Andrzej Mazurczak zagra w kadrze Polski? Mamy nowe informacje i komentarz zawodnika!
Sporo dzieje się w temacie powrotu Andrzeja Mazurczaka do reprezentacji Polski. Słyszymy, że cała federacja jest mocno zaangażowana w tę sprawę. Koszykarz odbył już kilka ważnych rozmów. Czy faktycznie wróci? To nie jest jeszcze przesądzone, co wynika ze słów samego rozgrywającego Kinga Szczecin.
Ponad dwa tygodnie temu portal „SuperBasket” ujawnił, że jest duża szansa na powrót Andrzeja Mazurczaka do reprezentacji Polski na turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który w lipcu odbędzie się w Walencji.
„Przedstawiciele PZKosz już od pewnego czasu są w kontakcie z Mazurczakiem, dając mu wyraźnie do zrozumienia, że miejsce w reprezentacji na niego czeka” – można było przeczytać.
Prawdą jest, że Mazurczak w ostatnim czasie odbył sporo rozmów. Z naszych informacji wynika, że podczas pobytu w Warszawie (King grał serię ćwierćfinałową z Legią) spotkał się z Łukaszem Koszarkiem, który pełni rolę dyrektora sportowego w kadrze Polski. Po wygranym spotkaniu miał też krótką rozmowę z prezesem PZKosz, Radosławem Piesiewiczem. Z kolei w tym tygodniu rozgrywający rozmawiał telefonicznie z Igorem Miliciciem, trenerem kadry Polski. Wszyscy powtarzali to samo: „chcemy cię w kadrze, jesteś nam potrzebny”.
– Prezes Piesiewicz przywitał się ze mną po meczu. Pogratulował zwycięstwa w meczu i w całej serii. Mówił, że były niesamowite emocji i że cieszy się z mojej gry i widzi duże postępy w ostatnim czasie – mówi nam rozgrywający Kinga Szczecin.
Z naszych informacji wynika, że kluczowi ludzie wokół kadry chcą postawić na duet Mazurczak-Slaughter. Podobno ten drugi – z graczy naturalizowanych – jest najbliżej przyjazdu na kadrę. To wydaje się być dobrym ruchem, bo AJ to gracz jakościowy, który dobrze rozumie się z całym zespołem. Zna zawodników i system. Na dodatek to byłoby piękne zwieńczenie jego kilkuletniej gry z koszulką z orzełkiem na piersi.
Czy stworzy duet z Mazurczakiem?
Pytamy rozgrywającego Kinga Szczecin, czy podjął już decyzję na temat powrotu do kadry.
– Nie zapadła jeszcze żadna decyzja. Jestem skupiony 100 procentach na playoffs i chcę pomóc Kingowi obronić tytuł. Co będzie później, to zobaczymy – odpowiada.
Mazurczak jest ze wszystkich stron chwalony za swoją grę w Kingu Szczecin. To prawdziwy generał tego zespołu, który jest taki spoiwem między Polakami a Amerykanami. Sprawia, że wszyscy trzymają się razem. Nawet jak komuś nie idzie, to Mazurczak umie pocieszyć, szepnąć dobre słówko. W najważniejszych momentach na boisku imponuje spokojem i chłodną kalkulacją. Nie podpala się. Szuka najlepszych rozwiązań.
Trener Legi Marek Popiołek wskazał Mazurczaka jako najlepszego zawodnika rundy zasadniczej w PLK, mimo iż King zajął dopiero czwarte miejsce. Jego zdaniem to najlepszy gracz w całej lidze. Sam ma nadzieję na to, że koszykarz wróci do kadry.
– Może niepotrzebnie to wszystko mówiłem przed serią, bo go jeszcze mocniej zmotywowałem tymi słowami. Może przejął się tym, że zespół był dopiero na 4. miejscu i wziął na siebie jeszcze większą odpowiedzialność. Ja bardzo Andrzeja szanuję. Jest świetnym dyrygentem, ale w tej serii pokazał, że może być też egzekutorem. Znam go od lat. Widziałem go dawno temu na kadrze B. Warto wspomnieć, że to Mike Taylor sprowadził go do Polski. Wielu w niego nie wierzyło. Niektórzy do dzisiaj w niego nie wierzą. To oczywiście pół żartem, pół serio. Andrzej w tej serii pokazał, że jest najlepszym graczem w lidze – powiedział Marek Popiołek.
Reprezentacja Polski 10 czerwca rozpocznie przygotowania do turnieju w Walencji. Zespół będzie trenował na obiektach WKK Wrocław. Później kadrę czekają sparingi w Grecji i Chorwacji. Dwa mecze odbędą się także w Polsce: w Katowicach 28 czerwca z Nową Zelandią i dzień później w Sosnowcu z Filipinami. Czy zobaczymy w nich Andrzeja Mazurczaka? Mamy taką nadzieję. Taki gracz z pewnością pomógłby kadrze Polski.