Sebastian Machowski zostaje i buduje skład. Kogo pozyska PGE Spójnia?
– Mój kontrakt z klubem jest nadal ważny. Zostaję w Spójni. Chciałbym pracować z jak największą grupą zawodników z tego sezonu. Zobaczymy, co się wydarzy – mówi Sebastian Machowski. Wiemy, że niemiecki trener już zabrał się za konstruowanie składu na kolejne rozgrywki.
PGE Spójnia ma za sobą świetny sezon w ORLEN Basket Lidze. Stargardzianie – dość nieoczekiwanie – znaleźli się w strefie medalowej, eliminując po drodze Anwil Włocławek, pierwszy zespół po rundzie zasadniczej. Podopieczni Sebastiana Machowskiego pokonali włocławian 3:2 w ćwierćfinale PLK, mimo że przegrywali już 0:2. Później stargardzianie nie wygrali już żadnego meczu, przegrywając z Kingiem Szczecin 0:3 i ze Śląskiem 0:2 w “małym finale”, którego stawką był brązowy medal.
Na pewno jest pewien niedosyt, ale zdaję sobie sprawę z tego, że czwarte miejsce wiele znaczy dla Spójni, Stargardu i wszystkich naszych fanów. Mieliśmy szansę na więcej, ale na koniec sezonu przegraliśmy z mocnymi przeciwnikami: z Kingiem i ze Śląskiem. Skończyliśmy nawet lepiej niż w zeszłym roku. Prawda jest też taka, że skończyliśmy w czołowej czwórce z możliwościami finansowymi, które niekoniecznie dawały nadzieję, aby oczekiwać takiego rezultatu. Rozegraliśmy sezon, z którego każdy może być dumny – mówi Sebastian Machowski.
Niemiec pozostaje na stanowisku pierwszego trenera PGE Spójni (ma ważny kontrakt na kolejny sezon). Wiemy, że szkoleniowiec zabrał się już za konstruowanie składu na kolejne rozgrywki. Jest aktywny na rynku transferowym. Machowski szuka zawodników, którzy pod jego skrzydłami mogą się rozwinąć i zrobić kolejny krok do przodu.
Z naszych informacji wynika, że PGE Spójnia chciałaby kontynuować współpracę z Alexem Steinem (ma za sobą świetny sezon – jeden z lepszych transferów w trakcie rozgrywek) i Wesem Gordonem. Nie można wykluczyć, że do Stargardu wróci także Serb Aleksandar Langović. PGE Spójnia nie planuje kontynuować współpracy z Danielsem, Brownem i Simmonsem.
Z Polaków ważną umowę posiada Sebastian Kowalczyk (będą jednak toczone rozmowy ws. jego przyszłości). Klub chciałby zatrzymać Dominika Grudzińskiego (ma na stole inne oferty – m.in. z Legii Warszawa), Damiana Krużyńskiego i Adama Brenka. Z PGE Spójnią może pożegnać się z kolei kapitan Karol Gruszecki, który spędził w tym klubie dwa sezony.
– Jestem pewien, że każdy z tych zawodników otrzyma świetne oferty. Cieszę się z ich rozwoju. To jest to, co chciałem osiągnąć. Mam nadzieję, że Spójnia osiągnęła taki punkt w PLK, że wszyscy zobaczą, że wykonujemy dobrą robotę i zasługujemy na szacunek – podkreśla Sebastian Machowski.
Niemiec rozgląda się na rynku za nowymi zawodnikami. Z naszych informacji wynika, że Machowski jest zainteresowany współpracą m.in. z Grzegorzem Kamińskim (odbył z nim rozmowę), Dariuszem Wyką czy Dominikiem Wilczkiem.
Jednym z argumentów, który może przekonać zawodników, jest gra w europejskich pucharach. Wszystko wskazuje na to, że PGE Spójnia wystąpi w FIBA Europe Cup.
Liczymy na udział w europejskich rozgrywkach. Szczerze nie wiem, jakie dokładnie są zasady, kto będzie w jakim europejskim pucharze w następnym sezonie. W tym sezonie graliśmy w FIBA Europe Cup. To było świetne doświadczenie dla zawodników i klubu, dlatego chciałbym kontynuować tę pracę ze Spójnią i także z naszymi graczami – zaznacza Sebastian Machowski.