Właściciel Cavs, Dan Gilbert, przeszedł udar – jest w szpitalu
Według doniesień osób związanych z Cleveland Cavaliers, właściciel klubu Dan Gilbert trafił do szpitala i doznał udaru. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Mówią, że sport to zdrowie, ale nie sport zawodowy. Ten bon mot najczęściej pada przy okazji rozmów na temat kontuzji zawodowych sportowców, których urazy często pozostawiają trwały ślad na ich zdrowiu, bądź też – w przypadkach krytycznych – okaleczają ich do końca życia. Ostatnio jednak problemy zdrowotne zaczęły dotykać nie tylko samych zawodników, ale też inne postaci pełniące kluczowe funkcje dla prawidłowego działania klubu NBA. Jakiś czas temu atak serca przeszedł Danny Ainge, generalny manager Boston Celtics. Minionej nocy natomiast udaru doznał Dan Gilbert, właściciel klubu Cleveland Cavaliers.
Według relacji Jay Farnera, będącego CEO Quicken Loans Arena, Gilbert został przewieziony do szpitala w Michigan przez przyjaciela rodziny już w poniedziałek rano, gdyż nie czuł się on najlepiej. Będąc już pod opieką lekarzy, Gilbert przeszedł udar – trafił na oddział intensywnej terapii i na szczęście pomoc medyczna zapewniona mu na miejscu wyeliminowała zagrożenie życia. Obecnie właściciel Cavs jest przytomny i komunikatywny. Więcej szczegółów w oficjalnym oświadczeniu nie podano.
Dan Gilbert jest właścicielem Cleveland Cavaliers od 2005 roku, kiedy to przejął zespół z młodym LeBronem Jamesem w składzie. To on zasłynął legendarnym już listem napisanym do Jamesa czcionką Comic Sans, ale przede wszystkim to pod jego rządami klub osiągnął najwięcej w całej swojej historii. Praca niosąca za sobą dużą odpowiedzialność, będąca jednocześnie pracą o charakterze siedzącym, niesie ze sobą bardzo dużo niebezpieczeństw. Dan Gilbert ma zaledwie 57 lat – tego typu dolegliwości potrafią jednak dopaść każdego, bez względu na wiek. Pamiętajcie o tym, żeby badać się regularnie, nie bagatelizować żadnych niepokojących objawów i dbać o higieniczny tryb życia. Problemy zdrowotne nie wybierają.