Thriller w Filadelfii, wielki mecz Joela Embiida

Thriller w Filadelfii, wielki mecz Joela Embiida

Kolejna seria meczów NBA za nami. Dzisiejszą kolejkę ozdobił nam mecz pomiędzy Miami Heat, a Philadelphią 76ers, w którym mieliśmy niemal wszystko.

To był wielki mecz Joela Embiida! Środkowy prowadzi Philadelphię 76ers do zwycięstwa po dogrywce nad Miami Heat 137-134. Embiid zaliczył 45 punktów, 16 zbiórek 4 asysty i 5 przechwytów na 69% skuteczności z gry i 100% z linii rzutów wolnych.

Źródło: youtube.com/Bleacher Report

Jednakże po drugiej stronie rękawicę podniósł młodziutki Tyler Herro. Rozgrywający dzielnie walczył zdobywając 34 punkty 7 zbiórek i 4 asysty, trafiając przy tym wielkie rzuty:

Jeśli ktokolwiek miał jeszcze najmniejsze wątpliwości, co do powrotu Kevin Duranta, dzisiaj powinien się ich ostatecznie pozbyć. KD zagrał znakomicie, otarł się o triple-double (34/9/13) i poprowadził pozbawionych Irvinga Nets do ważnego zwycięstwa nad Denver Nuggets 122-116, zamykając to spotkanie w ten sposób:

W barwach Nuggets kolejny koncert dał nam z kolei Nikola Jokic. Joker był całkiem blisko nie triple, a quadruple double zdobywając 23 pkt 8 zb 11 ast i 7 przechwytów:

Tymczasem LA Lakers wyglądają fantastycznie w tym sezonie. Dzisiaj bez najmniejszych problemów odprawili po raz kolejny Houston Rockets 117-100, a LeBron James (26/8/5) postanowił zabawić się nieco w Stephena Curry’ego, ku uciesze ławki rezerwowych:

Indiana Pacers wygrywa ostatecznie z Golden State Warriors 104-95. Świetny mecz duetu podkoszowych Indiany. Domantas Sabonis (18/14/6) i Myles Turner (22/11) przesądzili dzisiaj o zwycięstwie Pacers. Warriors nie pomógł ani dobrze grający w obronie Draymond Green, który potrafił dzisiaj w pojedynkę zatrzymać kontrę 3 przeciwników:

Nie pomógł także tańczący Steph Curry (20 pkt ale jedynie 7/17 z gry):