Wszechstronność Jokica, czy rzuty Lillarda? Czyj piękny sen potrwa dłużej?

Wszechstronność Jokica, czy rzuty Lillarda? Czyj piękny sen potrwa dłużej?

Denver Nuggets przeciwko Portland Trail Blazers. Dzisiaj startuje teoretycznie najsłabsza para drugiej rundy. Nie oznacza to jednak, że zabraknie w niej emocji.

Druga runda tegorocznych playoffów ułożyła się znakomicie. Praktycznie w każdej parze mamy co najmniej jednego poważnego kandydata do Finałów. W każdej poza tą, która startuje dzisiaj. Czy to oznacza, że pojedynek Blazers z Nuggets będzie mniej ciekawy? Wręcz przeciwnie.

Może i żadna z tych drużyn nie ma większych szans na tytuł, może i Warriors (lub Rockets) spokojnie rozbiją ich w finałach konferencji odpoczywając przed przeciwnikiem ze Wschodu. Jednakże takie ułożenie drabinki też ma swoją zaletę. Trafiając na siebie w drugiej rundzie, Blazers i Nuggets zapewnią nam wyrównane i emocjonujące widowisko, tego można być pewnym. Czego nie można być pewnym to tego, który z tych zespołów awansuje dalej.

Portland zaskoczyło wszystkich tym, jak znakomicie rozpoczęli te playoffy. Lillard i spółka nie tylko w pełni odkupili winy z zeszłego sezonu, ale wyglądali jak ekipa mogąca wygrać z każdym. Czy jednak po przerwie dalej będą on fire?

Nuggets z kolei zgodnie z przewidywaniami mieli problemy z doświadczonymi Spurs, lecz udało im się awansować. Teraz stają naprzeciwko zdecydowanie silniejszej drużyny niż Spurs, drużyny która po poprzedniej serii jest przekonana (słusznie) o swej sile. Na papierze jednak, Denver sprawiają wrażenie silniejszych. Czy będą w stanie udowodnić to na parkiecie?

To pierwsze spotkanie tych drużyn w playoffs od 1986 roku. Nie zdecydują tutaj zatem niuanse, detale i dyspozycja dnia jak w kolejnym starciu Warriors vs Rockets. Tutaj wygra ten, kto znajdzie odpowiedź na najważniejsze pytania, a mianowicie:

Jak zatrzymać Jokica?

Wielka szkoda, że dwóch najlepszych zawodników tej serii nie może prowadzić bezpośredniego pojedynku, bo chyba tylko tego w tej serii będzie brakować. Tak czy inaczej, to właśnie postawa największych gwiazd obu zespołów będzie absolutnie decydująca. Pierwsze zatem pytanie dotyczące tej serii brzmi, jaki sposób Blazers znajdą na Jokica?

W sezonie regularnym Joker uwielbiał grać przeciwko Blazers. W trzech meczach przeciwko PTB, Nikola notował średnio 25,7 pkt, 9,7 zb i 8 ast na skuteczności 62/39/77. Dwa z tych spotkań zagrał jeszcze przeciwko Nurkicowi, który postawił niełatwe warunki. Niestety dla Portland, to nie Jusuf Nurkic będzie krył Serba, ale Enes Kanter i to w dodatku kontuzjowany. Turecki środkowy przyznał, że gra ze zwichniętym ramieniem, co z całą pewnością nie będzie pomocne. Krycie niewykorzystywanego w ataku Stevena Adamsa to jedno, ale radzenie sobie z Nikolą Jokicem, dyrygującym całym atakiem, to już inna para kaloszy i tutaj Kanter wydaje się być z góry skazany na porażkę.

https://www.youtube.com/watch?v=WWvipNiz6Xc

Źródło: Youtube.com/FreeDawkins

A może Portland powinni iść całkiem inną ścieżką? Skoro i tak nie mają obrońcy na Jokera, to może powinni w pierwszej kolejności skupić się na ograniczeniu jego partnerów? Najwięcej przewag Nikola tworzy swoim rozgrywaniem, zatem może należy go zmusić do zdobywania punktów i wyłączeniu Harrisa, Murraya, czy Millsapa? Joker całej serii sam nie wygra, zatem może w tym Terry Stotts powinien szukać swej okazji?

Nikola Jokic wyraźnie lubi grać przeciwko Nuggets. Czy naprzeciw Enesa Kantera przekroczy granicę 7,5 asyst? Kurs na PZBuk na to wynosi 1,76!

Jak zatrzymać Lillarda?

Jeśli krycie Jokica spędza sen z powiek w obozie Blazers, to nazwisko Lillard na pewno działa podobnie na Mike’a Malone’a. Dame złapał kapitalną formę w pierwszej rundzie i raczej nie ma co liczyć na to, że tak szybko ją straci. Nuggets mają jednak trochę więcej światełka w tunelu w tej kwestii niż Blazers w przypadku Jokera.

Tym światełkiem jest Gary Harris. Harris to bardzo dobry obrońca, który sprawiał Damianowi ogromne problemy w sezonie regularnym. Nie licząc ostatniego meczu pomiędzy tymi dwoma drużynami, w którym zabrakło Jokica i Murraya, Lillard nie potrafił się wstrzelić przeciwko Nuggets. W pierwszych trzech meczach zdobywał zaledwie 18 punktów na 33% skuteczności. Jasne, Dame jest w takiej formie, że raczej nie ma co liczyć na tak słabe występy, ale nie można zaprzeczyć, że obrona Harrisa sprawia problemy Lillardowi, a to już dobry sygnał dla Bryłek.

Źródło: Youtube.com/Coach Daniel

Z drugiej strony, Paul George to bardzo poważny kandydat do Obrońcy Roku i nie był w stanie nic zrobić, żeby ograniczyć rozgrywającego. Pytanie zatem brzmi, czy ktokolwiek (poza samym Lillardem) będzie w stanie zatrzymać gwiazdę Portland? Denver muszą znaleźć na to odpowiedź, ponieważ jeśli nie spowolnią Dame Dolli, to nawet dominacja Jokica ich nie uratuje.

Damian Lillard miewa problemy z rzucaniem przeciw Denver, lecz na jego podania można liczyć. Rozgrywający notował średnio 7 asyst na mecz w sezonie regularnym. Czy dzisiaj zaliczy więcej niż 6,5 asysty? Na PZBuk kurs na taki typ to 1.83!

X-Factor: Rzuty zza łuku

Może i jest to truizm, szczególnie w dzisiejszej NBA, ale jestem przekonany, że ta seria rozstrzygnie się głównie na linii rzutów za trzy punkty. W sezonie regularnym, obie drużyny rzucały podobnie za trzy punkty – około 31 prób na skuteczności trochę powyżej 35%. W playoffs wygląda to już inaczej, głównie za sprawą genialnej postawy Portland. W serii z Thunder PTB rzucało na najlepszej skuteczności spośród wszystkich 16 drużyn, trafiając 40,5% swoich prób. Czy jednak będą w stanie utrzymać tak dobrą dyspozycję przez całą kolejną rundę? Bardzo wątpliwe. Z drugiej strony, poniżej pewnego poziomu Lillard i McCollum raczej nie spadną, zatem to obrońcy Denver będą musieli stanąć na wysokości zadania.

A z tym bywało różnie. Denver było mocno nierówne, co jednak może wynikać z mądrzejszego przeciwnika w pierwszej rundzie. W spotkaniach 2-5 ich skuteczność zza łuku wyniosła genialne 46%, dzięki czemu wygrali 3 z nich. Niestety Nuggets potrafią zarówno trafiać seryjnie, jak i ceglić na potęgę. W meczach 1, 6 i 7 trafiali na poziomie 19%. Stabilizacja formy będzie miała dla nich kluczowe znaczenie. Z drugiej strony w meczu numer 7 rzucali 2/20 za trzy, a i tak dowieźli zwycięstwo do końca. Obie drużyny mają kompetencje, aby zdominować mecz trójkami. Kto przejmie inicjatywę za linią 7,24m wygra serię.

Ostatecznie wydaje się, że to Denver ma silniejsze argumenty w tym starciu. Blazers jednak w tym roku pokazują, że absolutnie nie wolno ich skreślać. Czy jednak ich motywacja i siła woli będą wystarczające również na tym etapie? Moim zdaniem niestety, ale tym razem będą już musieli uznać wyższość rywali, chociaż oczywiście nie poddadzą się bez długiej i wyczerpującej walki. Denver po raz kolejny będzie potrzebować 7 spotkań, ale tym razem także będzie górą.

Nuggets przegrali 5 spośród 7 pierwszych kwart rozgrywanych do tej pory. Czy źle rozpoczną także dzisiaj? Kurs na zwycięstwo Blazers w pierwszej kwarcie na PZBuk to 2.10!