próbuje zajść LeBronowi za skórę
Jakiś czas temu pisałem o tym, jak to rywalizacja Memphis Grizzlies z Golden State Warriors, w której centrum stoi Dillon Brooks, jest obecnie najgorętszą rywalizacją ligi:
Pierwsza seria tegorocznych Playoffów krystalizuje nową rywalizację, w której centrum ponownie znajduje się krewki Dillon Brooks. jego zadaniem w serii przeciwko Lakers, jako kluczowego obrońcy, jest ograniczanie LeBrona Jamesa. Brooks sięga głęboko do rękawa po potencjalne asy w tej rywalizacji – uciekając się też do działań wykraczających poza rzemiosło stricte koszykarskie. Jego prężenie muskuł staje się jednym z większych highlightów tej serii, jak bardzo nie irytowałoby wielu kibiców:
W sobotę Dillon Brooks wyleciał z parkietu za uderzenie LeBrona w korcze. Musiał on opuścić parkiet już na początku trzeciej kwarty, LeBron zdobył dobre 25 punktów, 9 zbiórek i 5 asyst, a Grizzlies przegrali mecz numer 3 i muszą odrabiać teraz straty:
Dillon Brooks zarzeka się oczywiście, że nie uderzył LeBrona celowo. Rzeczywiście, nie wyglądało to w oku kamery tak, jak Draymon Green depczący po Domantasie Sabonisie:
„Media robią ze mnie komiksowego złoczyńcę, tak samo jak kibice – to nakłada na mnie jakaś zupełnie inną osobowość [niż moja]. Dlatego teraz myślisz, że chciałem celowo uderzyć LeBrona w krocze. Ja gram w koszykówkę, jestem koszykarzem. Więc jeśli uważasz, że zamierzałem to zrobić – czy zrobić cokolwiek zasługującego na faul techniczny 2 stopnia – to znaczy, że myślisz, że jestem tego rodzaju osobą.”
– Dillon Brooks
Oliwy do ognia Brooks dolał wcześniej, przed trzecim meczem, kiedy to uznał, że LeBron jest stary, a on nie ma szacunku do nikogo, kto nie rzuci w starciu z nim 40 punktów – pijąc do tego, że w meczach z Grizzlies LeBron nie zbliża się do zdobyczy punktowych, jakie notował w swoich najlepszych latach:
„Nie dbam o to – jest stary. Wiesz co mam na myśli? Czekałem na to. Oczekiwałem, że to zrobi w meczu numer 4-5. On chciał coś powiedzieć, kiedy łapałem swój czwarty faul. Powinien to powiedzieć wcześniej. Ale ja igram z lwem. Nie szanuję nikogo, dopóki nie przyjdzie i nie wrzuci na mnie 40 punktów.”
„On nie jest na tym samym poziomie, jak wtedy, kiedy grał w Cleveland, jak wtedy, kiedy wygrywał tytuły w Miami. Chciałbym to zobaczyć. Wiesz co mam na myśli? To byłoby dla mnie trudniejsze zadanie.”
– Dillon Brooks
Po tej wypowiedzi, LeBron miał z Dillonem do pogadania:
„Robię to już zbyt długo, nie muszę nic nikomu udowadniać. Mieliśmy okazję wrócić do Los Angeles i zagrać bardzo dobrze we własnej hali i to zrobiliśmy.
– LeBron James