CJ McCollum podpisał przedłużenie z Pelicans! Nieco nietypowe przedłużenie…

CJ McCollum podpisał przedłużenie z Pelicans! Nieco nietypowe przedłużenie…

CJ McCollum podpisał przedłużenie z Pelicans! Nieco nietypowe przedłużenie…
Photo by Michael Owens/Getty Images

Sam Goldfelder z agencji Excel Sports, agent CJ McColluma, ogłosił za pośrednictwem ESPN, że jego zawodnik podpisał z New Orleans Pelicans przedłużenie umowy. McCollum związał się z klubem z Luizjany na kolejne dwa lata, za które zarobi łącznie 64 miliony dolarów. Nowa umowa wejdzie w życie po wygaśnięciu kolejnej, a więc po sezonie 2023/24.

Na pierwszy rzut oka jest to dość nietypowe przedłużenie. Takie porozumienia zazwyczaj zawierane są na dłużej, podczas gdy krótkie umowy przysługują tym najlepszym, nieco starszym zawodnikom, którzy chcą móc jak najczęściej podpisywać nowe, wyższe umowy. Tu świetnym przykładem jest LeBron James. Ponadto roczne zarobki McColluma na przedłużeniu będą niższe, niż w ostatnich latach jego obowiązującej umowy. Za nadchodzący sezon zarobi ponad 33 miliony, za kolejny ponad 35, a na przedłużeniu będą to kolejno 30 i 33 miliony (albo odwrotnie). Dziwna sytuacja w przypadku 31 letniego zawodnika, który za dwa lata z pewnością mógłby jeszcze długiego i wysokiego, najpewniej wyższego niż obecny kontraktu (z uwzględnieniem tego, że z roku na rok wzrasta salary cap, a za dwa lata NBA podpisze nową umowę telewizyjną, która najpewniej znacznie podniesie zarobki koszykarzy). Skąd więc taka decyzja?

Z punktu widzenia klubu jest to oczywiste zwycięstwo. Długość umowy McColluma zrównuje się z kontraktem Ziona Williamsona i Brandona Ingrama, co utrzymuje trzon tej ekipy na kilka kolejnych lat. Według raportów, zarząd klubu, w tym przede wszystkim David Griffin, bardzo cenią sobie nie tylko umiejętności sportowe McColluma, ale i jego cechy przywódcze i charakter. Nie bez powodu to McCollum po wielu latach urzędowania Chrisa Paula został prezesem unii zawodników NBA.

Z punktu widzenia zawodnika… Cóż, może po prostu bardzo podoba mu się w tym klubie i chciał pójść władzom na rękę? Może za bardzo obawiał się ewentualnych kontuzji i spadku formy, nie chcąc ryzykować czekania na nową, wielką umowę za dwa lata, tylko zapewnić sobie kolejne wypłaty już teraz? Nie zrozumcie mnie źle, około 30 milionów dolarów za sezon dla McColluma – bardzo dobrego zawodnika – to nie są jakieś małe pieniądze, ale z perspektywy gracza i kolejnych lat na rynku finansowym NBA, można było to pewnie rozegrać trochę korzystniej. Trudno powiedzieć – jesteśmy już tak przyzwyczajeni do tego, że zawodnicy planują swoje kontrakty i ich przedłużenia w duchu maksymalizowania dochodu, łącznej długości i wysokości umowy i wchodzenia na rynek wolnych agentów w najbardziej dogodnym do podpisania jak najwyższej umowy momencie, że tego rodzaju decyzja jawi się jako nieco dziwna. Zobaczcie zresztą sami – to zarobi czołowych koszykarzy za sezon 2025/26, w którym McCollum będzie zarabiał nieco ponad 30 baniek: