Usprawnienia Lakers przed drugim meczem z Rockets
Poza meczem o wszystko dla Milwaukee Bucks, dziś odbędzie się także drugie spotkanie Lakers z Rockets. Ważne dla Jeziorowców o tyle, że druga z rzędu porażka znacznie skomplikuje ich sytuację.
Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem Rockets 112:97, James Harden zdobył 36 oczek, Russell Westbrook wyglądał świetnie, a znacznie wyżsi Lakers nie potrafili wykorzystać swojej przewagi pod koszem. Grając swoją absurdalnie niską piątką, Rakiety zremisowały z Lakers rywalizację na deskach 41:41, oddając jednak trochę więcej zbiórek ofensywnych (4:10). Trener Frank Vogel wystawił w pierwszej piątce Anthony’ego Davisa obok JaVale’a McGee. Przewaga warunków mogła stanowić przewagę, ale koniec końców okazuje się, że paradoksalnie nie jest to takie proste. Wygranie ze smallballowymi Rockets nie sprowadza się do samego tylko przewyższenia ich centymetrami.
W obronie dwójka wysokich jest kłopotem przeciwko ofensywie trenera D’Antoniego. Jako zespół broniący chcesz, żeby twoi wysocy w obronie nie oddalali się zbytnio od obręczy. Trzymając dwóch zawodników nisko w obronie, otwierają się pozycję strzeleckie w rogach boiska. Z drugiej jednak strony – ofensywnej – dwóch wysokich działa jak skrobia ziemniaczana. Zagęszcza defensywę rywala… tworząc otwarte pozycje do rzutów z rogów. To jest kłopot, kiedy gra się przeciwko Rockets. Zespół z Houston jest świetny w rzucaniu zza łuku z rogów boiska – dla Lakers nie jest to najmocniejszy element. To było 29% trafień zza łuku, przeciwko 36% trafień rywali. Po pierwszym, wyraźnie przegranym meczu, obóz LAL wie już, że nie może wchodzić w tej serii w taką grę.
Stąd właśnie deklaracja Anthony’ego Davisa. Jak donosi Chris Haynes z Yahoo, Anthony Davis zdecydował, że spróbuje zagrać w drugim meczu na pozycji centra. O tym zadecyduje oczywiście trener Vogel. Deklaracja Davisa jest jednak o tyle istotna, że Davis w przeszłości wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie czuje się dobrze na tej pozycji i nie chce grać jako środkowy. W tym sezonie spędził na tej pozycji 40% wszystkich minut na parkiecie – najmniej od debiutanckiego sezonu. Dla porównania, rok temu (jeszcze w barwach Pelicans) jako center spędzał 97% czasu boiskowego.
źródło:YouTube/MLG Highlights