Marcus Smart ukarany za swoje komentarze

Marcus Smart ukarany za swoje komentarze

Polityka generalnie jest taka, że zawodnicy nie powinni krytykować sędziów i tym samym podkopywać ich autorytetu. Polityka ta ma zastosowanie teraz, kiedy Marcus Smart publicznie wyraził swoją opinię o tym, co jego zdaniem wydarzyło się w ostatnim meczu z Bucks.

Milwaukee wygrali ten mecz w końcówce, niesieni przede wszystkim na barkach Giannisa Antetokounmpo. Tego samego Giannisa, który o mało co nie został jeszcze przed końcem wyrzucony z boiska za faul ofensywny (po którym przekroczyłby limit fauli). Po sprawdzeniu sytuacji na powtórce, sędzia uznał jednak, że faulu ofensywnego nie było, bo Smart spóźnił się z zajęciem pozycji:

Smart po meczu wyraził swoje niezadowolenie, dzieląc się tezą, jakoby sędziowie

„Opinia była taka, że spóźniłem się z zajęciem pozycji. Szczerze mówiąc myślę, że wszyscy dobrze wiemy, o co w tej sytuacji chodziło – to byłby szósty faul Giannisa i nie chcieli wyrzucać go z gry. Nazwijmy rzeczy po imieniu, tak to właśnie wygląda.”

Za tę wypowiedź liga ukarała Smarta grzywną wysokości 15 tysięcy dolarów. Byłoby to kontrowersyjne, gdyby Smart miał rację. Sytuacja jest dość niejednoznaczna – fraza 'spóźniłem się z zajęciem pozycji’ sugeruje, że Smart według sędziów był jeszcze w ruchu, co faktycznie byłoby faulem w obronie – z faulem ofensywnym mamy do czynienia, kiedy atakujący wbiegnie w zajmującego stabilną pozycję obrońcę. Smart rzeczywiście zdążył stanąć na nogach, natomiast trzeba zauważyć, że zajął tę pozycję wychodząc z 'restricted area’, w którym nie obowiązują faule ofensywne. I Smart rzeczywiście nie zdążył:

Sytuacja została ponownie obejrzana przez sędziów na życzenie trenera Budenholzera – od tego sezonu trenerom przysługuje znany m. in. z siatkówki 'challange’, kiedy to mogą poprosić o ponowne rozpatrzenie danej sytuacji. To był po prostu bardzo trafny challange. Irytacja Smarta jest jednak o tyle zrozumiała, że akcja była faktycznie na styku.