Wyniki NBA: Denver Nuggets odbierają pierścienie i ogrywają Lakers!
Wróciła! Ona, liga NBA, ze swoim obfitym jak listopadowe opady sezonem regularnym!
Jest to niewątpliwie święto dla fanów koszykówki. Coroczna ceremonia otwracia, połączona z wręczeniem pierścieni mistrzowskich. Denver odebrali swoją nagrodę za wygrany sezon 2023/24 i widać, że cieszył ich ten moment. Nawet Nikola Jokic, który oficjalnie woli przecież serbską prowincję i wyścigi konne, chyba trochę się wzruszył:
LAL – DEN – 107:119
PHX – GSW – 108:104
Pierwszy mecz sezonu przywitał nas spora ofensywną intensywnością. Oba zespoły trafiły pierwsze 6 rzutów , gra toczyła się dynamicznie. Do pewnego momentu prowadziło to do wyrównanego wyniku. Po 5 minutach z boiska zszedł LeBron James, a Nuggets na koniec kwarty prowadzili już różnicą nie 4, a 14 punktów.
Rezerwowi Lakers nie spisali się najlepiej. Rui Hachimura trafił 3/10 z gry, Gabe Vincent trafił 3/8 i zaliczył plus/minus na poziomie -17. Ławka Nuggets też nie zdobyła wielu punktów, ale zawodnicy rezerwowi obrońców tytułu byli po prostu efektywniejsi:
Ostatecznie Nuggets do końca meczu utrzymali przewagę wypracowaną na przełomie pierwszej i drugiej kwarty. Na starcie ostatniej części meczu Lakers zbliżyli się na kilka oczek, ale na boisku nie było wtedy Jokicia. Serb wrócił i przewaga Nuggets także wróciła. Najlepszy w drużynie plus/minus na poziomie +15 nie wziął się z powietrza.
Swoją drogą: czy stojący dwa metry od tej sytuacji sędzia miał prawo nie zauważyć faulu?
Nikola Jokic zrobił to, co robił przez cały ostatni sezon i co robił w serii playoffowej przeciwko Lakers. Grał dużo high-post, dużo koszyczków i podań z półdystansu do ścinających kolegów. W końcu sam sporo grał z Davisem tyłem do kosza i ostatecznie zdobył 29 punktów, 13 zbiórek i 11 asyst, które wyglądały jak najlepszy obecnie gracz ligi. Pierwsze w sezonie triple-double do kolekcji:
Drugim meczem tej nocy było starcie Warriors z Suns. Niestety, po stronie Warriors nie zagrał Draymond Green, a po stronie Suns Bradley Beal. Skoro nie zagrało po jednym kluczowym graczu, to szanse były wyrównane, prawda? No więc i mecz był wyrównany. O zwycięstwie Phoenix zadecydowały dopiero dwie trójki trafione przez Josha Okogie i Erica Gordona w ostatniej minucie meczu:
Devin Booker make some great plays down the stretch in pick and roll. Skip pass to Okogie for 3, reads the defense and finds Gordon. Then hits Nurkic on the roll. pic.twitter.com/Livfw6BxUb
— Steve Jones Jr. (@stevejones20) October 25, 2023
Swój debiut w barwach Warriors – jednak w pierwszej piątce – zanotował Chris Paul. Debiut nieudany, niestety. Przez 34 minuty trafił 4/15 z gry, w tym 0/6 z dystansu. Ostatecznie zanotował przyzwoicie wyglądające 14 punktów, 6 zbiórek i 9 asyst, ale mocno przyczynił się do słabej skuteczności Warriors na poziomie 23,3% za trzy i 35,6% z gry:
Oprócz CP#3 nieskuteczny był też Steph Curry. Lider Warriors trafił 4/14 z dystansu i choć zdobył aż 27 punktów, nie dostał wsparcia kolegów. DOstał 3/11 za trzy Klay’a Thompsona i 0/3 Andrew Wigginsa.
Phoenix Suns byli wyraźnie skuteczniejsi, pomimo nieobecności Beala. Kevin Durant grał, ale przeszedł trochę obok meczu, trafiając 7/22 z gry na 18 punktów. Na szczęście zagrał jednak Devin Booker, który zmagał się z bólem palca. On trafił już dużo lepsze 13/21 z gry, zdobył 32 punkty, 6 zbiórek i 8 asyst:
Yuta Watanabe!